Opublikowano: 09 maj 2016

Sąd Najwyższy Bawarii (Verfassungsgerichtshof) podtrzymał bawarskie przepisy planistyczne, które ustalają odległość minimalną turbin wiatrowych od domów na 10 x wysokość turbiny. Przepisy te obowiązują od lutego 2014 r.

Sąd orzekł, że taki warunek planistyczny jest zgodny z konstytucją. Wprowadzając te przepisy ustawodawca kierował się bowiem słusznym celem, jakim jest zapewnienie akceptowalności społecznej dla rozwoju energetyki wiatrowej.

Nakaz zapewnienia dużej ilości przestrzeni pod rozwój energetyki wiatrowej wiąże jedynie organy planistyczne, a nie legislaturę Bawarii. Sąd wskazuje, że możliwe jest także instalowanie niższych turbin. To, że są one mniej rentowne, nie ma znaczenia na gruncie konstytucyjnym.

Orzeczenie Sądu Najwyższego oznacza bolesną porażkę branży energetyki wiatrowej i jej politycznych protektorów, takich jak partia Zielonych, w skali całych Niemiec, a także i Europy.

Zwolennicy farm wiatrowych liczyli na zainstalowanie w Bawarii nawet 4000 turbin wiatrowych.

Przepisy bawarskie zostały zaskarżone przez lobby wiatrakowe jako niezgodne z prawem wkrótce po ich przyjęciu w 2014 r. Obie strony sporu czekały na rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego w ogromnym napięciu.

W ostatnim okresie inwestycje wiatrakowe spotykają się z gwałtownymi sprzeciwami w całych Niemczech.

Bawarski nadawca publiczny SAT1 BAYERN napisał na swoim portalu:

Pomiędzy ekologami toczy się ostry spór, ponieważ ceną za „czystą energię z wiatru” jest całkowita industrializacja krajobrazu. […] W gęsto zaludnionych Niemczech coraz rzadziej można zobaczyć otwarty naturalny krajobraz. Z tego powodu posłowie CSU w parlamencie Bawarii uważają za dziwaczną miłość, jaką Zieloni darzą farmy wiatrowe.

W Niemczech pracuje 26 tysięcy turbin, które wytwarzają ok. 85 miliardów kilowatogodzin prądu rocznie. Jest to mniej niż wynosi produkcja 8 elektrowni atomowych, które funkcjonują jeszcze w kraju.

SAT1 pisze, że turbiny wiatrowe nie „są także efektywną formą produkcji energii, co ujawnia nawet pobieżna analiza stanu biznesu wiatrakowego”. Większość turbin jest rentowna jedynie dzięki subsydiom publicznym.

Dotacje na energię odnawialną kosztują już Niemcy ok. 25 miliardów euro rocznie. Pomimo tego od 7 lat nie zanotowano żadnego spadku w emisjach CO2.

SAT1 podsumowuje temat energetyki wiatrowej w Bawarii w ten sposób:

Zapewnienie „czystej energii elektrycznej” przy pomocy dzisiaj dostępnych technologii nie daje się pogodzić z krajobrazem, który powstawał przez 2000 lat.

Redakcja portalu stopwiatrakom.eu

ŹRÓDŁA:

https://www.sat1bayern.de/news/20160507/die-dunkle-seite-des-windrads/?s1b_share_src=fb (7.05.2016)

http://www.br.de/nachrichten/abstandregelung-windkraft-bayern-100.html (9.05.2016)

Korzystaliśmy też z angielskiego omówienia tutaj:

http://notrickszone.com/#sthash.EbJOrKce.C04CePr1.dpbs (9.05.2016)