Opublikowano: 10 październik 2014

Zamieszczamy najnowszą publikację autorstwa rodziny Państwa Lebiedowskich poświęconą realnej alternatywie dla budowy i eksploatacji w Polsce przemysłowych farm wiatrowych. Warto zacytować zdanie, które jest esencją tego opracowania: "W dyskusjach nad problemem wykorzystania energii z wiatru powinno się zatem zacząć od pytania gdzie budować elektrownie wiatrowe, ile mamy terenu gdzie, tak specyficzne, gigantyczne urządzenia można lokować a potem dopiero odpowiedzieć sobie na pytanie , jaką ilość mocy można tam zainstalować bez szkody dla środowiska i społeczeństwa".

Niestety, w Polsce panuje w prawie dogmat pod nazwą "wolności budowlanej", gdzie dużemu inwestorowi wolno budować gdzie chce i co chce, a obywatele muszą to cierpliwie znosić, bo ich prawa do życia w ciszy i spokoju nie są szanowane. Prymat logiki inwestorskiej nad ochroną praw ludzi musi się skończyć, jeżeli nie chcemy zabetonować naszego kraju od Bałtyku po Karpaty, od Odry po Bug. Zresztą, jest dla nas oczywiste, że jeśli skończą się dopłaty i wsparcie z pieniędzy publicznych dla przemysłowych farm wiatrowych, to inwestorzy uciekną w 24 godziny. Ten dzień jest już blisko. Wytrwajmy.

 

Polecamy lekturę tego tekstu:

 
Autorzy tekstu wyrazili zgodę na pobieranie tego dokumentu oraz jego rozpowszechnienie w internecie.