Opublikowano: 10 kwiecień 2023
Aby zrealizować klimatyczne ambicje możnych tego świata konieczne będzie wywłaszczanie ludzi z ich domów pod farmy wiatrowe i fotowoltaiczne

Szerokim echem po świecie rozniosła się niedawna wypowiedzieć prezesa jednego z największych amerykańskich banków inwestycyjnych – Jamie Dimona z JP Morgan Chase zawarta w jego corocznym liście do akcjonariuszy banku. [1] Pośród wielu spraw, które poruszył Dimon, większość dotyczyła samego banku i jego wewnętrznych spraw. Jednak – jak to jest już praktykowane w globalnych korporacjach – nie mogło zabraknąć wątku poświęconego „walce z klimatem o lepszą przyszłość planety”. I tutaj CEO banku, albo nie przeczytał ze zrozumieniem tego pod czym się podpisał – w co szczerze wątpimy przy takiej znakomitości, albo tak zupełnie bez żadnych zahamowań ujawnił prawdziwy plan klimatystów. No cóż, nie bez przyczyny Ewangelista napisał, że: „Bo z obfitości serca mówią jego usta.” (Łk 6, 45).

W swoim liście do akcjonariuszy banku Jamie Dimon wyraźnie wskazał, że by osiągnąć cele klimatyczne w wyniku dekarbonizacji gospodarki, tj. wydumaną zerową emisyjność netto, niezbędne będą wywłaszczenia prywatnych nieruchomości w USA pod farmy wiatrowe i fotowoltaiczne. Pomysł nie jest nowy, gdyż w zeszłym stuleciu w Związku Sowieckim również przeprowadzono podobną operację, która wówczas nazywała się „rozkułaczaniem wsi” i masowym tworzeniem kołchozów przez władze sowieckie. Efektem był masowy głód. Jak widać lata lecą, a komunizm wiecznie żywy po obu stronach Atlantyku.

1291.1 2022 ar header intro

Źródło: https://reports.jpmorganchase.com/investor-relations/2022/ar-ceo-letters.htm

Oddajmy jednak głos Dimonowi, gdyż nikt lepiej nie wytłumaczy, co globalny kapitał inwestycyjny planuje zrobić światu pod hasłami walki z klimatem i przyspieszaniem postępu, tak by bogaci byli jeszcze bogatsi, a cała reszta pławiła się w nędzy bez majątków i pieniędzy. Komunizm jest bowiem ustrojem oligarchicznym, gdzie wąska elita władzy skupia w swoich rękach cały majątek państwa i ludzi oraz posiada absolutny monopol na wszystko, włącznie z prowadzeniem jakiejkolwiek działalności gospodarczej. Z punktu widzenia bankowców jest to wymarzony ustrój.

Czas na podjęcie niezbędnych działań mających na celu uniknięcie najbardziej kosztownych skutków globalnej zmiany klimatu dobiega już końca. Jednocześnie, wojna trwająca na Ukrainie, zaburza stosunki handlowe pomiędzy Europą a Azją oraz wymusza na państwach, jak i przedsiębiorstwach, nowe podejście do kwestii bezpieczeństwa energetycznego. Potrzeba dostarczania taniej i niezawodnej energii występuje zarówno dzisiaj, tak samo jak występuje potrzeba dokonywania niezbędnych inwestycji w celu dekarbonizacji na jutro, gdyż istnieją nierozerwalne powiązania pomiędzy wzrostem gospodarczym, bezpieczeństwem energetycznym i zmianami klimatu. Musimy robić dużo więcej i jak najszybciej.

Aby przyspieszyć postęp [w tym względzie – red.], rządy, przedsiębiorstwa i organizacje pozarządowe muszą dokonać szeregu praktycznych zmian w swoich działaniach, które kompleksowo rozwiążą fundamentalne problemy, które nas wstrzymują. Olbrzymie globalne inwestycje w technologie czystego pozyskiwania energii muszą być zrealizowane i musi się to odbywać rok do roku.

W tym samym czasie, aby umożliwić terminową realizację inwestycji, pilnie potrzebujemy zgody na reformy. Nie jest wykluczone, że będziemy musieli powołać się na stan wyższej konieczności – po prostu nie jesteśmy w stanie zrealizować wystarczająco szybko niezbędnych inwestycji w zakresie budowy sieci energetycznej, energetyki słonecznej, wiatrowej czy budowy rurociągów. Ustawodawstwo, takie jak ponadpartyjna ustawa o infrastrukturze, ustawa o wpieraniu produkcji półprzewodników (CHIPS) i ustawa o nauce oraz ustawa o redukcji inflacji (IRA) — mają potencjał odblokowania ponad 1 biliona dolarów na rozwój czystych technologii — muszą zostać skutecznie wdrożone. Korzyści będą niezaprzeczalne: szeroko zakrojone inwestycje w sektorze prywatnym wspomogą krajowy przemysł, ożywią badania naukowe i rozwój w zakresie zielonych innowacji, wspomogą w tworzeniu odpornych łańcuchów dostaw, ożywią lokalne rynki i stworzą w USA nawet 9 milionów miejsc pracy w sektorze czystego wytwarzania energii w ciągu najbliższej dekady. I chociaż w ciągu ostatnich kilku lat poczyniono znaczne postępy technologiczne, które mogą nas wesprzeć, to wciąż mamy nadzieję, że wielka amerykańska machina innowacji (a większość rozwiązań ostatecznie będzie pochodzić z ogromnego potencjału oraz kapitału największych amerykańskich przedsiębiorstw) znajdzie niezbędne technologie, które są nam tak pilnie potrzebne. (…)

