Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Wszechobecne medialne i polityczne opowieści o „zabójczych dla klimatu” cechach dwutlenku węgla nie tylko, że są wyssane z palca, to jeszcze grzeszą brakiem elementarnej wiedzy o podstawowych mechanizmach biologicznych zachodzących na planecie Ziemia. Nie od dziś wiadomo, że nauka kończy się tam, gdzie zaczyna się ideologia. Niestety, w obecnych czasach, kiedy naukowcy oraz ludzie wyznający prymat prawdy obiektywnej nad „prawdą czasu i ekranu”, są w mniejszości, przychodzi im mierzyć się z nieprawdopodobnymi zabobonami, które rozpowszechniane są przez media i polityków, jako „prawda objawiona”. Jednym z takich zabobonów jest niewątpliwie przypisywanie sprawczej roli w procesie globalnego ocieplenia - dwutlenkowi węgla.
Wydawać by się mogło, że znaczenie i rola węgla, jako jednego pierwiastka budulcowego dla życia na planecie Ziemia będzie w XXI wieku w miarę jasna i oczywista, przynajmniej dla tej części społeczeństwa, która kończyła szkoły chociaż na poziomie średnim. Jednak wszystko na to wskazuje, że wciąż mamy nadmiernie wygórowane oczekiwania wobec systemu edukacji powszechnej, jak i samych naukowców oraz nauczycieli. Efektem tej niskiej jakości kształcenia są m.in. banialuki opowiadane w mediach oraz przez cynicznych polityków, jak i dziennikarzy o postępującym „kryzysie klimatycznym” czy też o konieczności zmniejszania emisji dwutlenku węgla w całej światowej gospodarce na wszystkie możliwe sposoby.
Doprawdy trudno jest pojąć, jak gaz, którego ilość w ziemskiej atmosferze waha się pomiędzy 0,03%-0,04% w stosunku do pozostałych gazów występujących na Ziemi, może mieć właściwości, o które jest posądzany przez „współczesną naukę”, czyli zdolność do wywołania globalnego „kryzysu klimatycznego”. Tymczasem, mimo że kluczową rolę w procesach ocieplania/ochładzania się ziemskiej atmosfery odgrywa para wodna, to „współczesna nauka” o nic ją nie podejrzewa i dyskretnie pomija w swoich rozważaniach, mimo że stanowi ona od 2 do 4% składu atmosfery. Podobnie zresztą robi „nauka o klimacie” z wpływem promieniowania Słonecznego na kształtowanie się temperatury na Ziemi. Osławiony raport IPCC wręcz ignoruje wpływ Słońca na ziemski klimat.
Aby nie dać się zwieść pseudoekologicznej propagandzie publikujemy dzisiaj zwięzłe podsumowanie wiedzy o roli węgla i dwutlenku węgla w procesach podtrzymywania życia na Ziemi autorstwa prof. Marka Lebiedowskiego. [1] Już na samym wstępie Autor zaznaczył, że: „Musi dotrzeć do społeczności Homo Sapiens, że wszystko co jest żywe na „bioreaktorze Ziemia”, jest wygenerowane w wyniku syntezy kilku głównych pierwiastków, którym najważniejszym jest węgiel. Produkty naturalne, które Homo Sapiens spożywa, zawierają od 40 do 45% węgla, a produkty które człowiek wytwarza z surowców naturalnych, t.j. z paliw, skrobi, tłuszczów i białka zawierają od 40-86% węgla.” [1]
fot. Pixabay
Dlaczego węgiel jest tak ważny? Gdyż to na przetwarzaniu węgla, jako pierwiastka i jego pochodnych, opiera się życie na Ziemi. Dość przypomnieć, że samo ciało człowieka składa się z 65% tlenu, 18% węgla, 10% wodoru oraz 3% azotu i pierwiastków śladowych. Ciekawi jesteśmy czy młoda szwedzka aktywistka klimatyczna - Greta Thunberg wie, że jej organizm składa się też węgla i czy w związku z tym podda się procesowi dekarbonizacji mającego na celu usunięcie go z jej ciała?
