Opublikowano: 01 lipiec 2016

Z dniem 1 lipca 2016 r. weszła w życie ustawa o odnawialnych źródłach energii wraz z nowelizacją tej ustawy niedawno uchwaloną przez Sejm i podpisaną przez Prezydenta RP. Oznacza to, że zaczął obowiązywać już nowy system wsparcia dla OZE, tzw. system aukcyjny, choć w dalszym ciągu działać będzie system zielonych certyfikatów dla źródeł oddanych do użytkowania do dnia 30 czerwca 2016 r. Z tego faktu wynikają liczne konsekwencje dla osób protestujących przeciwko zbyt bliskiej lokalizacji elektrowni wiatrowych od zabudowań mieszkalnych.

Po pierwsze, budowa nowych elektrowni wiatrowych zostanie wstrzymana przynajmniej do czasu wyjaśnienia się zasad dofinansowania oraz zasad działania nowego systemu aukcyjnego. Brakuje jeszcze kluczowych rozporządzeń wykonawczych do ustawy o OZE i nie wiadomo kiedy ruszy nowa platforma aukcyjna. z pewnością nie będzie obecny rok.

Po drugie, nawet posiadanie przez inwestorów wszystkich dokumentów pozwalających im na budowę EW, w tym i pozwoleń na budowę nie oznacza, że inwestorzy będą zaraz budować. Kluczowe znaczenie ma bowiem przewidywalny i stabilny system wsparcia dla wytwórców OZE. Bez tego niewiele podmiotów będzie chciało zaryzykować pieniądze inwestorów.

Po trzecie, należy spodziewać się, że ustawa o OZE będzie jeszcze wielokrotnie nowelizowana, gdyż jest ona naszym zdaniem niedopracowana i nie wyłania się z niej żaden konkretny pomysł na energetykę odnawialną w Polsce. Nie wiadomo po co tak naprawdę mamy budować moce wytwórcze OZE. Czy dlatego, że Unia nam każe, czy dlatego, że polska gospodarka i społeczeństwo będzie miało z tego korzyść?

Po czwarte, ustawa o OZE wraz z ustawą odległościową radykalnie ograniczają możliwości rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce na lądzie. Trudno będzie inwestorom uzyskać zarówno dofinansowanie, jak i też znaleźć odpowiednie lokalizacje dla elektrowni wiatrowych. Skutkiem tego będzie urealnienie wielu planów inwestycyjnych, wartości aktywów spółek i zapewne zmiana profilu działania deweloperów. Będziemy uważnie śledzić doniesienia z rynku w tym zakresie.
Po piąte, nie należy kończyć protestów i całej pracy związanej z zabezpieczaniem swoich nieruchomości przed możliwym sąsiedztwem elektrowni wiatrowych. Tam gdzie są już uchwalone miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego warto je zmienić lub unieważnić, by wyeliminować energetykę wiatrową z dokumentów planistycznych. Tam, gdzie nie ma miejscowych planów, to warto je uchwalić także bez możliwości stawiania elektrowni wiatrowych. Ustawa odległościowa jest tutaj dużym wsparciem i warto sięgnąć po ten instrument.

Tak czy inaczej, to nie jest jeszcze koniec naszej pracy. Zajmiemy się teraz rozbiórkami już stojących elektrowni wiatrowych.

Redakcja stopwiatrakom.eu