Opublikowano: 16 styczeń 2017
Smog ma wielkie oczy! Skąd to nagłe zainteresowanie jakością powietrza?

Przez ostanie dni media prześcigały się w publikowaniu informacji o niebezpieczeństwie związanym ze smogiem. Bardzo często też całą winą za zanieczyszczenie powietrza obarczano przy tym tylko spalanie węgla w przydomowych piecach CO a nawet spalanie węgla w elektrowniach konwencjonalnych. Warto przeanalizować najważniejsze doniesienia prasowe i spróbować poszukać przyczyn nagłego wzrostu zainteresowania mediów, samorządowców i strony rządowej tematem smogu w Polsce.

W ostatnich dniach temat smogu stał się bardzo atrakcyjny dla mediów. Wydawać by się mogło, że według wizji wykreowanej przez główne media, w niedługim czasie wszyscy pomrzemy z powodu smogu właśnie, jeśli wspaniałomyślnie nie pozbędziemy się pieców węglowych. Na wielu „zielonych” portalach pojawiły się wyeksponowane wrzutki, że uwaga „polskie powietrze zabija 45 tysięcy ludzi rocznie”! A my się zastanawiamy skąd tak dokładne dane, czy można tak jednoznacznie wskazać na przyczynę zgonów gdy tak wiele jest czynników wpływających negatywnie na nasze zdrowie, chociażby stres, złej jakości żywność, zły tryb życia, skutki uboczne leków, choroby cywilizacyjne, wypadki komunikacyjne, nałogi itp., itd. Równie dobrze można napisać zupełnie inną liczbę i dobrać pod nią uzasadnienie. Jest w czym wybierać, bo współczesna cywilizacja potrafi zepsuć życie na wiele sposobów.
W pogoni za sensacją i lepszą poczytnością rzadko kiedy media rzetelnie wskazywały przyczyny smogu i pisały czym on naprawdę jest.
 

6 30 580 0Fot. Pixabay

Smog to najprościej mówiąc unosząca się nad miastem „chmura" zanieczyszczeń powietrza atmosferycznego. Chmura ta najczęściej obserwowana jest na obszarach dużych miast, bądź ośrodków przemysłowych. Smog tworzony jest przez zanieczyszczenia, takie jak: pyły i gazy pochodzące z zakładów przemysłowych, spalin samochodowych i produkty ich przemian (chemicznych, fotochemicznych) w warunkach inwersji temperatury.

Tworzenie się smogu wiąże się ściśle z bezwietrzną pogodą oraz zazwyczaj dużą wilgotnością powietrza. Temperatura powietrza spada ze wzrostem wysokości, wtedy cieplejsze powietrze przy ziemi jako lżejsze, w sposób naturalny unosi się do góry (konwekcja) co umożliwia wentylację. Natomiast w pewnych sytuacjach, (bardzo często w pogodowych wyżach), dochodzi do odwrócenia tego zjawiska (inwersja). Zimne powietrze przy ziemi przykryte jest wtedy grubą warstwą ciepłego powietrza i możemy mieć wtedy do czynienia ze smogiem. Dodatkowo w mroźne dni zanieczyszczenia powietrza osadzają się na kondensacie pary wodnej zawartej w powietrzu a bezwietrzna pogoda tylko potęguje to zjawisko.

Generalnie powstawanie smogu wiąże się z niską emisją, ale nie są to pojęcia tożsame. Dlatego jeśli ktoś próbuje nam wmówić, że za smog odpowiada elektrownia węglowa to wiadomo już, że jest to propaganda. Jak już to elektrownie przemysłowe są źródłem wysokiej emisji, która zazwyczaj nie ma nic wspólnego z powstawaniem smogu a dlatego, że elektrownie konwencjonalne muszą spełniać wyśrubowane normy środowiskowe, więc o truciu nie może być mowy. Natomiast niska emisja, to emisja produktów spalania paliw stałych, ciekłych i gazowych do atmosfery ze źródeł emisji (emiterów) znajdujących się na wysokości nie większej niż 40 m. Wyróżnia się emisję komunikacyjną, emisję pozaprzemysłową oraz emisję przemysłową. Do produktów spalania wpływających na występowanie niskiej emisji zaliczyć można gazy: dwutlenek węgla CO2, tlenek węgla CO, dwutlenek siarki SO2, tlenki azotu NOX, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, np. benzo(a)piren oraz dioksyny, a także metale ciężkie i pyły zawieszone PM 10, PM 2,5.

W Polsce główne zanieczyszczenia powietrza, to pyły PM 10, PM 2,5 oraz Wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA), w tym benzo(α)piren.

Pył PM 10 jest frakcją pyłu o bardzo małych rozmiarach średnicy ziaren - do 10 mikrometrów. Procesy spalania poza przemysłem, a więc w głównej mierze właśnie niska emisja, odpowiadają za niemal połowę emisji wszystkich pyłów o frakcji PM10 wyemitowanych w Polsce w 2014 roku. Transport drogowy doprowadził do emisji 9 proc. pyłów PM10 (spalanie paliw, ścieranie hamulców i powierzchni dróg). Produkcja energii oraz przemysł przyczyniły się do emisji PM10 w podobnym stopniu co transport drogowy (9 proc. i 8 proc. odpowiednio).