Polaryzacja, paraliż i brak podstawowych analiz nie mogą powstrzymać nas przed podjęciem jednego z najbardziej złożonych wyzwań naszych czasów. (…) Pobudzanie wzrostu musi iść w parze zarówno z zabezpieczeniem naszej przyszłości energetycznej, jak i z opartych na podstawach naukowych, osiągnięciem celów klimatycznych dla przyszłych pokoleń.” [1]

Ten nieco przydługi cytat był niezbędny do tego, by każdy miał szansę przekonać się, że wygenerowany przez szefa jednego z największych banków inwestycyjnych świata przekaz, jest jasnym sygnałem, że tzw. „rynki finansowe” są już mocno zniecierpliwione opóźnianiem przez polityków i biznes ich planów związanych z wdrożeniem agendy klimatycznej, czyli zielonego komunizmu. W końcu to banki są największymi beneficjentami wszelkiego rodzaju polityk klimatycznych czy ideologii zrównoważonego rozwoju, gdyż to one finansują mocno kapitałochłonne budowy farm wiatrowych czy farm fotowoltaicznych i żerują na publicznych dotacjach. A że nie robią tego za darmo, to chyba oczywiste. Szef JP Morgan Chase mówi to zresztą bardzo wyraźnie:

„Koncentrując się na zagrożeniach, ważne jest by jednocześnie nie zapominać o szansach. Transformacja w kierunku zielonej gospodarki będzie wymagać poniesienia corocznych nakładów inwestycyjnych rzędu 4 bilionów dolarów. IRA, ustawa CHIPS i ponadpartyjna ustawa o infrastrukturze wspólnie stworzą ogromne możliwości dla spółek, inwestorów i przedsiębiorców z praktycznie każdej branży w USA. Możecie być pewni, że nasz bank będzie w stanie pomóc swoim klientom w jak najlepszym wykorzystaniu tych możliwości [wyróżnienie – red.].[1]

Skala finasowania tzw. „zielonych” inwestycji, o których mówi Dimon, jest więcej niż gigantyczna, gdyż mówimy tutaj o sumie 4.000 miliardów dolarów amerykańskich rocznie (4 biliony dolarów). Jednak wykreowanie tak dużej ilości pieniądza na rynku nie jest niemożliwe, gdyż i tak ma on charakter wirtualny, by nie powiedzieć, że aż fikcyjny, bo nie posiada żadnego pokrycia ani w złocie, ani w srebrze czy w surowcach tylko zabezpieczony jest pracą i dochodami podatników. Odkąd światowe waluty nie są zabezpieczone odpowiednimi zasobami złota, odtąd globalne rynki finansowe mają olbrzymią swobodę w kreowaniu pieniądza z powietrza. Potrzebują jednak zabezpieczenia, najlepiej w postaci rządowych gwarancji na dochodach podatkowych lub majątku państwowym, które zapewnią, że finansiści swoją dolę zarobią a podatnicy grzecznie sfinansują każdą ich ekstrawagancję.

Światowe rynki finansowe sponsorują zielony komunizm

Światowa walka z klimatem jest dla rynków finansowych znakomitą okazją do powiększenia swoich aktywów o kolejne zasoby dotychczas dla nich niedostępne. Stąd też zrozumiały jest apel Jamie Dimona o przyjęcie przepisów przez rząd USA umożliwiających wywłaszczanie z nieruchomości niezbędnych pod budowę farm wiatrowych i słonecznych, sieci przesyłowe oraz rurociągi. Pretekstem jest tutaj oczywiście całkowicie zmyślony stan wyższej konieczności w postaci „dobra planety, która cierpi z powodu kryzysu klimatycznego”. Okazuje się, że w perspektywie bankowej prywatna własność nieruchomości stoi na przeszkodzie realizacji inwestycji „ratujących klimat”. Stąd też oczywisty jest wniosek, że trzeba tę przeszkodę usunąć poprzez przymusowy wykup własności prywatnej przez państwo. Chciałby się powiedzieć – skąd my to znamy? Forsowanie budowy wiatraków pod pretekstem realizacji celu publicznego jest niczym innym, jak tylko zgodą na bezprawne wywłaszczanie ludzi z ich nieruchomości. Tak samo zabudowa przestrzeni zbyt blisko nieruchomości jest równoznaczna z wywłaszczeniem, gdyż nie da się normalnie żyć i funkcjonować wokół zabudowań przemysłowych stale zaśmiecających otoczenie hałasem. Pisaliśmy o tym wielokrotnie.

