Opublikowano: 05 kwiecień 2020
Rosja ogłasza swój pierwszy „Zielony Plan” i … planuje dalszy wzrost emisji CO2 o 30% do 2030 r., a następnie zmniejszenie ich o 5% do 2050 r.

Rosja ogłosiła projekt jej pierwszejniskoemisyjnej narodowej strategii do 2050 r. [1] Rosja jest gigantem, jeśli idzie o emisje dwutlenku węgla. Pod tym względem zajmuje piąte miejsce na świecie, za Chinami, USA, Unią Europejską (tj. wszystkimi państwami członkowskimi razem) i Indiami. Rosja przystąpiła oficjalnie do Porozumienia Paryskiego dopiero we wrześniu 2019 r. Nie sposób nie zauważyć, że najwięksi światowi emitenci dwutlenku węgla – Chiny, USA, Rosja i Indie, traktują radykalny unijny plan odejścia od paliw kopalnych z przymrużeniem oka i oznakę słabości politycznej Europy, która szybkim krokiem zmierza do samodegradacji gospodarczej. Dlatego też nikt z możnych tego świata nie będzie przeszkadzał Unii Europejskiej w popełnieniu gospodarczego samobójstwa.

Jak pisze „The Japan Times”, rosyjscy stratedzy chcą posuwać się ku niskoemisyjnej przyszłości „na paluszkach”. Analiza projektu, opublikowanego w dniu 30 marca br. przez rosyjskie ministerstwo rozwoju gospodarczego, wskazuje, że Rosja w istocie rzeczy zwiększy — w porównaniu do stanu obecnego — swoje emisje CO2 o 30% w perspektywie do 2030 r., a następnie je zmniejszy zaledwie o 5% do 2050 r. Oczywiście nie mogło też zabraknąć perspektywy „neutralności klimatycznej”, tylko że Rosja rozumie ją na swój własny sposób.

Zgodnie z planem, Rosja ma osiągnąć „stan neutralny pod względem emisji dwutlenku węgla” dopiero pod koniec obecnego wieku — i jedynie pod warunkiem, że zdecyduje się na wdrożenie najmniej emisyjnego z przedstawionych scenariuszy.” — pisze The Japan Times. [1]

russia 2123697 1280

fot. Artur Janas z Pixabay

Niewątpliwą korzyścią ogłoszenia strategii niskoemisyjnej jest to, że Rosja będzie mogła teraz publicznie twierdzić, że solidarnie uczestniczy w światowej „obronie klimatu” wraz z międzynarodowymi partnerami (w tym w ramach Porozumienia paryskiego). Tym samym będzie mogła blokować ewentualne próby ostracyzmu ze strony najbardziej alarmistycznie nastawionych krajów zachodnich. Generalnie Rosjanie wydają się kopiować — w zakresie, w jakim pozwalają na to możliwości i uwarunkowania gospodarcze Rosji — podejście Chin do zachodniej polityki klimatycznej, które polega na tym, że poza werbalnym poparciem, intensywnie rozwija się własny przemysł i energetykę w oparciu o paliwa kopalne. [2]

Rosja pozycjonuje się wobec unijnego Zielonego Ładu

Rosyjskie zamierzenia warto porównać do radykalnego celu osiągnięcia zerowych emisji do 2050 r., który propaguje Unia Europejska razem z Wielką Brytanią.  „Europejskie ambicje klimatyczne” zakładają, że ciągu najbliższych 30 lat na kontynencie zbudowana zostanie od podstaw nie tylko nowa gospodarka, ale i nowa cywilizacja (m.in. ograniczenie prywatnego transportu samochodowego, ograniczenie lotnictwa, likwidacja produkcji zwierzęcej oraz długa lista innych postulatów). Prowadzenie „tradycyjnej” działalności przemysłowej w Europie stanie się trudne, jeśli w ogóle możliwe. Wszystko to ma być oparte na nowych, choć dopiero spodziewanych technologiach, których powstanie i rozwój mają wspierać środki publiczne, oraz na nowym systemie organizacji życia społeczeństwa (popierane mają być wyłącznie „nieemisyjne” lub niskomisyjne formy aktywności, a inne będą zwalczane).

W okresie, kiedy Europa będzie ponosić największe koszty swojego eksperymentu klimatycznego — w tym małych i wielkich pomyłek gospodarczych i politycznych — Rosja, zgodnie ze swoim planem w zasadzie nie odczuje poważnych kosztów polityki klimatycznej. Natomiast dużo tańsza energia i generalnie mniejsze restrykcje „klimatyczne” uczynią z Rosji atrakcyjne miejsce do inwestowania dla „uchodźców gospodarczych” z Europy. Z uwagi na bliskie sąsiedztwo, większość ciężkiego przemysłu w Unii Europejskiej mogłaby przenieść się właśnie do Rosji. Następnie Rosja będzie mogła wykorzystać te wszystkie technologie i rozwiązania gospodarcze i cywilizacyjne, które sprawdziły się w ramach europejskiego eksperymentu „Zielonego Ładu”, z korzyścią dla własnej „niskoemisyjnej”, choć konkurencyjnej przyszłości.

Szczegóły rosyjskiej strategii

W typowy dla klimatycznej nowomowy sposób, projekt rosyjskiej strategii deklaruje redukcję ocieplających planetę emisji o jedną trzecią do 2030 roku w porównaniu z poziomem z roku 1990, kiedy załamał się wysoce zindustrializowany Związek Sowiecki, chociaż oznacza to wzrost zanieczyszczania gazami cieplarnianymi w porównaniu ze stanem obecnym” — jak kwieciście pisze japoński dziennik. „W nowej strategii Rosji — scenariusz podstawowy — który uważa się za najbardziej realistyczny — pokazuje wzrost emisji od chwili obecnej do 2030 roku, które wzrosną o 30 procent od 2017 roku.” . [1]

Ponieważ Rosja po 1990 r. nie odbudowała znacznej części „wysoce emisyjnego” przemysłu ciężkiego z czasów radzieckich, przyjęcie za punkt wyjścia 1990 r., pozwala to ukryć fakt, że globalnie gospodarka rosyjska znajduje się obecnie i będzie do 2030 r. na ścieżce szybkiego wzrostu emisji CO2.

Według rosyjskiego ministra rozwoju gospodarczego, strategia klimatyczna Rosji koncentrować się będzie w pierwszym rzędzie na poprawie efektywności energetycznej. To wyjaśnia dlaczego „tzw. intensywność emisji gospodarki rosyjskiej — to jest wielkość emisji CO2 na jednostkę PKB — ma spaść o 9 procent w ciągu 10 lat i niemal o połowę do 2050 roku z poziomu w 2017 roku”. Zgodnie z tą strategią, najważniejsze efekty poprawy efektywności dadzą się odczuć w przemyśle, budownictwie, wytwórczości energii i w transporcie.

Oprócz forsowania efektywności energetycznej, innymi przedsięwzięciami mają być wprowadzenie „ceny emisji CO2”, rozwój OZE i energetyki nuklearnej oraz ograniczenia wycinki lasów i powiększenie chronionych obszarów przyrodniczych.

Los syberyjskich lasów

Strategia przewiduje jednak „znaczący spadek zdolności lasów do wchłania i magazynowania dwutlenku węgla na skutek pożarów, nielegalnej wycinki i ich starzenia się”.

Prawdziwie masowe wycinanie lasów na rosyjskim wschodzie, głównie przez spółki chińskie i w niezgodny z prawem sposób, jest już od wielu lat przedmiotem alarmów ze strony ekologów. Być może strategia klimatyczna skłoni rząd do zapanowania nad tym gigantycznym procederem. Gdyby tak się stało, byłoby to niewątpliwie z korzyścią dla Ziemi.

