Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Na przestrzeni ostatnich 30 lat światowa opinia publiczna była i jest karmiona oszukańczą kampanią na temat „niszczycielskiego” wpływu dwutlenku węgla na tzw. „klimat”. Zasadniczy przekaz medialny – całkowicie fałszywy zresztą i pozbawiony naukowych podstaw – jaki wbijany jest do naszych głów przez sprzedajnych polityków i skorumpowane media głównego ścieku mówi, że po pierwsze: „Emisje dwutlenku węgla są głównym motorem globalnej zmiany klimatu”. I po drugie, że: „Aby uniknąć najgorszych skutków zmian klimat, ludzkość musi pilnie zredukować emisje dwutlenku węgla”. Jednak nawet zwolennicy ratowania klimatu przed ludzkością muszą przyznać, że najwięksi światowi emitenci dwutlenku węgla nie są chętni do redukcji emisji. Takie zachowanie rodzi oczywiste konsekwencje, w tym również dla Polski.
Mapa światowych emisji dwutlenku węgla jest niezwykle jasna. Największym emitentem są Chiny z emisją 10,5 mld t CO2 rocznie. (1) Same Chiny odpowiadają za ponad 31% światowych emisji dwutlenku węgla i corocznie je zwiększają bez oglądania się na pozostałe państwa. Doskonale pokazuje to poniższy schemat. Jakkolwiek dane służące do jego przygotowania pochodzą z 2017 r. to jednak wykres ten dobrze oddaje proporcje w wielkości emisji pomiędzy poszczególnymi krajami oraz kontynentami.
Źródło: https://ourworldindata.org/co2-emissions
Posługując się danymi z raportu BP „Statistical Review of World Energy” z 2022 r. można wyraźnie wyodrębnić światowych liderów emisji CO2. Ma to istotne znaczenie dla analizy pozycji polskiej gospodarki. I tak ranking liderów emisji wygląda następująco. W nawiasie udział procentowy w światowej emisji:
- (1) Chiny: 10,523 mld t CO2 (31,1%);
- (2) USA: 4,701 mld t CO2 (13,9%);
- (3) Unia Europejska (bez GB): 2,728 mld t CO2 (8,1%);
- (4) Indie: 2,552 mld t CO2 (7,5%)
- (5) Rosja: 1,581 mld t CO2 (4,7%)
Wielkość emisji z Polski – według raportu BP - wynosiła: 309,1 mln t CO2 (0,9%). (1) Natomiast Krajowy Raport Inwentaryzacyjny przygotowany przez KOBiZE za lata 1988-2020 (2) podaje wielkość emisji CO2 z Polski w 2020 r. na poziomie: 303,53 mln t CO2. Poniżej fragment tego raportu istotny z uwagi na wskazanie źródeł emisji:
Źródło: https://www.kobize.pl/pl/fileCategory/id/16/krajowa-inwentaryzacja-emisji
Aby dobrze pokazać znikomość polskiego udziału w światowych emisjach dwutlenku węgla warto przyjrzeć się poniższemu wykresowi:
Źródło: https://ourworldindata.org/co2-emissions
Warto pamiętać te wielkości przy każdej dyskusji na temat polskiej energetyki i potrzeby realizacji tzw. „celów klimatycznych” w Polsce. Znikomość polskiego udziału w światowych emisjach dwutlenku węgla niesie za sobą trzy ważne wnioski. Po pierwsze, jakakolwiek redukcja emisji czy też jej wzrost w naszym kraju pozostaje bez znaczenia dla światowej emisji dwutlenku węgla. Po drugie, redukcja emisji dwutlenku węgla nie jest obojętna dla polskiej gospodarki i wiąże się z osłabianiem jej potencjału wytwórczego, tj. wpływa m.in. na ilość wyprodukowanych towarów oraz ilość miejsc pracy poprzez zawyżanie cen energii elektrycznej i cieplnej. Po trzecie, nawet znikoma dla świata wielkość emisji dwutlenku węgla kosztuje polską gospodarkę miliardy złotych corocznie przeznaczanych na zakup na rynkach finansowych uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Przy obecnej cenie zakupu uprawnień do emisji CO2 na poziomie 87 euro/t, tj. ok. 407 zł/t każdy wyprodukowany milion ton CO2 kosztuje ok. 407 000 000 zł.
I teraz najważniejsze by pamiętać, że kluczowe znaczenie dla gospodarki ma ilość uprawnień do emisji CO2, które corocznie muszą kupić polskie przedsiębiorstwa już odliczeniu darmowych uprawnień. Poseł Solidarnej Polski – Janusz Kowalski szacował w 2021 r. roczny deficyt uprawnień do emisji CO2 na poziomie 65 mln ton. (3) Przy dzisiejszych cenach rynkowych tych uprawnień, całkowity koszt ich zakupów może wynosić aż: 26,45 mld zł rocznie. Nawet jeśli jest to tylko szacunek, to pokazuje on skalę kosztów ponoszonych przez polskie przedsiębiorstwa na walkę z klimatem, choć nie są to wszystkie koszty ponoszone przez polskiego konsumenta w cenie zakupu energii elektrycznej w imię paranoi związanej z poglądem o szkodliwości dwutlenku węgla.