Patrząc na działania globalnych rynków finansowych trudno jest nie zauważyć, że tak usilnie promowana przez nie „walka z klimatem przy mocy wiatraków” jest tylko wygodnym pretekstem do masowych wywłaszczeń i likwidacji własności prywatnej na rzecz monopolu państwowego lub korporacyjnego. Monopol własności w rękach państwa, a co za tym idzie centralizacja zarządzania państwem, jest wyjątkowo na rękę rynkom finansowym, które po zadłużeniu państw są w stanie kontrolować wszelkie elity polityczne bez względu na ich pochodzenie, poglądy i program. Co więcej, rynki finansowe są w stanie narzucać wszelakim politykom program do realizacji wbrew nim samym i wyborcom. A jak trzeba to zmienia się premierów i ministrów, którzy za mocno „podskakują” bankom. W efekcie na całym świecie rządzą ludzie wskazani przez „klan bankowy”. Polska nie jest tutaj żadnym wyjątkiem, wręcz przeciwnie. Zarządza nami typowy produkt bankowy.

Trzeba zwyczajnie przyjąć do wiadomości, że cała operacja medialno-rozrywkowa pt. „polityka klimatyczna” lub jak kto woli „globalne ocieplenie kontratakuje” realizowana czy to w Unii Europejskiej, czy też w USA jest tylko i wyłączenie kamuflażem dla wzbogacenia się niezwykle elitarnej grupy osób, które promując „zrównoważony rozwój” i „czyste wytwarzanie energii” bardzo chętnie ustalają, co mają robić inni ludzi dla nich. Polityka rządów krajowych jest bowiem częścią światowego biznesu klimatycznego tak chętnie finansowanego przez rynki finansowe. Stąd, trudno się dziwić, że zdanie wyborców czy właścicieli nieruchomości w ogóle się nie liczy w tej czy w innych sprawach.

W sumie, Jamie Dimon nie powiedział nic czego byśmy nie wiedzieli wcześniej. Jednak ostentacja z jaką to zrobił każe nam przypuszczać, że wchodzimy w nowy etap walki z klimatem, gdzie prywatna własność nieruchomości będzie zwalczana z całą surowością przez rynki finansowe. W końcu wszędzie muszą stać wiatraki, które są wręcz symbolicznym dowodem dominacji magicznego myślenia u współczesnych, ich braku wiedzy o otaczającej rzeczywistości i tego kto naprawdę tym wszystkim steruje; dowodem na to, że jedyny ustrój jaki naprawdę współcześnie panuje, to idiokracja, gdzie nie będziemy mieli niczego a mimo to będziemy szczęśliwi.

Tłumaczenie, opracowanie i komentarz

Redakcja stopwiatrakom.eu

Przypisy:

(1) List do akcjonariuszy banku dostępny jest na stronie JP Morgan Chase& Co: https://reports.jpmorganchase.com/investor-relations/2022/ar-ceo-letters.htm - publ. z dn. 04.04.2023 r.


Wszechobecna propaganda klimatyczna w mediach głównego nurtu oparta jest o kilka mitów, które są nieustannie promowane wbrew oczywistym faktom i elementarnej wiedzy naukowej, zwłaszcza mit o szkodliwości dwutlenku węgla i jego szczególnej roli gazu cieplarnianego. Poglądy przeciwne i poddające w wątpliwość „ustaloną naukę o klimacie” są zaciekle eliminowane z obiegu publicznego, wszystko po to, by nie dopuścić do powstania nawet najmniejszych wątpliwości wśród polityków, dziennikarzy i wyborców, a już szczególnie dzieci i młodzieży w wieku szkolnym. W ten sposób bełkot klimatyczny rozlewa się po infosferze publicznej i uniemożliwia rzetelną debatę o przyczynach, skutkach i kosztach „walki z klimatem”. Skala manipulacji i dezinformacji jest na tyle duża, że konieczne jest posługiwanie się zupełnie innymi pojęciami umożliwiającymi prawidłowe nazwanie rzeczywistości bez jej przeinaczania. Prawda sama się nie obroni i wymaga codziennej pracy a zwłaszcza posługiwania się innym językiem niż klimatyczni histerycy i naciągacze. Dlatego misją naszego portalu jest obrona prawdy naukowej i polskich interesów politycznych oraz gospodarczych w czasach inwazji post-prawd, kłamstw i przeinaczeń.

Wszystkim naszym darczyńcom serdecznie dziękujemy. Portal utrzymuje się wyłącznie z prywatnych datków i nie korzystamy z żadnych publicznych pieniędzy. Takie finansowanie gwarantuje nam pełną niezależność a Czytelnikom publikacje, których nie znajdziecie nigdzie indziej. Prosimy o wpłaty na konto w PKO BP SA: 53 1020 2791 0000 7102 0316 5867

Tytuł wpłaty: "Darowizna na stopwiatrakom.eu"

Dziękujemy Państwu za życzliwe wsparcie!