Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Opublikowany niedawno projekt nowej polityki energetycznej z perspektywą do 2040 r. wywołał bardzo duże emocje, gdyż zapowiedział on zakończenie wsparcia dla lądowej energetyki wiatrowej. [1] Już sama zapowiedź takich planów wywołała wielka furię lobby wiatrakowego oraz spowodowała uruchomienie masy klakierów i pożytecznych idiotów, co to znają się na wszystkim, a zwłaszcza na energetyce. Okazało się też, że w samym rządzie znalazła się nowa obrończyni wiatraków – minister przedsiębiorczości i technologii – Jadwiga Emilewicz. Jak widać, wciąż aktualne jest przysłowie, uderz w stół na nożyce się odezwą.
Z dużym zażenowaniem obserwujemy jak wiara w magiczną moc wiatraków, które podobno mają ratować klimat od zagłady ludzkości spowodowanej przez zabójczy dwutlenek węgla zyskuje nowych wyznawców nawet wśród członków rządu Mateusza Morawieckiego. Do wiary w religię klimatyczną przyznała się niedawno ministerka Jadwiga Emilewicz, która skrytykowała projekt nowej polityki energetycznej Polski (PEP2040) za próbę odejścia od budowy i eksploatacji wiatraków na lądzie.
„Emilewicz zapewniła, że łatwo wiatraków lądowych nie odpuści. Jako że odpowiada za przedsiębiorczość i technologie, ma zamiar wykorzystać argumenty zarówno ekologiczne, jak i czysto biznesowe.
Szefowa MPiT zapewniła, że jest przeciwna likwidacji urządzeń OZE, które już istnieją. Nie jest negatywnie nastawiona do projektu budowy wiatraków na morzu, ale sposób odchodzenia od tych lądowych - w jej ocenie - powinien być jeszcze przedyskutowany.” [2]
fot. Materiały własne redakcji
Czekamy z niecierpliwością na „ekologiczne i czysto biznesowe” argumenty przemawiające za budową elektrowni wiatrowych, tak na lądzie, jak i na morzu, które zamierza podać Pani minister. Jesteśmy bardzo ciekawi, jakie to korzyści dla środowiska wiążą się z istnieniem wiatraków. Czy chodzi o zabijane na potęgę przez elektrownie wiatrowe ptaki i nietoperze? A może chodzi o szkodliwy dla zdrowia ludzi i zwierząt hałas niskoczęstotliwościowy oraz infradźwiękowy emitowany przez elektrownie wiatrowe? Nie jest wykluczone, że padnie argument o oszczędnościach w zakupie praw do emisji dwutlenku węgla czy upiększaniu krajobrazu przy pomocy tych eko-krucyfiksów.
Z dużą przykrością stwierdzamy, że niestety, ale minister Emilewicz nie ma pojęcia o wiatrakach, ani o meandrach polityki klimatyczno-energetycznej Unii Europejskiej. Widać, że nie odrobiła ona pracy domowej z funkcjonowania energetyki i polityki klimatycznej, skoro chce dalej wspierać rozwój energetyki wiatrowej i opowiada takie dyrdymały.
„Mamy w kraju firmy, które świetnie sobie radzą z produkcją komponentów do wiatraków lądowych. Jak przekonuje Emilewicz, w skali Europy pretendują do miana lidera. Realizacja PEP2040 podcięłaby skrzydła tej części przemysłu.” [2]
W ramach korepetycji zachęcamy i namawiamy do lektury krótkiego i nieskomplikowanego tekstu wyjaśniającego te dosyć zawiłe zasady unijnej polityki klimatycznej, który niedawno zamieściliśmy pt. „Wiatraki, czyli chleb z trocin, kredy i gipsu”. [3] Czy naprawdę nie ma nikogo innego, poza nami, kto wyjaśniłby minister Emilewicz o co naprawdę chodzi z tymi wiatrakami? Czy naprawdę warto wspierać przedsiębiorców, co to walczą ze społecznościami lokalnymi, budując wbrew nim swoje urządzenia? Czy naprawdę przemysł wiatrakowy tworzy jakąkolwiek wartość dodaną w naszym kraju? Czy daje nam jakąś znaczącą ilość miejsc pracy czy podatków w gminach, gdzie buduje się wiatraki?
Jeszcze nie tak dawno obniżono opodatkowanie elektrowni wiatrowych z mocą wsteczną i wiele gmin ze tego powodu poniosło wielomilionowe straty finansowe. Przykładów na małą użyteczność tych urządzeń jest naprawdę tak wiele, że trudno jest uwierzyć, że ktoś tego nie rozumie.
Kto popiera wiatraki, ten przegrywa wybory
Redakcja stopwiatrakom.eu
Przypisy:
[1] O projekcie polityki energetycznej pisaliśmy tutaj: http://stopwiatrakom.eu/aktualnosci/2642-ministerstwo-energii-opublikowa%C5%82o-projekt-nowej-polityki-energetycznej-pa%C5%84stwa-do-2040-r.html
Kolejna część opracowania znajduje się w przygotowaniu.
[3] http://stopwiatrakom.eu/aktualnosci/2586-wiatraki,-czyli-chleb-z-trocin,-kredy-i-gipsu.html