Opublikowano: 03 lipiec 2015

Lokalne organizacje w Anglii i w Irlandii zebrały obszerne dane, które wskazują, że szereg farm wiatrowych narusza warunki, na jakich zezwolono na realizację tych inwestycji (ang. „planning conditions”). Obecnie aktywiści społeczni na północy Szkocji (region Highlands) przygotowują się do zbierania podobnych danych na temat emisji hałasu przez turbiny wiatrowe w ich regionie. Szkoci są przekonani, że taka ocena funkcjonowania branży wiatrakowej uruchomi lawinę postępowań sądowych przeciwko dopuszczającym się naruszeń operatorom elektrowni wiatrowych [1].

Prognozy dotyczące przewidywanego poziomu hałasu sporządzane są zwykle przez deweloperów farm wiatrowych w ramach przygotowywania wniosków inwestycyjnych. Obecnie nie są oni zobowiązani do prowadzenia monitoringu po uruchomieniu inwestycji. Przepisy przewidują jedynie możliwość składania przez indywidualnych mieszkańców skarg na hałas turbin do rad gminnych.

Sąsiedzi farmy wiatrowej w hrabstwie Cambridgeshire w Anglii zgromadzili największy zbiór danych historycznych na temat hałasu turbin wiatrowych w skali całej Wielkiej Brytanii. Monitoring trwał dwa i pół roku i prowadzono go przy użyciu urządzenia spełniającego branżowe standardy (cena 16 tys. funtów, czyli ok. 95 tys. zł). Monitoring wykazał, że farma Cotton regularnie narusza normy hałasu.

Po zapoznaniu się z tymi urządzeniami aktywiści z pogórza szkockiego planują zainstalowanie podobnego sprzętu u siebie. Szkockim organizacjom społecznym doradza Anglik Bev Gray, który przed przejściem na emeryturę pracował w branży OZE, a ostatnio prowadził monitoring farmy Cotton. Gray przestał wyjeżdżać do Szkocji na wakacje z powodu rozprzestrzeniania się tam farm wiatrowych.

Szkoccy aktywiści chcą, żeby takie urządzenia instalowane były na każdej farmie wiatrowej, na koszt inwestora, jako warunek dopuszczenia inwestycji do realizacji.

Bev Gray wskazał, że „dane przedstawione przez inwestora nie są nigdy weryfikowane, ponieważ zawsze zakłada się, że są dokładne. Z danych miesięcznych wybiera się dane minutowe z najniższym poziomem hałasu. Na tej podstawie określa się wskaźniki. Dzięki takim manipulacjom tworzy się iluzję, która pozwala budować farmy wiatrowe blisko domów ludzi.”

Farma wiatrowa Cotton została przejęta przez grupę inwestycyjną z londyńskiego City o nazwie Greencoat UK Wind.

Gray powiedział, że dokładne dane z monitoringu dadzą mieszkańcom podstawę do wszczynania postępowań prawnych. „Będziemy stopniowo rozliczać branżę wiatrakową. W tej chwili mogą robić, co im się żywnie podoba. Nikt im nie może udowodnić, że postępują niewłaściwie, ponieważ władze nie monitorują sytuacji.”

Lindsey Ward, czołowa działaczka antywiatrakowa w regionie Highlands, odwiedziła Cambridge i Irlandię w celu zapoznania się z monitorowaniem farm wiatrowych przez lokalne społeczności. Ward wyjaśnia, że skłoniła ją do tego planowana budowa farmy wiatrowej na Allt Carach, w pobliżu Inverness. „Groźba dewastacji naszego życia przez 25 turbin zmusiła nas do głębszego zbadania kwestii hałasu. […] Pozbawienie możliwości snu może prowadzić do poważnych schorzeń. Przechodzi ludzkie pojęcie, że nie istnieją przepisy zmuszające inwestorów wiatrakowych do stałego monitorowania ich instalacji energetycznych”.

PRZYPISY

[1] Iain Ramage, „Noise data new weapon in war on windfarms”, The Press and Journal, 22 czerwca 2015. Cały artykuł jest dostępny tutaj:

https://www.wind-watch.org/news/2015/06/22/noise-data-new-weapon-in-war-on-windfarms/