Pył PM 2,5 jest frakcją pyłu o bardzo małych rozmiarach średnicy ziaren - do 2,5 mikrometrów. Tak jak w przypadku PM10, głównym źródłem emisji drobniejszego pyłu PM 2,5 są procesy spalania poza przemysłem, czyli w przeważającej mierze ogrzewanie w sektorze komunalno-bytowym.

Wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) to grupa organicznych związków chemicznych występujących w węglu, ropie naftowej i produktach pochodnych, takich jak koks, asfalt i benzyna. WWA występują również w dymie tytoniowym oraz dymie pochodzącym ze spalania drzewa i świec.

Jednak zdiagnozowanie, co w danej miejscowości i w danym momencie przeważa w składzie zanieczyszczonego powietrza nie jest rzeczą łatwą, bo raz będzie to większy udział transportu drogowego, a innym razem spalanie pozaprzemysłowe a jeszcze innym razem możemy otrzymać zanieczyszczoną chmurę powietrza w „prezencie” od zurbanizowanego sąsiada.

W medialnym amoku związanym ze smogiem, to właśnie Polskę wytyka się jako największego truciciela ale wiadomo przecież, że problem ten dotyka wszystkie większe metropolie na świecie. W Polsce, najtrudniej pod tym względem jest w Krakowie, gdyż położony jest on w dolinie Wisły (nisko), co utrudnia szybką cyrkulację powietrza i mieszkańcy generują dużą ilość spalin samochodowych. Każdy, kto jeździł po Krakowie, wie że przekleństwem tego miasta są korki na drogach.

Należy pamiętać, że Niemcy spalają dwa razy więcej węgla od Polski i również przyczyniają się do zanieczyszczenia powietrza w naszym kraju. Analizowanie prądów powietrza wykazuje, że wiele zanieczyszczeń dostajemy w prezencie z dużych aglomeracji znajdujących się po granicami naszego kraju. Portal wgospodarce.pl pisze o tym, że warto przeanalizować kwestię prądów powietrznych i jeżeli od wartości w Polsce odejmie się to co trafia do nas z zachodniej Europy może się okazać, iż rodzime piecyki wcale nie generują większości utrzymujących się w powietrzu zanieczyszczeń. Spora część smogu nie pochodzi z naszego kraju lecz "przyleciała" tu z krajów takich jak Niemcy - największego emitenta CO2 do atmosfery w UE. Przykładem może być elektrownia Jänschwalde, zlokalizowana w Brandenburgii tuż przy granicy z Polską. Co ciekawe - po przeanalizowaniu mapy dostępnej choćby na stronie http://aqicn.org/map/europe/pl/ widać, iż na terenie Niemiec niemal żaden z aktywnych czujników nie znajduje się w pobliżu ważnych elektrowni cieplnych, wskutek czego obraz zanieczyszczeń jest zaburzony lub widać "białe plamy". Ponadto złe planowanie przestrzenne również powoduje klinowanie naturalnych ciągów powietrznych. Jak podaje w/w portal, światło dzienne ujrzała mapa przedstawiająca kliny napowietrzające w Warszawie. Okazuje się, iż są one od dłuższego już czasu zablokowane przez duże inwestycje deweloperskie, co również może przyczyniać się do wysokiego poziomu smogu w mieście.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że Polska nie ma już praktycznie swojego przemysłu ciężkiego, w zasadzie w ogóle większość polskiego przemysłu została skutecznie „zaorana” w czasie transformacji ustrojowej. Wobec tak alarmistycznego tonu w jakim wypowiadają się różne „zielone gadające głowy” trudno dzisiaj zrozumieć jak można było żyć w czasach gierkowskich, gdzie budowało się i produkowało na potęgę, bez większej dbałości o środowisko. Aż dziw, że wszyscy wtedy nie powymierali od smogu!

Smog, czyli pieniądze w tle

Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Otóż, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przeznaczył około 10 mld zł na poprawę jakości powietrza w Polsce. Środki unijne i krajowe dostępne są w kilkunastu działaniach i programach priorytetowych. Środki te pozwalają na bieżąco podejmować kompleksowe działania inwestycyjne, edukacyjne i monitoringowe – czytamy na stronie Funduszu. NFOŚiGW dysponuje bardzo szeroką ofertą wpisującą się w działania na rzecz likwidacji lub ograniczania niskiej emisji.

