Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Ilekroć słyszymy o konieczności uchwalenia ustawy o rynku mocy, tylekroć trzeba przypominać o przyczynach samego pomysłu, gdyż tak krytykom, jak i zwolennikom rynku mocy brakuje odwagi, by powiedzieć, że źródłem kłopotów z niedoborem energii na rynku i z jej niestabilnością są obecne w systemie elektroenergetycznym odnawialne źródła energii, a dokładnie elektrownie wiatrowe. To one, przez swoją niestabilną i nieefektywną pracę powodują, że rynek energii jest coraz mniej sterowalny i przewidywalny. Mówiąc wprost, płacimy za rozwój OZE, to musimy teraz zapłacić drugi raz za utrzymanie energetyki konwencjonalnej, bez której system elektroenergetyczny by się załamał.
Czy prezes URE ma rację?
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, Maciej Bando powiedział podczas Ogólnopolskiego Szczytu Gospodarczego w Siedlcach, że wsparcie dla polskiej energetyki w postaci tzw. rynku mocy, jest „niezbędne” i że ta ustawa powinna być przeprocedowana jak najszybciej. [1]
„(…) jeśli nie będzie tego rozwiązania, grozi nam dość poważny kryzys w systemie elektroenergetycznym.”
Stanowisko prezesa URE wsparł Minister Energii Krzysztof Tchórzewski, który powiedział, że podczas najbliższego posiedzenia Sejmu RP (25-27.10.2017 r.) odbędzie się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o rynku mocy. Z opublikowanego już porządku obrad wynika, że ustawa ta będzie procedowana. [2]
fot. Minister Krzysztof Tchórzewski/ME
Minister Tchórzewski potwierdził, że przedstawiciele resortu energii „cały czas” na temat proponowanych rozwiązań w ustawie o rynku mocy prowadzą rozmowy w Komisji Europejskiej.
Ustawa o rynku mocy zostanie uchwalona jeszcze w tym roku
W podobnym duchu minister wypowiadał się w zeszłym tygodniu na Kongresie Nowego Przemysłu w Warszawie (11.10.2017 r.), gdzie wskazał, że:
„Rynek mocy jest potrzebny polskiej energetyce. Chcę, żeby ustawa została uchwalona jeszcze w tym roku” [3]
Podczas konferencji minister podkreślił jak istotną kwestią, ze względu na bezpieczeństwo energetyczne, jest solidarność i współpraca regionalna państw członkowskich. Minister Tchórzewski dodał, że jednocześnie ważna jest także suwerenność w rozstrzyganiu kluczowych zagadnień.
„Państwa UE powinny same decydować o swoim miksie energetycznym i wdrażaniu rozwiązań, takich jak rynek mocy”
Minister poinformował, że chciałby, aby ustawa jak najszybciej została przyjęta.
Wiceminister Andrzej Piotrowski natomiast wziął udział w panelu pn. „Klastry Energii – Idea, Oczekiwania, Praktyka”. Uczestnicy panelu dyskutowali o klastrach energii jako o sposobie na rozwój energetyki odnawialnej, działaniu pierwszych klastrów energii w Polsce, o ich modelach i potencjalnej opłacalności funkcjonowania. Minister Piotrowski podkreślił rolę samorządów jako partnerów dla klastrów, które mają szansę odegrać niebagatelną rolę w rozwoju regionów.
Wiceminister przypomniał także, że resort energii pracuje obecnie nad założeniami dla rozwoju energetyki rozproszonej w Polsce. „Klastry energii, prosumenci, wykorzystanie energii elektrycznej na cele grzewcze, czy też rozwój wysokosprawnej kogeneracji to szczególnie interesujące nas obszary” – powiedział podsekretarz stanu w ME.
[Nasz komentarz] Zgadzamy się z potrzebą uchwalenia ustawy o rynku mocy. Bez dodatkowego wsparcia dla stabilnej energetyki nie będzie możliwe wybudowanie nowych bloków energetycznych i co więcej utrzymanie oraz modernizacja tych działających. Szkoda tylko, że ministrowie nic nie mówią o przyczynach deficytu mocy w naszym systemie. Po co było inwestować w farmy wiatrowe i przeznaczać na to publiczne pieniądze, organizować system wsparcia w postaci zielonych certyfikatów i marnować przestrzeń w Polsce, jeśli te prawie 6.000 MW zainstalowanej mocy w elektrowniach wiatrowych nie wspiera systemu energetycznego? Skoro nie wspiera, to znaczy, że jest to element dysfunkcyjny, który trzeba usunąć z systemu.
Wniosek jest zatem oczywisty, im więcej OZE, tym trudniej będzie zarządzać całym system elektroenergetycznym. I tak konieczne jest utrzymywanie elektrowni konwencjonalnych, by na rynku nie zabrakło energii. A za to wszystko zapłaci przemysł i konsumenci w cenie energii. W końcu nie ma nic za darmo. Nie bierzmy zatem przykładu z niemieckiej polityki energetycznej, gdyż jest ona oparta na mitach o "zielonej energetyce", a po drugie jest niefektywna, gdyż nie powoduje zmniejszenia emisji CO2. I po trzecie, nie stać nas na to.
Sadźmy lasy rozbierajmy wiatraki
Redakcja stopwiatrakom.eu
Przypisy:
[1] http://wgospodarce.pl/informacje/41710-rynek-mocy-lub-kryzys-w-systemie-elektroenergetycznym