Skip to main content
Prawda o wiatrakach

StopWiatrakom.eu
OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Prawda o wiatrakach

StopWiatrakom.eu
OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Prawda o wiatrakach

StopWiatrakom.eu
OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Opublikowano: 18 grudzień 2018

W dniu 15 grudnia 2018 r., w późnych godzinach wieczornych, zakończył się COP24, który przyjął tzw. „Reguły katowickie”, czyli zestaw szczegółowych i technicznych zasad wdrażania Porozumienia paryskiego z 2015 r. Rząd Morawieckiego ogłosił swój dyplomatyczny i organizacyjny sukces. Organizacje aktywistów klimatycznych, popierających walkę z klimatem, są oczywiście niezadowolone ze zbyt niskich ambicji klimatycznych. A my jedynie przypominamy, że polski podatnik zapłacił za ten cały sabat klimatyczny ok. 250 mln zł. Czy aby na pewno są to dobrze wydane publiczne pieniądze?

Zacznijmy od tego, że rząd ogłosił swój ogromny sukces z powodu dobrze zorganizowanego szczytu klimatycznego COP24.

„Odbywający się w dniach 2-15 grudnia globalny szczyt klimatyczny zakończył się nie tylko organizacyjnym sukcesem Polski, ale również stał się wielkim krokiem w realizacji Porozumienia paryskiego poprzez przyjęcie tzw. Pakietu katowickiego.”

933.3 COP24 sukces

fot. Ministerstwo Środowiska

„Przyjęty w sobotę podczas szczytu klimatycznego COP24 Pakiet katowicki tworzy reguły światowej polityki klimatycznej na najbliższe lata. To bezdyskusyjny i spektakularny sukces. Świat na tym skorzysta” – powiedział minister Kowalczyk.

„W Katowicach zaczyna się historia światowej polityki klimatycznej. Wspólnie wypracowaliśmy ambitne i systemowe reguły tej polityki dla całego świata. To milowy krok nie tylko na mapie porozumień klimatycznych, ale w ogóle dla budowania solidarności i współpracy międzynarodowej” – mówił wiceminister Michał Kurtyka, sprawujący stanowisko Prezydenta na COP24. [1]

Aby ocenić czy rzeczywiście polska prezydencja osiągnęła jakikolwiek sukces warto zapoznać się nie tyle z oficjalnymi materiałami prasowymi, co z treścią dokumentu, który został przyjęty w Katowicach podczas COP24. Niestety nie został on opublikowany i na razie nie można go przeczytać. Opieramy się, przynajmniej na razie, na tym, co piszą uczestnicy COP24 i jego komentatorzy, którzy mają dostęp do samych dokumentów oraz brali udział w konferencji. Wyrażamy głębokie zaniepokojenie oczywistym brakiem przejrzystości działania rządu w tej sprawie. Ustalenia szczytu powinny być opublikowane natychmiast, by można było zapoznać się osiągnięciami tych dwóch tygodni pracy prawie 30.000 osób.

Sukces Komisji Europejskiej

Oczywiście nie tylko polski rząd ogłosił „sukces”. Także unijny komisarz ds. klimatu i energii Miguel Arias Cañete ogłosił, że „Reguły katowickie” umożliwią stronom Porozumienia paryskiego z 2015 r. wdrożenie, śledzenie i stopniowe zwiększanie ich wkładów w walkę ze zmianami klimatu, w celu zrealizowania długoterminowych celów Porozumienia.

UE odegrała zasadniczą rolę w osiągnięciu tego rezultatu, pracując z sojusznikami zarówno z krajów rozwiniętych, jak i rozwijających się, a także z największymi gospodarkami świata, w szczególności z Chinami, w celu zwiększenia ambicji i wzmocnienia globalnych wysiłków na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi Odpowiedzieliśmy na pilną potrzebę nauki, pozytywnie oceniając specjalny raport IPCC dotyczący globalnego ocieplenia o 1,5 °C. [2]

Zwracamy tylko uwagę, że istotą Porozumienia paryskiego są wzajemnie deklarowane przez wszystkie państwa, narodowe cele indykatywne, stanowiące ich wkład w obniżenie światowej emisji CO2. Na poziomie każdego z krajów ten cel jest realizowany własnymi środkami i metodami, która ma być dostosowana do ich specyfiki gospodarczej, geograficznej i społecznej. Zgodnie z ostatnimi decyzjami Komisji Europejskiej, cała Unia Europejska, traktowana jako całość zobowiązała się do 2030 r. do redukcji emisji gazów cieplarnianych (GHG), o co najmniej 40%, w porównaniu do 1990 r.