Krytykując i zwalczając węgiel czy też dwutlenek węgla, aktywiści klimatyczni ignorują rolę jaką pełni on w procesach fotosyntezy, tj. podstawowego procesu jaki zachodzi na Ziemi z udziałem dwutlenku węgla, a który dostarcza nam wszystkim pożywienia. Słusznie więc prof. Lebiedowski pisze, że: „Pożywienie dla bytowania i regeneracji ciała HS [homo sapiens – dopisek red.] pozyskuje dzięki dobrze wykorzystującym energię Słońca, ogromnej masie mikroorganizmów. Przekształcają one w masę pokarmową dwutlenek węgla (CO2) i wodę (H2O), pod działaniem promieni słonecznych w procesie fotosyntezy. Są to proste związki chemiczne: węglowodany (cukry), węglowodory (tłuszcze) i białka (proteiny). Czynnikiem warunkującym apetyt HS na te produkty, jest zatem racjonalne nadzorowanie ilości węgla w biosferze, w miarę proporcjonalnie do jego stosunku do masy produktów podstawowych, możliwych do pozyskania z biosfery.” [1]
Ciekawi jesteśmy, kiedy do osób gardłujących o „powstrzymanie kryzysu klimatycznego” dotrze, że całe życie na Ziemi (materia organiczna), a więc i ludzie też, funkcjonują w oparciu o związki węgla, które w żaden sposób nie da się zastąpić. Węgiel jest pierwiastkiem budulcowym całej materii organicznej i jakiekolwiek procesy biochemiczne zachodzące na Ziemi nie mogą istnieć bez związków węgla. Kluczowy dla funkcjonowania życia na Ziemi proces fotosyntezy polega przecież na przetwarzaniu dwutlenku węgla i wody przy pomocy światła słonecznego w związki organiczne, głównie glukozę. Jednym słowem, dwutlenek węgla jest gazem niezbędnie potrzebnym do podtrzymywania życia na Ziemi.
Prof. Lebiedowski szczególnie podkreśla wszechobecność tego procesu: „Proces fotosyntezy ma miejsce w morzach i oceanach i we wszelkich zbiornikach wodnych na razie jeszcze optymalnie niewykorzystywanych, a także w wilgotnym podłożu gleby lądów ziemskich. Zdolności wytwarzania chlorofilu nie posiadają rośliny drzewiaste oprócz ich liści i struktur iglastych, ale są one głównym „akumulatorem” związków węgla i zawartej w nim energii. Podstawowym związkiem chemicznym fotosyntezy organizmów autotroficznych jest glukoza (C6H12O6).” [1]
W naszej ocenie, jakiekolwiek próby eliminacji dwutlenku węgla z atmosfery, czy to na skutek zmniejszenia jego emisji z gospodarki czy też poprzez różnego typu zakazy korzystania z dóbr powszechnie użytecznych, np. samochodów spalinowych, samolotów, mięsa wołowego czy innych podobnych, skazane są z góry na porażkę, choć współcześni klimatyczni zamordyści nie odpuszczą żadnej okazji, by spróbować narzucić innym swój urojony światopogląd. Obawiamy się, że pod hasłami „walki z klimatem” czy wymyślonym „kryzysem klimatycznym”, rządzące światem elity za wszelką cenę szukają sposobu by ograniczyć populację ludzi na Ziemi, której wielkość uważają za groźną dla siebie. W efekcie wdrażany jest dzisiaj nowy system społeczno-polityczny, którego osią jest polityka klimatyczna. Stąd warto ciągle przypominać rządzącym, że nie ma możliwości ucieczki od węgla i jego pochodnych, gdyż życie na Ziemi oparte jest o przetwarzanie życiodajnego dwutlenku węgla w procesie fotosyntezy.
Zapraszamy do lektury tekstu prof. Marka Lebiedowskiego.
Nadchodzi długa i mroźna zima
Redakcja stopwiatrakom.eu
Przypisy:
[1] Pełny tekst prof. Marka Lebiedowskiego pt.: „Dwutlenek węgla – zbawienny gaz życia dla Ziemi” dostępny jest na portalu kdepot.eu pod linkiem: http://kdepot.eu/lib/1266540