Wiadomo, że te środki nie zostały przyznane z dnia na dzień, a same programy były już dużo wcześniej przygotowane i zatwierdzone. Rozpętany we wszystkich mediach alarm smogowy stanowi wspaniały pretekst i uzasadnienie do wydatkowania tak dużych pieniędzy. Walka z niską emisją i dekarbonizacja jest pomysłem Komisji Europejskiej i przejawia się ona w najróżniejszych programach, na które szanowna Komisja nie szczędzi środków i odpowiednich dyrektyw. A wiadomo, im mniej węgla tym więcej miejsca na zagraniczne surowce energetyczne czy niemieckie wiatraki. Strumień unijnych funduszy potrafi skutecznie zaćmić zdroworozsądkowe myślenie i mamy na przykład inwestycje w termoizolację obiektów, która to termoizolacja zwróci się za kilkadziesiąt lat! Albo grzejemy sobie wodę dla spółdzielni mieszkaniowej w wybudowanych z unijnym dofinansowaniem solarach, wskutek czego mieszkańcy płacą za ciepłą wodę kilka razy drożej! Pęd do beztroskiego wydawania unijnych pieniędzy był za poprzedniej i obecnej ekipy rządzącej ogromny. I nie ważne jest czy inwestycja zwróci się kiedykolwiek i czy kiedykolwiek będzie zarabiać na siebie. Ważne, że przy okazji zarobią firmy zawodowo zajmujące się pisaniem wniosków, czy producenci/handlowcy dofinansowywanych produktów. Przy okazji oczywiście urzędnicy mają co robić przy papierkach i statystykach a przede wszystkim można sobie coś dorobić na przetargach przy zamówieniach publicznych. Potem się podniesie podatki albo skorzysta z kolejnych kredytów i jakoś to będzie. Najwyżej problem zostawi się kolejnej ekipie politycznej.

Na przykład w Warszawie błyskawicznie ruszył specjalny program dopłat do wymiany pieców węglowych na gazowe. Wnioski o wymianę pieca można już składać. Maksymalne dofinansowanie dla osób fizycznych to 7 tysięcy złotych, dla wspólnot mieszkaniowych, osób prawnych i przedsiębiorców – do 15-20 tysięcy złotych. Oszacowano, że w Warszawie jest kilka tysięcy pieców, które można by wymienić oraz zidentyfikowano kilkanaście tysięcy adresów w Warszawie, co do których wiadomo, że tego pieca nie ma albo nie ma potwierdzonego faktu, że dana nieruchomość jest podpięta pod sieć ciepłowniczą czy gazową. To całkiem niezły biznes warty ok. 210 mln rocznie w samej tylko stolicy. Jak widać smog może być niezłym pomysłem na promocję.

Tymczasem w planach jest już wdrożenie nowych przepisów. Wyjątkowo szybko i sprawnie działają tutaj ministerstwa. Chodzi o dwa rozporządzenia Ministerstwa Rozwoju dotyczące norm jakości dla nowych kotłów grzewczych, a także rozporządzenie Ministerstwa Energii w sprawie norm jakości dla paliw stałych.

Przepisy dotyczące kotłów mają wyeliminować ze sprzedaży stare piece węglowe, które nie spełniają podstawowych norm w zakresie emisji. Zgodnie z propozycją Ministerstwa Rozwoju, od 2018 r. nie będzie można sprzedawać lub montować w Polsce kotłów na paliwa stałe, które nie będą miały najwyższej, piątej klasy parametrów emisyjnych. Nowe restrykcje będą dotyczyły kotłów o mocy nie większej niż 500 kW, czyli takich, jakie stosowane są w domowych kotłowniach. Warto zadać sobie pytanie, skąd wezmą pieniądze na wymianę pieców osoby mające najniższe świadczenia emerytalno-rentowe czy zarabiające najniższą krajową? Przecież z góry wiadomo, że tego rodzaju programy są adresowane do tych, których stać na samodzielny zakup. Dlaczego podatnicy mają dopłacać do tych, którzy i tak mają za co kupić nowoczesne piece? Biedni mają dopłacać bogatym, by było ekologicznie? W piecach o niskiej sprawności palą zazwyczaj Ci, których nie stać nawet na zakup węgla lub drewna. Pali się wtedy byle czym, tym co się znajdzie. A smog? Ten sobie dobrze poradzi.

Redakcja stopwiatrakom.eu

Źródło:
1)    http://gramwzielone.pl/trendy/24932/nfosigw-10-mld-zl-na-walke-ze-smogiem
2)    http://energetyka.wnp.pl/z-czego-sklada-sie-smog-i-jakie-sa-jego-przyczyny,289581_1_0_0.html
3)    http://wgospodarce.pl/informacje/32563-kto-zatruwa-powietrze-w-ue-niemcy-i-francja
4)    http://www.niewygodne.info.pl/artykul7/03536-Kto-truje-najmocniej-w-UE.htm
5)    http://wgospodarce.pl/informacje/32514-polska-generuje-najwiecej-smogu-w-ue-niekoniecznie
6)    http://www.cire.pl/item,139901,1,0,0,0,0,0,ms-chce-by-normy-dla-kotlow-i-wegla-zaczely-obowiazywac-juz-w-2017-r.html