Skip to main content
Prawda o wiatrakach

StopWiatrakom.eu
OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Prawda o wiatrakach

StopWiatrakom.eu
OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Prawda o wiatrakach

StopWiatrakom.eu
OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Opublikowano: 28 grudzień 2017

W tekście z końca listopada 2017 r., James Delingpole omawia niedawno opublikowaną książkę Ruperta Darwall’a pt. „Zielona tyrania. Totalitarne źródła klimatycznego kompleksu przemysłowego”. [1] Darwall, po przeprowadzeniu badań nad dokumentami źródłowymi, opisał pochodzenie ideologii globalnego ocieplenia, będącej dzisiaj oficjalną ideologią Unii Europejskiej i podstawą do prowadzenia polityki klimatyczno-energetycznej. Efektów tej polityki doświadczamy my wszyscy także w Polsce w postaci wzrostu cen energii czy stojących na polach wiatraków.

[Wprowadzenie] James Delingpole jest jednym z najbardziej znanych publicystów zajmujących się tematyką transformacji energetycznej, odnawialnych źródeł energii i globalnego ocieplenia. Jego teksty poruszają wiele aspektów mitu „katastrofy klimatycznej”, która ma się dziać na naszych oczach za sprawą działalności człowieka na Ziemi. Delingpole nie szczędzi słów krytyki pod adresem grupy promotorów ideologii zwanej przez niego „Zieloną Zarazą”, odnajdując w niej ciągoty do globalnej kontroli gospodarki, głęboko ukrytej pod frazesami o ekologii. Jak sam pisze, że kluczem do zrozumienia tego, o co w tym wszystkim chodzi, jest zrozumienie, że: „globalne ocieplenie jest - i zawsze było - tylko pretekstem do przejęcia gospodarki przez globalistyczną lewicę.”. Jednym słowem, mamy do czynienia z pomysłem na biznes, który ma zniwelować przewagę gospodarczą, jaką dają paliwa kopalne i oparta na nich energetyka.

Omawiana przez Delingpole’a książka R.Darwall’a zgłębia temat pochodzenia „Zielonej Zarazy” na tyle mocno, że wykazuje ciągłość pomiędzy ideologią narodowego socjalizmu epoki hitlerowskich Niemiec a ideologią globalnego ocieplenia wywołanego przez człowieka. Dla osób obeznanych z tematem OZE i szczególnie energetyki wiatrowej, nie jest żadnym zaskoczeniem, że to niemiecki faszyzm od samego początku interesował się alternatywnymi technologiami pozyskiwania energii, w tym energetyką wiatrową. Pisaliśmy o tym w publikacji z dn. 6 sierpnia 2017 r.: http://stopwiatrakom.eu/aktualnosci/2297-wielkie-plany-energetyka-wiatrowa-i-wizja-globalnego-ocieplenia-w-hitlerowskich-niemczech.html oraz z dnia 30 sierpnia 2017 r. http://stopwiatrakom.eu/w-skrocie/2320-niemcy-kontynuują-hitlerowskie-pomysły-gospodarcze-–-rozwój-energetyki-wiatrowej-jest-tego-dowodem.html

Wiemy czym skończył się dla świata narodowy socjalizm w wersji niemieckiej i mamy prawo obawiać się konsekwencji wdrażania w życie kolejnych „genialnych” pomysłów pochodzących z tego samego źródła. Zieloni ideolodzy, pod hasłem ratowania planety są gotowi wycinać lasy, niszczyć cenne przyrodniczo obszary, roślinność czy nawet eliminować zwierzęta, takie jak ptaki czy nietoperze. Gotowi są nawet przeganiać ludzi z ich domów, byle tylko móc postawić swoje eko-straszydła do mielenia powietrza i robienia kasy. Trzeba powiedzieć to sobie jasno i dobitnie. Ideologia o antropologicznych źródłach globalnego ocieplenia ma swoje korzenie w totalitarnej i zbrodniczej ideologii niemieckiego faszyzmu. Nie wszyscy będą chcieli w to uwierzyć, ale biorąc pod uwagę kto promuje dzisiaj „transformację energetyczną” i kto na tym zarabia, to wcale nie jest tak trudno to zauważyć i wyciągnąć logiczne wnioski. Pytanie brzmi, dlaczego mamy w tym uczestniczyć?

695.2 Mega elektrownia

Rys. Hitlerowski projekt elektrowni wiatrowej o mocy 20 MW.