Rosyjska strategia to pierwszy raport w ramach Porozumienia paryskiego

Pięć lat temu państwa sygnatariusze Porozumienia paryskiego - a więc i Rosja od września 2019 r., kiedy ratyfikowała to porozumienie — zobowiązały się przedstawiać tzw. „narodowe cele indykatywne” („Intended Nationally Determined Contributions – INDC”), określające przyjęte przez nie zobowiązania w zakresie ograniczania emisji gazów cieplarnianych i przystosowywania się do zmian klimatu. Plany te obejmują okres do 2030 r.

Po jej przyjęciu rosyjska strategia określi więc treść własnego planu w zakresie rosyjskich wkładów na rzecz „ratowania klimatu”, który Rosja zobowiązana jest przedstawić na kolejnej światowej konferencji klimatycznej (COP26), który miał odbyć się w Glasgow (Szkocja) w listopadzie 2020 r. Jednak epidemia koronawirusa zmusiła rząd Borisa Johnsona do rezygnacji z organizowania tego szczytu. [3]

Jak pisze brytyjski bloger Paul Homewood, podobnie jak w 2015 r., większość krajowych planów INDC przewidywać będzie zwiększenie, a nie redukcję ilości emisji dwutlenku węgla. [4] I tym sensie strategia klimatyczna Rosji nie jest żadnym wyjątkiem, a regułą w świecie. Jedynie nieliczne kraje ślepo wierzą w obietnice „taniej i czystej” energii z wiatraków. Niestety do tego grona ślepych i naiwnych dołączyła też i Polska pod światłym przywództwem ministra klimatu Janusza Kurtyki. Pod jego rządami, degradacja polskiej energetyki, górnictwa i całej gospodarki trwa już w najlepsze. Żywym dowodem tego jest rosnący z roku na rok import energii od naszych sąsiadów i spadek produkcji własnej energii. Zupełnie „przypadkiem” wzrost mocy zainstalowanej w elektrowniach wiatrowych w ogóle nie przekłada się na poprawę bezpieczeństwa energetycznego Polski. Zamiast budować nowe elektrownie na paliwa kopalne, polscy politycy dołączyli do ideologicznej krucjaty przeciwko przemysłowej cywilizacji. Przez nieodpowiedzialnych ludzi władzy powrót do rzeczywistości będzie bardzo bolesny.

Sadźmy lasy, rozbierajmy wiatraki

Tłumaczenie, opracowanie i komentarz

Redakcja stopwiatrakom.eu

Przypisy:

[1] The Times of Japan, „Fossil-fuel giant Russia tiptoes toward low-carbon future”,— https://www.japantimes.co.jp/news/2020/03/27/business/russia-low-carbon-future/ - publ. z dn. 27.03.2020 r.

[2] O chińskim podejściu do unijnej polityki klimatycznej pisaliśmy w tekście pt. „Chiny wciąż budują nowe kopalnie węgla i rozbudowują własną infrastrukturę energetyczną” - http://stopwiatrakom.eu/wiadomo%C5%9Bci-zagraniczne/2805-chiny-wci%C4%85%C5%BC-buduj%C4%85-nowe-kopalnie-w%C4%99gla-i-rozbudowuj%C4%85-w%C5%82asn%C4%85-infrastruktur%C4%99-energetyczn%C4%85.html – publ. z dn. 27.10.2019 r.

[3] https://www.breitbart.com/europe/2020/04/02/un-climate-summit-tragically-postponed-because-of-coronavirus/ - publ. z dn. 02.04.2020 r.

[4] Paul Homewood, „Russia’s New Low Carbon Plan–Increase Emissions by 30% !”, blog NotALot…, - https://notalotofpeopleknowthat.wordpress.com/2020/03/30/russias-new-low-carbon-plan-increase-emissions-by-30/ - publ. z dn. 30.03.2020 r.