Skip to main content
  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Opublikowano: 02 marzec 2016
Niemcy: O infradźwiękach i minimalnej odległości we Wschodniej Fryzji (Dolna Saksonia)

Jak pisaliśmy wielokrotnie, w Niemczech rośnie opór przed „wiatrakową pustynią”. W szeregu landach, szczególnie w północnej części RFN, pod farmy wiatrowe oddano lub planuje się oddanie 5, 7 i więcej procent całkowitej powierzchni, licząc łącznie z miastami, drogami, zbiornikami wodnymi itd. Oznacza to, że gigantyczne wiatraki są już obecne prawie wszędzie poza miastami – na terenach zamieszkałych przez ludność wiejską i zajmowanych przez przyrodę.

Ponad 450 osób przyszło na spotkanie poświęcone problemom energetyki wiatrowej, zorganizowane przez powiatową organizację CDU w Leer (29.02.2016 r.) [1].

źródło: www.ga-online.de

Władze powiatowe we Wschodniej Fryzji opracowują obecnie plany lokalizowania farm wiatrowych. Według wielu mieszkańców, plany te przewidują zbyt małe oddalenie takich inwestycji od terenów mieszkalnych. Przedstawiciel rady powiatu, który pojawił się na spotkaniu w Leer, został wygwizdany przez zebranych.

Szef organizacji powiatowej CDU wypowiedział się za wprowadzeniem jednolitych zasad dotyczących odległości turbin wiatrowych od terenów zamieszkanych. Przy lokalizowaniu nowych inwestycji radni CDU domagają się zachowania odległości 1000 metrów od terenów zamieszkałych, „użytkowanych zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz budynków”. Domagają się też moratorium na nowe farmy wiatrowe do czasu uregulowania sytuacji.

Natomiast dr Thomas Stiller, miejscowy lekarz i członek organizacji Lekarze Przeciwko Zanieczyszczeniom Środowiska (AEFIS), stwierdził, że odległość 1000 metrów nie zabezpiecza ludzi przed oddziaływaniem turbin wiatrowych. W takie odległości skuteczną izolację domu zapewnić może jedynie ściana o grubości co najmniej 4,3 metra.

Stiller powiedział m.in., że „wola polityczna skierowana jest na maszyny, a nie na ludzi”. Dr Stiller wskazał, że nie jest przeciwnikiem energetyki wiatrowej, ale uważa „za swój obowiązek informowanie o zagrożeniach”, szczególnie że są one trywializowane. Infradźwięki przenikają do organizmu człowieka bez jego świadomości. Takie zjawiska można porównać do oddziaływania radioaktywności, tlenku węgla i promieni UV.

Obowiązujące wytyczne zawarte w „Instrukcji technicznej o ochronie przed hałasem” bazują na nieaktualnych danych dotyczących mocy turbin wiatrowych. Dopuszcza poziom hałasu niskiej częstotliwości, na który wrażliwa jest część ludzi. W ten sposób przepisy ignorują po prostu różne funkcje słuchu. Przyczyną tej sytuacji jest niemiecka ustawa o OZE.

Inny prelegent, Matthias Elsner z Koalicji Vernunftkraft [2] wskazał, że energia wiatrowa pokrywa jedynie 2,3 % zapotrzebowania Niemiec na energię pierwotną. Dalsza rozbudowa energetyki wiatrowej nie ma sensu, ponieważ elektryczności produkowanej w wietrzne dni nie można dostarczyć tam, gdzie jest potrzebna. W przewidywalnej przyszłości nie powstaną odpowiednie sieci przesyłowe, ani ekonomicznie opłacalne magazyny energii. 

Opracowanie: redakcja

PRZYPISY
[1] Experten sprachen über Windkraft-Problematik, 29.02.2016 - https://www.ga-online.de/-news/artikel/178905/Experten-sprachen-ueber-Windkraft-Problematik ; Applaus für Redner – Pfiffe für Kreisrätin, 29.02.2016 - https://www.oz-online.de/-news/artikel/179001/Applaus-fuer-Redner-Pfiffe-fuer-Kreisraetin
[2] Niemcy przeciw wiatrakowemu szaleństwu: 343 organizacji tworzy Koalicję Siła Rozsądku - http://stopwiatrakom.eu/ze-swiata/1252-niemcy-przeciw-wiatrakowemu-szalenstwu-343-organizacji-tworzy-koalicje-sila-rozsadku.html


Jak pisaliśmy wielokrotnie, w Niemczech rośnie opór przed „wiatrakową pustynią”. W szeregu landach, szczególnie w północnej części RFN, pod farmy wiatrowe oddano lub planuje się oddanie 5, 7 i więcej procent całkowitej powierzchni, licząc łącznie z miastami, drogami, zbiornikami wodnymi itd. Oznacza to, że gigantyczne wiatraki są już obecne prawie wszędzie poza miastami – na terenach zamieszkałych przez ludność wiejską i zajmowanych przez przyrodę.