Przyjęte „Reguły katowickie” mają na celu zapewnienie jednolitości działań na poziomie światowym, przy założeniu, że każdy z krajów przyczynia się do walki z globalnym ociepleniem. Dlatego też państwa – strony, będą miały możliwość regularnego i wzajemnego przeglądu swoich postępów w działaniach na rzecz realizacji celów Porozumienia paryskiego. Począwszy od 2020 r., poszczególne kraje, będą co pięć lat, przekazywały informacje o wielkości własnych emisji gazów cieplarnianych. „Reguły katowickie” przewidują też tzw. mechanizm Global Stocktake (GST), który ma odbywać się co pięć lat, począwszy od 2023 r. Umożliwi on państwom – stronom porównywanie i ocenianie postępów w realizacji własnych działań na rzecz obniżenia emisji. [3]

Kluczowe znaczenie mają jednak kwestie finansowe, które także były omawiane w Katowicach. Dla przypomnienia, kraje rozwinięte deklarowały pomoc na poziomie 100 mld dolarów rocznie do 2020 r. z przeznaczeniem na finansowanie działań „na rzecz klimatu” w krajach rozwijających się. W 2017 r. Unia Europejska oraz Europejski Bank Inwestycyjny zapewniły na ten cel finansowanie na poziomie 20,4 mld euro. [2] Informacje te pokazują na skalę finansowania przemysłu klimatycznego, który dzięki wsparciu ze strony polityków, będzie mógł się dalej rozwijać.

933.2 Success of COP24 3

fot. Ministerstwo Środowiska

A alarmiści klimatyczni zarzucają brak ambicji i wizji w walce z globalnym ociepleniem

Z wypracowanego porozumienia wdrażającego Porozumienie paryskie nie są oczywiście zadowoleni aktywiści klimatyczni, którzy liczyli na znacznie więcej. Polski oddział Greenpeace podsumował to tak:

„Trudno mówić o sukcesie, ale udało się uniknąć spektakularnej porażki – niestety, nie dzięki polskiej prezydencji. (…)

To jednak zbyt mało w obliczu potrzeby pilnych działań, na konieczność podjęcia których jednoznacznie wskazuje świat nauki. Zabrakło przywództwa polskiej prezydencji. (…)

Rządy zawiodły ludzi, którzy domagają się ambitnych działań na rzecz odchodzenia od spalania paliw kopalnych. Głosy tych, którzy już teraz cierpią z powodu skutków zmiany klimatu nie zostały wysłuchane. Samo przyznanie, że świat potrzebuje pilnych działań i przyjęcie zasad wdrażania porozumienia paryskiego nie jest wystarczające w obliczu zagrożenia jakim jest zmiana klimatu – powiedział Paweł Szypulski, koordynator działu Klimat i Energia w Greenpeace Polska.” [4]

Natomiast skrajnie lewicowy i proklimatyczny „The Guardian” wciąż podkręca emocje pisząc o tym, jak wzrost temperatury na świecie zagraża stabilności świata i jak bardzo należy się spieszyć z „ratowaniem klimatu”. Z tej perspektywy, nawet Porozumienie paryskie jest niewystarczające i działa za wolno, gdyż nie zawiera ono całkowitego zakazu korzystania z paliw kopalnych.

„Czołowe postacie z dziedziny nauk o klimacie i ekonomii powiedziały, że należy zrobić dużo więcej i szybko, aby powstrzymać perspektywę osiągnięcia niebezpiecznego poziomu globalnego ocieplenia.

Nicholas Stern, były główny ekonomista Banku Światowego i autor nowatorskiego przeglądu ekonomiki zmian klimatycznych, powiedział: „Jasne jest, że postępy, jakie poczyniliśmy, są niewystarczające, biorąc pod uwagę skalę i pilność zagrożeń, przed którymi stoimy. Najnowsze dane pokazują, że emisje dwutlenku węgla wciąż rosną. O wiele bardziej atrakcyjna, czysta i wydajna ścieżka rozwoju gospodarczego oraz redukcji ubóstwa jest w naszych rękach.”

