Opublikowano: 09 listopad 2015

Głównym założeniem obecnej polityki energetycznej Niemiec jest to, że farmy wiatrowe i solarne mogą praktycznie samodzielnie zapewnić regularne, przewidywalne i tanie dostawy energii społeczeństwu i gospodarce, a więc zagwarantować „bezpieczeństwo energetyczne” dla Niemiec i Europy.

Niestabilność i nieprzewidywalność siły wiatru była jednym z powodów, dla których tradycyjne wiatraki i żaglowce przegrały konkurencję z węglem i innymi „paliwami kopalnianymi” 200 lat temu, czyli u progu rewolucji przemysłowej na świecie.

Już od prawie dziesięciu lat rząd niemiecki (między innymi) forsuje politykę powrotu do wiatru jako podstawowego źródła energii w Europie, pomimo tego, że nie znaleziono rozwiązania dla problemu niestabilności wiatru. W związku z tym „zieloni planiści” zmuszeni są budować podwójne systemy energetyczne, w których stabilna energia z paliw kopalnych (węgiel, gaz itd.) stabilizuje i „bilansuje” chimeryczną produkcję elektryczności przez wiatraki i solary, gwarantując w ten sposób bezpieczeństwo energetyczne współczesnemu społeczeństwu. Takie rozwiązanie jest nie tylko ogromnie kosztowne, ale uniemożliwia realizację głównego celu, na który wydano już przecież kolosalne sumy, dokonując przy okazji faktycznego demontażu sporej części dotychczasowego stabilnego systemu energetycznego. Tym celem, który umyka Niemcom, jest znaczna obniżka emisji dwutlenku węgla.

W tym roku rząd niemiecki dał jasno do zrozumienia, że jest zdecydowany kontynuować Energiewende, przy czym energetyka wiatrowa ma w niej odgrywać rolę wiodącą. Według rządu niemieckiego, ta nowa „Energiewende 2.0” ma też rozwiązywać odwieczny problem niestabilności wiatru jako źródła energii. Rząd niemiecki opiera się na tzw. teorii wygładzenia wiatru opracowanej przez jego doradców naukowych, częściowo tych samych, którzy zaprojektowali początkową Energiewende 1.0, a która doprowadziła do obecnej sytuacji.

Teoria wygładzenia wiatru mówi zasadniczo, że produkcja elektryczności z wiatraków stanie się stabilna, jeśli zintegruje się w jeden system farmy wiatrowe położone na obszarze wielu państw europejskich, ponieważ warunki wiatrowe występujące na takim obszarze wzajemnie się „bilansują”. W niemieckich dokumentach technicznych wymienia się zwykle 10 krajów. Oczywiście Polska jest jednym z krajów przewidzianych do integracji w ramach Energiewende 2.0. W tym sensie nowa strategia niemiecka nie jest już programem krajowym, ale międzynarodowym. Realizacja celów niemieckiego rządu wymaga bowiem transformacji także polskiego systemu energetycznego.

W bieżącym roku rząd niemiecki, wspierany przez branżę biznesu OZE i wielkie organizacje ekologiczne, przeprowadził ogólnokrajową kampanię propagującą Energiewende 2.0, a przy okazji także tezę o „wygładzeniu wiatru”. Odbyły się także konsultacje z różnymi środowiskami.

W konsultacjach tych aktywnie uczestniczyła ogólnoniemiecka organizacja społeczna Vernunftkraft, walcząca o „rozsądną politykę energetyczną” w Niemczech. Naukowcy związani z Vernunftkraft przedstawili, wielokrotnie i na różnych forach, szczegółową krytykę wielu tez leżących u podstaw Energiewende 2.0. W szczególności wskazali na matematyczne i faktyczne błędy w teorii wygładzenia wiatru.

Ponieważ uwagi Vernuftkraft zostały praktycznie zignorowane przez władze niemieckie, organizacja wystąpiła do niemieckiej Fundacji na Rzecz Nauki Niemieckiej (DFG) o bezstronną weryfikację naukowych podstaw teorii wygładzenia wiatru.

Prezentujemy w skrócie informację prasową Vernuftkraft, federalnej inicjatywy na rzecz rozsądnej polityki energetycznej z 16 października 2015 r.

Zarzut oszustwa: Naukowcy kwestionują założenia transformacji energetycznej

Organizacja Vernunftkraft złożyła w Fundacji na Rzecz Nauki Niemieckiej (DFG) (która wspiera czołowe niemieckie placówki naukowe - redakcji) i w Instytucie Fraunhofera (FhG) formalną skargę i przedstawiła poważne zarzuty przeciwko pewnemu instytutowi badawczemu z siedzibą w Kassel, którego „teoria wygładzenia wiatru” (Glaettungsthese), stanowiąca główne założenie polityki transformacji energetycznej, opiera się na naukowym oszustwie.

„Wiatr zawsze gdzieś wieje. Jeżeli zbuduje się wystarczająco dużo elektrowni wiatrowych i rozmieści się je na dużym obszarze kraju, to pozwoli to zredukować naturalne niekorzystne aspekty wytwarzania energii z wiatru. Efekty wyrównania w skali regionalnej złagodzą problemy związane z przypadkowością występowania wiatru. Niestety, rozbudowa sieci energetycznej przebiega jeszcze zbyt wolno i nie dotrzymuje kroku rozwojowi odnawialnych źródeł energii”.

Tego rodzaju opinie są obecnie powszechne. Niemal codziennie spotykamy się z analogicznym twierdzeniami w gazetach i w wypowiedziach polityków. Prognozy takie opierają się na założeniu, że struktura dostaw energii elektrycznej z elektrowni wiatrowych do sieci (Einspeiseprofil) ulegnie wygładzeniu dzięki ich dalszej rozbudowie i przy odpowiednim rozmieszczeniu przestrzennym. Źródłem tej teorii jest Instytut Energetyki Wiatrowej i Techniki Systemowej (IWES). Została ona następnie przyjęta przez „AGORA” (instytut badawczy, którego właścicielem jest European Climate Foundation – redakcja). Za pośrednictwem pewnego sekretarza stanu, który wcześniej pracował dla „AGORA”, teoria ta stała się częścią konkretnej polityki rządowej.

Ogólnoniemiecka inicjatywa VERNUNFTKRAFT skupia aktualnie 572 organizacji obywatelskich, które protestują przeciwko ekologicznym szkodom powodowanym przez ekspansję elektrowni wiatrowych i postulują oparcie polityki energetycznej na racjonalnych podstawach. Grupa naukowców związana z VERNUNFTKRAFT wykazała błędność wspomnianej „teorii wygładzenia wiatru” (Glaettungsthese).

Twierdzenia zawarte w powyższym cytacie nie są zatem prawdziwe.

Rozbudzana przez polityków i media nadzieja, że zasadnicze problemy polityki transformacji energetycznej, której „siłą napędową ma być energetyka wiatrowa” (według słów Sigmara Gabriela, wicekanclerza i ministra gospodarki Niemiec - redakcja), czyli ekstremalne wahania w zasilaniu sieci przez elektrownie wiatrowe od maksymalnej mocy produkcyjnej do zera, mogą zostać złagodzone lub nawet całkowicie wyeliminowane poprzez zsynchronizowaną rozbudowę elektrowni wiatrowych i sieci energetycznych, jest zupełnie bezpodstawna. W istocie z analizy matematycznej wynika wniosek przeciwny.

W związku z tym VERNUNFTKRAFT złożyła oficjalną skargę na autorów tej fałszywej tezy, która kształtuje politykę państwową.

Komentarz dr inż. Detlefa Ahlborna:

„Te instytucje rozpowszechniają fałsz zamiast wiedzy. Wydaje mi się, że wynika to z pobudek ideologicznych i finansowych. Jest to niedopuszczalne, biorąc pod uwagę obecną debatę na temat dopłat do OZE i szkody ekologiczne wynikające z fałszywych założeń polityki wspierania ekspansji farm wiatrowych i sieci energetycznych. Chcemy to wyjaśnić.”

Vernunftkraft

ŹRÓDŁO

Tekst powyższej informacji prasowej, jak i dokumentacja wystąpień Vernuftkraft w tej i w innych kwestiach dostępne są na stronie http://www.vernunftkraft.de/

Redakcja