Polska w potrzasku sekty globalistów
Naszym zdaniem, jedynym wyjściem z całej tej kryzysowej sytuacji radykalnego wzrostu cen energii elektrycznej i cieplnej, która stała się już naszym udziałem Polaków jest natychmiastowe opuszczenie europejskiego systemu handlu emisjami dwutlenku węgla, wypowiedzenie innych międzynarodowych zobowiązań Polski do redukcji emisji gazów cieplarnianych oraz powrót do wydobycia krajowych złóż węgla kamiennego i brunatnego na masową skalę. Przestańmy uprawiać fikcję i oszukiwać społeczeństwo, że dwutlenek węgla ma jakikolwiek wpływ na temperaturę na Ziemi i odgrywa jakąkolwiek rolę w procesie kształtowania się klimatu. Nawet jeśli nie znamy dokładnego mechanizmu kształtowania się zjawisk pogodowych (w perspektywie krótkoterminowej) i klimatu na różnych szerokościach geograficznych i kontynentach (w perspektywie długoterminowej), to trudno jest polemizować z faktem, że sam dwutlenek węgla – w sumie życiodajny i niezbędny dla życia na Ziemi gaz – padł ofiarą pazerności ludzi i wykreowano go na „zbrodniczego potwora niszczącego planetę”. Możemy – bez znaczących szkód dla środowiska - tanio produkować energię elektryczną i ciepło na masową skalę w Polsce. Co więcej tania energia elektryczna pozyskiwana z węgla – bez domiaru związanego z podatkami klimatycznymi – będzie dawała olbrzymią przewagę konkurencyjną polskiej gospodarce.
Nieporadność premiera i ministrów odpowiedzialnych za energetykę i górnictwo jest tak porażająca, że nie mamy żadnych złudzeń, że ludzie ci nie ogarniają tej sprawy w ogóle i wszystkie ich działania mają charakter pozorowany. Znakomitym przykładem tej nieporadności była sławetna, lipcowa uchwała Rady Ministrów nakazująca PGE i Węglokosowi sprowadzenie węgla do Polski z zagranicy z uwagi na załamanie się podaży węgla. Braki węgla na polskim rynku spowodowane były bowiem nałożeniem od kwietnia br. sankcji na rosyjski węgiel przez rząd Morawieckiego i to w sytuacji, kiedy sama Unia Europejska wprowadzała te sankcje dopiero z początkiem sierpnia br. Ewidentna nadgorliwość albo zwykła głupota.
Nasuwa się zatem pytanie czy obecny rząd jest w stanie zrealizować plan wyjścia z europejskiego systemu handlu emisjami dwutlenku węgla i porzucenia klimatycznych mrzonek w imię ratowania polskich interesów gospodarczych i społecznych? Czy obecny rząd będzie chciał i potrafił wycofać się z przyjętego programu likwidacji górnictwa węgla do 2049 r. Odpowiedź jest niestety przecząca, gdyż rząd Morawieckiego już dawno i bez próby walki skapitulował przed kryzysem energetycznym i uprawia jedynie medialne „czary-mary”, które mają zamydlić oczy społeczeństwu i ukryć prawdziwe przyczyny inflacji i radyklanego wzrostu cen energii.
Z naszych obserwacji wynika, że urzędujący w Polsce politycy zajęci są przede wszystkim przepychaniem planu demontażu polskiej suwerenności i nie mają w ogóle czasu i ochoty na ratowanie społeczeństwa przed negatywnymi skutkami wzrostu cen energii i unijnej polityki klimatycznej. Aby zrozumieć, dlaczego tak uważamy warto zapamiętać sobie z kim Mateusz Morawiecki spotkał się w Poznaniu w dniu 11 maja 2022 r. i jakie idee głosi Yuval Noah Harari - człowiek będący uosobieniem ideologii globalizmu i ateizmu; lansujący się na wroga cywilizacji ludzkiej, wroga religii i państw narodowych w ogóle. Jeśli ktokolwiek jeszcze ma chociaż cień wątpliwości co do prawdziwych intencji naszych rządzących i skąd czerpią oni swoje natchnienie, to niech regularnie spogląda na poniższe zdjęcie.
https://twitter.com/premierrp/status/1524359113483997184
Nam nasuwa się w sposób oczywisty cytat z książki Włodzimierza Sołowjowa „Krótka opowieść o Antychryście” i niech on wystarczy za komentarz: „Narody Ziemi! Obiecałem wam pokój i dałem go wam. Pokój jest piękny jedynie przez dobrobyt. Komu w czasie pokoju grozi widmo nędzy, temu nawet pokój nie daje radości. Przyjdźcie teraz do mnie wszyscy głodni i zziębnięci, bym was nasycił i ogrzał.