James Delingpole: Wielkie globalne ocieplenie zaczęło się od nazistów [2]

Jeśli naprawdę chcemy zrozumieć wielkie oszustwo w postaci globalnego ocieplenia, musicie koniecznie wysłuchać mojego wywiadu z Rupertem Darwall’em. Jest on dostępny tutaj: http://www.breitbart.com/podcasts/james-delingpole/

761. Green tyrany fotoW swojej nowej książce pt. „Zielona tyrania” Darwall opowiada historię tak niezwykłą i tak nieprawdopodobną, że nic dziwnego, że większość mediów głównego nurtu bała się w ogóle dotknąć tematu. Podsumowując: wszystko zaczęło się od nazistów.

Tak, wiem. Brzmi to mocno, nieprawdaż? No właśnie dlatego nawet te czasopisma i ci pisarze, którzy pozytywnie tę ocenili książkę, starali się unikać kluczowego rozdziału w książce Darwall’a, który został złośliwie zatytułowany „Pierwsi Zieloni Europejczycy".

Naziści byli oczywiście tymi pierwszymi Zielonymi w Europie. Dokumentacja zgromadzona przez Darwall’a jest niezaprzeczalna, ponieważ jest to przemyślane, dobrze zbadane i naukowe dzieło, a nie żaden gniot. To, co pokazuje Darwall, to to, że ideologia napędzająca obecny strach przed zmianą klimatu wywodzi się wprost z hitlerowskich Niemiec.

„Energiewende” Angeli Merkel, pranie mózgów waszych dzieci w szkołach przy pomocy zielonej propagandy, „Przemysłowy Kompleks Klimatyczny”, blackout’y w Południowej Australii, Solyndra, Obama obiecujący, że ceny energii elektrycznej „koniecznie podskoczą w górę", nietoperzo-gryzące i ptako-tnące eko-krucyfiksy niszczące krajobraz w pobliżu ciebie - oto prawdziwe powody, dla których Trump musiał wyciągać Stany Zjednoczone z Porozumienia klimatycznego w Paryżu - to wszystko w zasadzie wina nazistów.

Dzieje się tak dlatego, że naziści - choć byli na wiele sposobów podobni do innych totalitarystów, tj. komunistów - posiadali co najmniej jedną istotną różnicę w stosunku do marksistowskiej ideologii: obawiali się i nie znosili postępu w przemyśle i czcili naturę.

Hitler napisał w ”Mein Kampf”: „Kiedy człowiek próbuje buntować się przeciwko żelaznej logice Natury, wdaje się w walkę z zasadami, które uczyniły jego własną egzystencję. Innymi słowy, Führer był równie wielkim miłośnikiem Gaji jak Naomi Klein, Emma Thompson czy Leonardo di Caprio.

Tak jak Hitler, podobnie myślała i hitlerowska inteligencja. Wielu z nich było wegetarianami i podobnie jak Rudolf Hess czy minister rolnictwa Walter Darre, byli wielkimi fanami rolnictwa ekologicznego. Grupa ta była szalenie przeciwna paleniu (mimo że Niemcy palili fanatycznie tak długo, jak tylko był dostępny tytoń). Masowo też popierali „energią odnawialną", a zwłaszcza wiatrową, pływową i hydroelektryczną.

Hitler, na przyjęciu w 1941 r. powiedział tak: „Będziemy musieli użyć każdej metody zachęcania, która mogłaby zapewnić nam zysk z pojedynczego kilowata ... Pewnego dnia węgiel zniknie." I spekulował dalej na temat dostępnych rozwiązań związanych z problemem „końcem węgla”. „Przyszłość, z pewnością należy do wody, do wiatru i do pływów". (Nie jest to ujęte w książce, ale ulubieniec Hitlera - komendant SS Otto Skorzeny - który cudem przeżył wojnę i przeszedł na emeryturę, by zamieszkać w Hiszpanii, spędził ostatnie lata życia na prowadzeniu kampanii na rzecz przemysłu wiatrowego.)

Darwall nie przebiera w słowach: „Głęboka wrogość nazistów do kapitalizmu i ich identyfikacja z Naturą sprawiły, że poparli oni zieloną politykę na pół wieku przed jakąkolwiek inną partią polityczną. Nieco upraszczając, jeżeli odejmijmy nazistowską nienawiść rasową, militaryzm i pragnienie podboju świata, to nazistowska ideologia nie różni się od wiele od obecnego ruchu ekologicznego.

To, co Darwall udowadnia, to mechanizm, w jaki sposób ten typ myślenia, nie osłabiony przez klęskę hitlerowskich Niemiec, nadal dominował w europejskiej myśli politycznej. Dotyczyło to w szczególności dwóch krajów najbardziej odpowiedzialnych za promowanie zmian klimatycznych: Szwecji i Niemiec. W Niemczech, nazistowska zielona ideologia stała się nierozerwalnie związana z ruchem pokojowym - który, z pewną ironią, był w dużej mierze sponsorowany przez Związek Radziecki.