Johan Rockstrom, dyrektor w Instytucie Badań nad Oddziaływaniem Klimatu w Poczdamie, powiedział: „Moim największym zmartwieniem jest to, że rozmowy ONZ nie były w stanie połączyć ambicji z nauką. Nadal podążamy ścieżką, która zaprowadzi nas do bardzo niebezpiecznego świata cieplejszego 3-4°C w tym stuleciu. Ekstremalne zjawiska pogodowe już teraz uderzają w ludzi na całej planecie, i to zaledwie przy 1°C ocieplenia." [5]

Zasadnicza teza zwolenników radykalnej walki z globalnym ociepleniem jest taka, że szczyt klimatyczny w Katowicach wcale nie zakończył się sukcesem i trzeba wzmóc ambicje klimatyczne, gdyż kończy się nam czas na uratowanie planety przed zmianami klimatu. Chyba najtrafniej sformułował to ostrzeżenie sir David Attenborough, który na otwarciu COP24 powiedział tak:

„Obecnie stoimy wobec największego zagrożenia od tysięcy lat, katastrofy spowodowanej przez człowieka na skalę globalną: zmiany klimatu. Jeśli nie podejmiemy żadnych, to na horyzoncie jest upadek naszej cywilizacji i wyginięcie znacznej części świata naturalnego". [6]

Podsumowanie

Naszym zdaniem, COP24 w Katowicach był nikomu do niczego niepotrzebnym wydarzeniem, z którego nic nie wynika, poza zmarnowaną publiczną kasą. Był to kolejny, z całej serii spędów osób, którym się wydaje, że niebo już się sypie na głowę, bo rośnie emisja dwutlenku węgla. Nawet jeśli rośnie, to nic z tego nie wynika dla planety czy też dla ludzkości. Klimat na Ziemi zmienia się cyklicznie od dziesiątek tysięcy lat i wiązanie tych zmian z działalnością człowieka na przestrzeni ostatnich 150 lat „epoki przemysłowej” budzi śmiech i politowanie nad tymi, którzy naprawdę wierzą takie opowieści. Traktujemy to, jako objaw ludzkiej pychy, która każe wierzyć alarmistom klimatycznym, że ludzkość opanowała już sztukę geoinżynierii klimatycznej i potrafi sterować klimatem na Ziemi. Równie dobrze można wierzyć, że można stworzyć urządzenia do powstrzymywania wybuchu wulkanów lub trzęsień ziemi.

Jakże naiwnie brzmi głos ministra Michała Kurtyki – prezydenta COP24, który tak powiedział na zakończenie szczytu klimatycznego:

„Dziś mogę głośno powiedzieć – w Pakiecie Katowickim w zrównoważony, uczciwy sposób uwzględnione zostały interesy wszystkich Stron – mówił prezydent COP24 Michał Kurtyka. - Ale co ważniejsze, jego wpływ na świat będzie pozytywny. Dzięki niemu uczynimy wielki krok w kierunku realizacji ambicji zapisanych w Porozumieniu paryskim. Ambicji, które sprawią, że nasze dzieci spojrzą kiedyś wstecz na nasze dziedzictwo i uznają, że ich rodzice podjęli właściwe decyzje w ważnym, dziejowym momencie.” [7]

933.1 Success of COP24

fot. Ministerstwo Środowiska

Uważamy, że prawdziwie ambitne zadanie polega teraz na tym, by powstrzymać alarmistów klimatycznych i zwolenników religii globalnego ocieplenia przed zniszczeniem cywilizacji przemysłowej opartej właśnie o paliwa kopalne. No chyba, że ktoś życzy sobie mieszkać w lesie, ogrzewać się przy ognisku i polować przy pomocy łuku na wilki. 

Nadchodzi długa i mroźna zima. Bądźmy gotowi.

Redakcja stopwiatrakom.eu

Przypisy:

[1] https://www.gov.pl/web/srodowisko/cop24-zakonczony-sukcesem

[2] http://europa.eu/rapid/press-release_IP-18-6824_en.htm

[3] https://www.euractiv.com/section/climate-environment/news/nations-agree-on-paris-agreement-rulebook-fail-on-climate-ambition/

[4] http://www.greenpeace.org/poland/pl/wydarzenia/polska/COP24-szczyt-straconych-ambicji/

[5] https://www.theguardian.com/environment/2018/dec/16/un-climate-accord-inadequate-and-lacks-urgency-experts-warn

[6] https://www.breitbart.com/europe/2018/12/04/worlds-leading-coal-producers-shun-un-climate-conference/

[7] https://cop24.gov.pl/pl/aktualnosci/szczegoly-aktualnosci/news/success-of-cop24-in-katowice-we-have-a-global-climate-agreement/#prettyPhoto