Ponad 450 osób przyszło na spotkanie poświęcone problemom energetyki wiatrowej, zorganizowane przez powiatową organizację CDU w Leer (29.02.2016 r.) [1].

CDU-Fraktionsvorsitzender Dieter Baumann sprach sich vor den mehr als 450 Gästen für eine einheitliche Abstands-Regelung für Windräder zu Wohnbebauung im Innen- und Außenbereich aus. Bild: Janßen

źródło: www.ga-online.de

Władze powiatowe we Wschodniej Fryzji opracowują obecnie plany lokalizowania farm wiatrowych. Według wielu mieszkańców, plany te przewidują zbyt małe oddalenie takich inwestycji od terenów mieszkalnych. Przedstawiciel rady powiatu, który pojawił się na spotkaniu w Leer, został wygwizdany przez zebranych.

Szef organizacji powiatowej CDU wypowiedział się za wprowadzeniem jednolitych zasad dotyczących odległości turbin wiatrowych od terenów zamieszkanych. Przy lokalizowaniu nowych inwestycji radni CDU domagają się zachowania odległości 1000 metrów od terenów zamieszkałych, „użytkowanych zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz budynków”. Domagają się też moratorium na nowe farmy wiatrowe do czasu uregulowania sytuacji.

Natomiast dr Thomas Stiller, miejscowy lekarz i członek organizacji Lekarze Przeciwko Zanieczyszczeniom Środowiska (AEFIS), stwierdził, że odległość 1000 metrów nie zabezpiecza ludzi przed oddziaływaniem turbin wiatrowych. W takiej odległości skuteczną izolację domu zapewnić może jedynie ściana o grubości co najmniej 4,3 metra.

Stiller powiedział m.in., że „wola polityczna skierowana jest na maszyny, a nie na ludzi”. Dr Stiller wskazał, że nie jest przeciwnikiem energetyki wiatrowej, ale uważa „za swój obowiązek informowanie o zagrożeniach”, szczególnie że są one trywializowane. Infradźwięki przenikają do organizmu człowieka bez jego świadomości. Takie zjawiska można porównać do oddziaływania radioaktywności, tlenku węgla i promieni UV.

Obowiązujące wytyczne zawarte w „Instrukcji technicznej o ochronie przed hałasem” bazują na nieaktualnych danych dotyczących mocy turbin wiatrowych. Dopuszcza poziom hałasu niskiej częstotliwości, na który wrażliwa jest część ludzi. W ten sposób przepisy ignorują po prostu różne funkcje słuchu. Przyczyną tej sytuacji jest niemiecka ustawa o OZE.

Inny prelegent, Matthias Elsner z Koalicji Vernunftkraft [2] wskazał, że energia wiatrowa pokrywa jedynie 2,3 % zapotrzebowania Niemiec na energię pierwotną. Dalsza rozbudowa energetyki wiatrowej nie ma sensu, ponieważ elektryczności produkowanej w wietrzne dni nie można dostarczyć tam, gdzie jest potrzebna. W przewidywalnej przyszłości nie powstaną odpowiednie sieci przesyłowe, ani ekonomicznie opłacalne magazyny energii. 

Opracowanie: redakcja

PRZYPISY

[1] Experten sprachen über Windkraft-Problematik, 29.02.2016 - https://www.ga-online.de/-news/artikel/178905/Experten-sprachen-ueber-Windkraft-Problematik ; Applaus für Redner – Pfiffe für Kreisrätin, 29.02.2016 - https://www.oz-online.de/-news/artikel/179001/Applaus-fuer-Redner-Pfiffe-fuer-Kreisraetin

[2] Niemcy przeciw wiatrakowemu szaleństwu: 343 organizacji tworzy Koalicję Siła Rozsądku - http://stopwiatrakom.eu/ze-swiata/1252-niemcy-przeciw-wiatrakowemu-szalenstwu-343-organizacji-tworzy-koalicje-sila-rozsadku.html