W międzyczasie Szwecja najwięcej sprawiła, że globalne ocieplenie przestraszyło się i wróciło do początków. Bert Bolin, pierwszy przewodniczący Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC), był bowiem Szwedem.

Będziesz musiał przeczytać książkę Darwall'a dla pełnej, całkiem skomplikowanej historii. Na koniec uzyskasz odpowiedź, może na wiele z najbardziej zagadkowych pytań związanych z przemysłem globalnego ocieplenia: dlaczego, biorąc pod uwagę fakt, że naukowe dowody są tak słabe, wciąż tak mocno przepychają swoją sprawę?

Odpowiedź jest prosta: ponieważ „globalne ocieplenie" nie było związane z „nauką" i nigdy nie dotyczyło „nauki". Podobnie jak strach przed „kwaśnym deszczem", jak i „nuklearną zimą”, tak i przerażenie przed wywołanym przez człowieka globalnym ociepleniem jest nieprawdziwą historyjką mającą na celu jedynie przeforsowanie określonego programu politycznego i gospodarczego.

Na samym dnie tego programu leży ten sam przesądny nazistowski strach: postęp przemysłowy jest moralnie zły, ponieważ jest przeciwko Naturze. Stąd bierze się obsesja ekologów na punkcie odnawialności. Pomimo wszystkich dowodów na to, że odnawialne źródła energii powodują co najmniej tyle samo szkody w środowisku, co i paliwa kopalne, tylko są znacznie bardziej droższe i nie wpływają znacząco na „zmiany klimatu", to zielona ideologia nadal udaje, że odnawialne źródła energii są „czystą", „naturalną" alternatywą w stosunku do „brudnych" paliw kopalnych. Tu chodzi o emocje, a nie o logikę; chodzi o narrację, a nie o rzeczywistość.

Przez dziesięciolecia byliśmy oszukiwani przez usłużne (i niezmiennie nieświadome) media, byle tylko zasiać strach przed globalnym ociepleniem i że naukowcy robią świetne badania naukowe i wyciągają ważne wnioski, które świat może jedynie zignorować na własne ryzyko. Ale tak naprawdę, to ogon cały czas macha psem. Naukowcy są wirtualnym elementem tej układanki: pełnią funkcję pożytecznych idiotów przy realizacji politycznego programu.

Ten program jest po części religią - rodzajem pogańskiego kultu natury znajdującym się w opozycji do zachodniej cywilizacji przemysłowej i nalegającym na stosowanie uwsteczniających technologii, takich jak energia wiatrowa. Jest to część lewicowej polityki i ekonomii i sposób, w jaki Europa może niszczyć i wyprzedzać ekonomiczną dominację Stanów Zjednoczonych, neutralizując tym samym jedną z największych przewag konkurencyjnych - obfitość paliw kopalnych, dzięki którym stały się one supermocarstwem energetycznym numer jeden na świecie.

Donald Trump prawdopodobnie nie ma pojęcia o tych wszystkich niuansach intelektualnych i ideologicznych, które wykreowały wielki globalny strach przed globalnym ociepleniem. Trump jest za to biznesmenem i dzięki własnemu instynktowi zrozumiał, co się dzieje. Globalne ocieplenie to oszustwo i to największe na świecie. I ten Trump, nie dał się oszukać.

Tłumaczenie i opracowanie

Redakcja stopwiatrakom.eu

Źródło:

http://www.breitbart.com/big-government/2017/11/29/delingpole-the-great-global-warming-scam-began-with-the-nazis/

Przypisy:

[1] Książka Ruperta Darwall’a dostępna jest w języku angielskim i można kupić ją tutaj: https://www.encounterbooks.com/books/green-tyranny/

[2] Delingpole używa wyrazu „naziści” na określenie osób będących członkami NSDAP (Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei), tj. Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotniczej, i propagujących niemiecką wersję faszyzmu. NSDAP rządziła w Niemczech w latach 1933 – 1945 pod przywództwem Adolfa Hitlera i w tzw. procesie norymberskim została uznana za organizację przestępczą. „Nazizm” nie jest w pełni adekwatnym określeniem dla tego ruchu politycznego, ale jest ono używane jako wskazanie niemieckiej odmiany faszyzmu, pierwotnej ideologii włoskiego przywódcy politycznego Benito Mussoliniego. Istotę faszyzmu dobrze oddaje zdanie: „Wszystko dla państwa, nic poza państwem, nic przeciwko państwu”.

stopwiatrakom stopka 1