Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Jak skutecznie walczyć ze smogiem? Wystarczy sięgnąć do pomysłów poprzedniej ekipy rządzącej w kwestii ochrony środowiska. Ponieważ normy hałasu na terenach chronionych akustycznie były systematycznie przekraczane, poprzednia ekipa rządząca, w osobie Ministra Środowiska p. Marcina Korolca postanowiła z tym definitywnie skończyć.
I o dziwo, udało się to uczynić, i to w sposób całkowicie bezkosztowy! Cóż takiego wymyślono? Można by powiedzieć, że było to genialne, epokowe odkrycie, które z powodzeniem można powielić obecnie w stosunku do smogu!
Otóż, w roku 2012 podniesiono drastycznie wartości dopuszczalnych norm hałasu w środowisku, w niektórych przypadkach nawet o 10 dB!!
To nic, że tak wysokie poziomy hałasu, jakie przyjęto w ministerialnym rozporządzeniu są niezgodne z zaleceniami WHO, bo degraduje to zdrowie Polaków. To nic, bo wiadomo, że władza dzierżąca berło ma przecież zawsze rację, nawet jak jej nie ma. Na nic był krytyczny głos akustyków i lament organizacji społecznych, że to skandal, że to niedopuszczalne działania na szkodę Polaków.
A efekt tego posunięcia?
Zmniejszono drastycznie tereny na których hałas był ponadnormatywny.
Odkąd podniesiono wartości dopuszczalne hałasu, przestał być on szkodliwy dla mieszkańców (???). Bo przecież nie może szkodzić coś, czego normy są zachowane!
Genialne posunięcie polityków i jak nigdy, wśród ich pomysłów było całkiem tanie! Ha, ha, ha...
http://wiolakoniara.pinger.pl/m/22987412
http://lebiedowska.blog.onet.pl/files/2017/01/rzenie-konia.mp3
A smog mamy nie od wczoraj. Był, jest i będzie powracał z różnym nasileniem. Był nawet za poprzedniej ekipy, która udawała, że go nie ma, bo pewnie nie miała pomysłu, co z tym fantem zrobić. Poniżej raport http://gramwzielone.pl/uploads/files/Raport_OR_za_2014.pdf
W tej sytuacji proponuję, podejść w podobny sposób do smogu jak do hałasu. Aby się nie „wbijać” w niepotrzebne koszty, wymyślać normy, a to dla kotłów a to dla węgla a to ograniczać ruch samochodowy w miastach, wystarczy po prostu podnieść wartości dopuszczalne dla szkodliwych substancji i sprawa załatwiona. Jak będą w granicach normy, to przecież nikomu nie zaszkodzą, podobnie jak hałas!
Sukces zapewniony!
Barbara Lebiedowska