Następnie ogłosił prostą i powszechną reformę naszkicowaną wcześniej w swym dziele i tam już zniewalającą wszystkie szlachetne i trzeźwe umysły. Teraz dzięki skupieniu w swych rękach ogólnoświatowych finansów i ziemskich majątków mógł zrealizować tę reformę zgodnie z życzeniem biednych i bez odczuwalnej krzywdy bogatych. Każdy zaczął otrzymywać wynagrodzenie według swych zdolności, a każdy zdolny – według swych trudów i zasług.
Nowy władca ziemi był nade wszystko pełnym współczucia dobroczyńcą, przyjacielem nie tylko ludzi i zwierząt. Sam będąc wegetarianinem, zabronił wiwisekcji i wprowadził surowy nadzór nad ubojniami oraz popierał wszelkie towarzystwa opieki nad zwierzętami.
Ważniejsze jednak niż te drobiazgi było wprowadzenie dla całej populacji trwałych przepisów dotyczących podstawowej równości – równości powszechnej sytości. Miało to miejsce również w drugim roku jego panowania. Problem społeczno-ekonomiczny był zatem ostatecznie rozwiązany”. [4]
Redakcja stopwiatrakom.eu
Przypisy:
(1) https://www.bp.com/en/global/corporate/energy-economics/statistical-review-of-world-energy/co2-emissions.html - dostęp z dn. 10.08.2022 r. Sygnalizujemy, że wielkość emisji CO2 może się różnić w zależności od metodologii i założeń przyjętych przez autorów poszczególnych raportów. Raport BP nie obejmuje emisji wszystkich gazów cieplarnianych, innych niż dwutlenek węgla.
(2) Krajowy Raport Inwentaryzacyjny 2022 r. zawiera dane o krajowych emisjach gazów cieplarnianych za lata 1988-2020. Raport dostępny jest pod adresem: https://www.kobize.pl/pl/fileCategory/id/16/krajowa-inwentaryzacja-emisji
(3) https://www.parkiet.com/energetyka/art19530651-polskie-firmy-placa-miliardy-za-emisje-co2 – publ. z dn. 02.06.2021 r. lub https://biznesalert.pl/kowalski-system-handlu-emisjami-co2-okrada-polska-gospodarke/ - publ. z dn. 09.12.2021 r.
(4) Włodzimierz Sołowjow, Krótka opowieść o Antychryście, Wydawnictwo AA, Kraków 2018, s. 51-52.
Wszechobecna propaganda klimatyczna w mediach głównego nurtu oparta jest o kilka mitów, które są nieustannie promowane wbrew oczywistym faktom i elementarnej wiedzy naukowej, zwłaszcza mit o szkodliwości dwutlenku węgla i jego szczególnej roli gazu cieplarnianego. Poglądy przeciwne i poddające w wątpliwość „ustaloną naukę o klimacie” są zaciekle eliminowane z obiegu publicznego, wszystko po to, by nie dopuścić do powstania nawet najmniejszych wątpliwości wśród polityków, dziennikarzy i wyborców, a już szczególnie dzieci i młodzieży w wieku szkolnym. W ten sposób bełkot klimatyczny rozlewa się po infosferze publicznej i uniemożliwia rzetelną debatę o przyczynach, skutkach i kosztach „walki z klimatem”. Skala manipulacji i dezinformacji jest na tyle duża, że konieczne jest posługiwanie się zupełnie innymi pojęciami umożliwiającymi prawidłowe nazwanie rzeczywistości bez jej przeinaczania. Prawda sama się nie obroni i wymaga codziennej pracy a zwłaszcza posługiwania się innym językiem niż klimatyczni histerycy i naciągacze. Dlatego misją naszego portalu jest obrona prawdy naukowej i polskich interesów politycznych oraz gospodarczych w czasach inwazji post-prawd, kłamstw i przeinaczeń.
Wszystkim naszym darczyńcom serdecznie dziękujemy. Portal utrzymuje się wyłącznie z prywatnych datków i nie korzystamy z żadnych publicznych pieniędzy. Takie finansowanie gwarantuje nam pełną niezależność a Czytelnikom publikacje, których nie znajdziecie nigdzie indziej. Prosimy o wpłaty na konto w PKO BP SA: 53 1020 2791 0000 7102 0316 5867
Tytuł wpłaty: "Darowizna na stopwiatrakom.eu"
Dziękujemy Państwu za życzliwe wsparcie!