Opublikowano: 10 sierpień 2017
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz chce, aby prezydent Andrzej Duda zawetował małą nowelizację ustawy o OZE

Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz ośmielony wetami prezydenta Dudy do ustawy o Sądzie Najwyższym oraz Krajowej Radzie Sądownictwa domaga się kolejnego weta, tym razem do nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii. Przyjrzyjmy się bliżej argumentom szefa „ludowców” w tej sprawie. Nie od dziś wiadomo, że PSL ma słabość do zielonej energetyki i partia ta była niezwykle zaangażowana w budowę wiatraków na polskiej wsi.

Po raz pierwszy od wielu lat PSL jest poza głównym nurtem życia politycznego, choć w województwach i powiatach wciąż trzyma się mocno i po cichu liczy na powrót do wielkiej gry. O tym, że PSL domaga się powrotu bezkarnego wiatrakowania wszystkiego co popadnie pisaliśmy już tutaj:

PSL chce powrotu wiatraków

reptile 2042906 1280

fot. Pixabay/CC0 Domena publiczna

Agitacja szefa PSL-u za wiatrakami

Na fali politycznego wzburzenia ze strony opozycji głos zabrał sam szef PSL-u domagając się od prezydenta RP Andrzeja Dudy zawetowania nowelizacji ustawy o OZE, w której powiązano wysokość opłaty zastępczej z rynkową ceną zielonych certyfikatów. W ubiegłą środę Kosiniak – Kamysz, na konferencji prasowej w Sejmie, mówił tak:

Wnioskujemy do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie nowelizacji ustawy o OZE, ponieważ ona niszczy odnawialną energetykę, blokuje jej rozwój i szanse na uniezależnienie energetyczne Polski.

(…) nie spełniamy żadnych warunków, norm, do których się zobowiązaliśmy i nie spełnimy ich do roku 2020. Przypomnę, 15 proc. energii w 2020 r. powinno pochodzić z energii odnawialnej. Nie spełnimy tych wymagań, bo dewastacja, zaoranie naturalnej, zielonej, energii odnawialnej przez PiS jest nieprawdopodobne.

logo stop wiatrakom mini[Nasz komentarz] Doczekaliśmy się ciekawych czasów, w których to PSL poucza prezydenta RP i „nakazuje” mu zawetowanie konkretnej ustawy zmniejszającej koszty finansowania OZE w Polsce. Chciałoby się powiedzieć „znaj propocję mocium panie”, ale nie czas na poezję w trudnych czasach.

PSL jest dzisiaj w arcytrudnej sytuacji, gdyż musi walczyć o elektorat na wsi i w miastach, by być w stanie utrzymać się u władzy w następnych wyborach samorządowych. Stąd też zaciekła obrona OZE ze szczególnym uwzględnieniem wiatraków, bo to główna i najważniejsza miłość tej partii, poza oczywiście chlewniami, kurnikami, fermami norki amerykańskiej, biogazowniami, żwirowniami i wszelkiego rodzaju inwestycjami, które smrodzą, hałasują i zanieczyszczają wszystko wokół siebie. Inwestorzy też lubią PSL, bo partia ta uchodzi za niezwykle skuteczną w zakresie czegoś, co można nazwać „doradztwem inwestycyjnym”.

W Polsce tak jest, że nawet znakomita wiedza o przepisach i procedurach administracyjnych i sądowych oraz spore pieniądze mogą nie starczyć przeciętnemu inwestorowi do tego, by postawić pożądaną przez siebie inwestycję. Do takich działań potrzebny jest zaufany doradca i przewodnik, po skomplikowanej polskiej rzeczywistości, który odpowiednie drzwi otworzy, a inne zamknie. Z tej roli PSL wywiązywał się znakomicie i biznes „sze kręcił”, aż tu nie wiadomo dlaczego w wyborach parlamentarnych w 2015 r. wygrał PiS i wszystko się zmieniło.

Domaganie się weta od prezydenta w stosunku do tej konkretnej ustawy jest niczym innym, jak tylko dowodem na wybitną interesowność partii, której skrót już w 1948 r. rozszyfrowała Maria Dąbrowska, jako „Posady Samym Ludowcom”. Jest też dowodem na to, że propozycja zmiany  przepisów i zasad ustalania opłat jest dobra. Tutaj działa prosta reguła - jeśli PSL coś popiera, to znaczy, że trzeba pilnować portfeli.

Szczerze powiedziawszy w ogóle nie liczymy na to, że prezes Kosiniak-Kamysz zrozumie, że budując wiatraki na wsi szkodzi i ludziom i środowisku. Jeśli już mamy spełnić unijne wymogi udziału OZE w produkcji energii elektrycznej to zróbmy to w taki sposób, by korzyść mieli konsumenci, a nie wyłącznie inwestorzy oraz zblatowani wójtowie, radni oraz członkowie ich rodzin. Wszyscy oni robią to oczywiście dla „dobra gminy”.

1. Lepka Łapka odc. 025

Czy prezydent Duda posłucha apelu szefa PSL-u tego nie wiemy. Jeśli jednak zdarzy się tak, że będzie weto lub ustawa zostanie skierowana do Trybunału Konstytucyjnego, to nie będzie to sukces Kosiniaka-Kamysza, lecz element walki o władzę wewnątrz samego PiS. Dowodem czego są m.in. braki nominacji generalskich w święto Wojska Polskiego. O decyzji prezydenta dowiemy się  najpóźniej w piątek, kiedy upływa termin podpisania ustawy.

Kto stawia wiatraki, ten zbiera burzę

Redakcja stopwiatrakom.eu

Źródło:

http://www.wnp.pl/odnawialne_zrodla_energii/szef-psl-niech-prezydent-zawetuje-nowelizacje-ustawy-o-oze,303421_1_0_0.html

stopwiatrakom stopka 1