Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Na stronie BIP Urzędu Regulacji Energetyki ukazały się już ogłoszenia dotyczące uruchomienia aukcji na sprzedaż energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii. Pierwsza aukcja, w której przyznane zostanie wsparcie dla OZE odbędzie się 5 listopada br. i dotyczyć będzie nowo budowanych źródeł wiatrowych. Branża wiatrakowa dopięła swego i na wiosnę ruszy z budową kilkudziesięciu projektów wiatrowych. Podziękujmy premierowi Morawieckiemu za tę decyzję o odblokowaniu inwestycji wiatrakowych, gdyż to on za nią odpowiada. W taki właśnie sposób PiS oszukał własnych wyborców.
Stało się to, co zapowiadaliśmy od dawna. W dniu 2 października 2018 r. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki ogłosił aukcje na sprzedaż energii elektrycznej z OZE. Aukcje będą prowadzone z wykorzystaniem funkcji Internetowej Platformy Aukcyjnej, na której wytwórcy zamierzający przystąpić do aukcji mogą zakładać swoje konta i rejestrować instalacje, dla których będą składane oferty. Zapowiedziane aukcje odbędą się w dniach 5, 6, 7, 12, 13, 14, 19 i 20 listopada br. Ogłoszenia o aukcji opublikowane w BIP Urzędu Regulacji Energetyki zawierają informacje o typie oraz parametrach danej aukcji, a także informację o miejscu i sposobie składania ofert. Wszystkie informacje o aukcjach dostępne są tutaj:
fot. Pixabay
Warto zwrócić uwagę na treść samego ogłoszenia, gdyż widać w nim ile pieniędzy zostanie zabrane z rynku od konsumentów i przemysły, by podarować to producentom OZE.
„W aukcji mogą wziąć udział wytwórcy energii elektrycznej w instalacjach odnawialnego źródła energii o łącznej mocy zainstalowanej elektrycznej większej niż 1 MW, określonych w art. 77 ust. 5 pkt 17 i 22 ustawy o odnawialnych źródłach energii, którzy uzyskali zaświadczenie, o którym mowa w art. 76 ust. 1 tej ustawy.(..)
Maksymalna ilość energii elektrycznej, która może zostać sprzedana w drodze aukcji: 45 000 000 MWh, w tym maksymalna ilość energii elektrycznej, która może zostać sprzedana w drodze aukcji przez wytwórców energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii w instalacjach odnawialnego źródła energii zlokalizowanych poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i poza obszarem wyłącznej strefy ekonomicznej: 67 959,68 MWh.
Maksymalna wartość energii elektrycznej, która może zostać sprzedana w drodze aukcji: 15 750 000 000 zł, w tym maksymalna wartość energii elektrycznej, która może zostać sprzedana w drodze aukcji przez wytwórców energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii w instalacjach odnawialnego źródła energii zlokalizowanych poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i poza obszarem wyłącznej strefy ekonomicznej: 26 042 100,64 zł.” [1]
Dla wyjaśnienia - zgodnie z przepisem art. 77 ust. 5 ustawy o OZE cenę referencyjną określa minister właściwy do spraw energii oddzielnie dla instalacji odnawialnego źródła energii. Dla tej aukcji instalacje OZE zostały określone następująco:
- art. 77 ust. 5 pkt 17 o łącznej mocy zainstalowanej elektrycznej większej niż 1 MW, wykorzystujących do wytwarzania energii elektrycznej wyłącznie energię wiatru na lądzie;
- Art. 77 ust. 5 pkt 22 o łącznej mocy zainstalowanej elektrycznej większej niż 1 MW, wykorzystujących wyłącznie energię promieniowania słonecznego do wytwarzania energii elektrycznej;
Ogłoszone aukcje umożliwią zagranicznym wytwórcom OZE ubieganie się o udział w polskich aukcjach na dofinansowanie produkcji energii odnawialnej. Oznacza to, że niemiecka farma wiatrowa może wystartować w polskiej aukcji i dostanie dofinansowanie z naszego budżetu. Na ten cel przeznaczono aż 26 042 100,64 zł, czy starczy na jeden projekt.
[Nasz komentarz] Po trzech latach rządów PiS widzimy już bardzo wyraźnie, że walka z wiatrakami była jedynie walką na pokaz, wykonywaną wyłącznie w celu zdobycia elektoratu. Tych kilka osób w PiS, które naprawdę stały po stronie ludzi, zostało skutecznie spacyfikowanych. Odblokowanie inwestycji wiatrakowych, czego jesteśmy świadkami oznacza całkowite zerwanie umowy społecznej zawartej ze społeczeństwem w 2015 r., która miała na celu ochronę lokalnych społeczności przed chaotyczną zabudową ze strony deweloperki wiatrakowej. Czekają nas teraz inwestycyjne żniwa po stronie wiatrakowców, choć ich apetyty są znacznie większe i z pewnością po wyborach samorządowych zostaną ujawnione kolejne „genialne” pomysły ratowania klimatu poprzez budowę wiatraków.
Pisaliśmy o tym wszystkim już w tekście z dnia 3 września br. pt.: „Czy PiS dotrzymał obietnic wyborczych w sprawie wiatraków?” wskazując, że: „(…) rząd Morawieckiego w sprawie wiatraków zawiódł społeczne oczekiwania i złamał daną wyborcom obietnicę. Rząd, nie tylko odblokował inwestycje wiatrakowe, gdyż na jesieni odbędą się aukcje dla wiatraków za prawie 16 mld zł, ale także pozbawił gminy pieniędzy z podatków z wiatraków i to z mocą wsteczną od 1 stycznia 2018 r. Co prawda w ustawie odległościowej ocalała minimalna odległość dla nowo planowanych elektrowni wiatrowych, ale co z tego, skoro na mocy nowelizacji ustawy o OZE wydłużono termin obowiązywania starych pozwoleń na budowę, które zostały wydane jeszcze bez uwzględnienia minimalnej odległości chroniącej ludzi. W ten sposób, po przeprowadzonych na jesieni aukcjach, nagle się okaże, że znowu ruszą budowy z wiatrakami. Dopiero wtedy część osób uwierzy, że PiS wycofał się ze złożonej obietnicy, skończenia z wiatrakami.” [2]
Tymczasem media głównego nurtu, zachłyśnięte własną propagandą na temat OZE, dyskretnie milczą na temat zorganizowanych aukcji. Przed wyborami samorządowymi lepiej siedzieć cicho i nie ujawniać się z kłopotliwymi decyzjami. Czyżby redakcje dostały prikaz, by siedzieć cicho? Normalnie powinny przecież odtrąbić niebywały sukces oraz zwycięstwo postępu nad zaściankiem i ciemnogrodem.
W ten sposób, rząd Prawa i Sprawiedliwości, przestał udawać, że był i jest po stronie własnych obywateli oraz wyborców, i pokazuje prawdziwą twarz lewicowego obłudnika, który w imię politycznego kompromisu z komunizującą Komisją Europejską postanowił sypnąć kasą na wiatraki. Wydać 16 miliardów złotych z pieniędzy obywateli, co to dla rządu. Już dzisiaj cena energii kupowana na przyszły rok przez przedsiębiorstwa jest droższa o ponad 70%, a co będzie dalej, jak powstaną kolejne pasożytnicze OZE? Ceny energii będą rosły dalej, wpędzając obywateli w energetyczne ubóstwo i wypędzając przemysł z Polski. Trudno o większą kompromitację.
Kto popiera wiatraki, ten przegrywa wybory
Redakcja stopwiatrakom.eu
Przypisy: