Skip to main content
  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Opublikowano: 11 kwiecień 2017
Członkowie stowarzyszenia przedsiębiorstw energetycznych z Europy „Eurelectric” ogłosili, że nie zamierzają budować nowych elektrowni węglowych w Europie po 2020 r.

Branżowe stowarzyszenie „Eurelectric” zadeklarowało swoje poparcie dla Porozumienia Paryskiego i dla moratorium na budowę nowych elektrowni węglowych w Europie po 2020 r. Jedynie przedstawiciele energetyki z Polski i z Grecji byli przeciwni takiej deklaracji. [1]

Jak powiedział Kristian Ruby - sekretarz generalny Eurelectric „26 z 28 przedstawicieli państw członkowskich potwierdziło, że nie będzie inwestować w nowe elektrownie węglowe po 2020 r. Historia osądzi tę wiadomość, którą tu dzisiaj przynosimy. Jest to wyraźny komunikat, który mówi sam za siebie, i powinien być on postrzegany w ścisłym związku z Porozumieniem Paryskim i pokazuje nasze zaangażowanie w zapewnienie 100% neutralności węglowej w dostawach energii do 2050 roku”.

W odpowiedzi na te zapowiedzi stowarzyszenia Eurelectric, organizacja „Climate Action Network” (CAN) podkreśliła, że jest to tylko początkowy punkt kompleksowego planu, który musi doprowadzić do zamknięcia wszystkich elektrowni węglowych w Europie. „Jest teraz jasne, że w Unii Europejskiej nie ma przyszłości dla węgla” – powiedział Wendel Trio – Dyrektor CAN Europe.

Elektrownia węglowa

fot. Pixabay - CC0 Public Domain

Elektrownie węglowe do likwidacji

To czego nie wypada powiedzieć Komisji Europejskiej mówią wprost organizacje pozarządowe zajmujące się „ochroną klimatu”. Warto zwrócić uwagę, że w lutym 2017 r. został opublikowany raport instytutu klimatycznego Climate Analytics poświęcony przyszłości energetyki węglowej w Europie. [2] Przesłanie tego raportu jest oczywiste – do 2031 r. trzeba zamknąć w Europie wszystkie z 315 działających elektrowni węglowych, w tym oczywiście te znajdujące się w Polsce i najnowocześniejszy blok węglowy w Europie na 1075 MW w Kozienicach.

Wiele o tych planach mówi poniższa tabela pochodząca z opublikowanego raportu, pokazująca 20 największych elektrowni węglowych w Europie z planowanymi datami ich zamknięcia. 

635. Tabela

Odpowiedź na pytanie, dlaczego trzeba zamykać akurat elektrownie węglowe jest prosta. Instytut Climate Analytics obliczył bowiem, że realizacja Porozumienia Paryskiego przewidującego ograniczenie temperatury na Ziemi poniżej 2°C wymaga radykalnego obniżenia emisji CO2 przez kraje Unii Europejskiej. Z uwagi na to, że budżet Unii na emisję CO2 wynosi ok. 6,5 Gt do 2050 r., to jeśli istniejące elektrownie węglowe zostaną utrzymane do końca okresu ich eksploatacji, to Unia Europejska przekroczy swój budżet emisji CO2 aż o 85%.

Paola Yanguas Parra, główny autor raportu Climate Analytics powiedział, że: „Uważamy, że dla Unii Europejskiej najtańszym sposobem do dokonania redukcji emisji CO2 wymaganych Porozumieniem Paryskim jest stopniowe wycofywanie węgla z sektora elektroenergetycznego i zastąpienie tych mocy wytwórczych odnawialnymi źródłami energii oraz środkami w zakresie efektywności energetycznej.”

[Nasz komentarz] Całkowite wycofanie się z użytkowania węgla w Europie jest istotą całej koncepcji wdrożenia Porozumienia Paryskiego przez Komisję Europejską i wspierające ją środowiska osób „walczących ze zmianami klimatu”. Trzeba podkreślić, że tu nie chodzi o chwilową modę czy brak zrozumienia sytuacji, ale o głęboką wiarę w to, że węgiel i dwutlenek węgla to najgorsza rzecz jaka przytrafiła się ludzkości od początku świata, które odpowiadają za „katastrofę klimatyczną”. To, że każdy z nas codziennie oddycha powietrzem, w skład którego wchodzą też śladowe ilości CO2, to jest już nieistotne. Tak samo, jak to, że były jeszcze inne katastrofy wywołane siłami przyrody lub powstałe w wyniku działalności człowieka. Teraz liczą się tylko zmiany klimatu i wzrost temperatury na Ziemi wywołany emisjami CO2.

Gdyby jednak chodziło tylko o zmiany klimatu, to z uwagi na ich nieuchronność, długoterminowość i powtarzalność, sprawa nie była warta naszego zainteresowania, gdyż zmiany można oceniać z perspektywy tysięcy lat, a nie kilku czy kilkunastu. Chodzi jednak o sprawy wagi państwowej, tj. zapewnienie powszechnego dostępu do energii elektrycznej. Komisja Europejska, tylko z sobie wiadomych powodów uznała, że to energetyka węglowa powinna wziąć na siebie ciężar „walki z klimatem”. Innej koncepcji nie ma i nie będzie, bo Komisja nie lubi przyznawać się do błędów lub nie mieć racji. To wszystko jest o tyle ważne, gdyż zamknięcie elektrowni węglowych w Polsce oznacza całkowite uzależnienie naszej gospodarki od dostaw energii elektrycznej zza granicy. Być może o to w całej tej koncepcji chodzi, by popaść w całkowite uzależnienie gospodarcze i polityczne od zewnętrznych ośrodków decyzyjnych, i zostawić nas z chimerycznymi wiatrakami.

Zupełnie odrębną, choć równie ważną sprawą jest oczywisty w świetle Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (m.in. art. 194) brak kompetencji Unii do narzucania państwom członkowskim dekarbonizacji ich gospodarki. Argumenty prawne są po naszej stronie i najwyższa pora je przywołać w dyskusji z Komisją Europejską.

Sadźmy lasy, nie budujmy wiatraków.

Redakcja stopwiatrakom.eu

Przypisy:

[1] http://www.euractiv.com/section/electricity/news/the-end-of-coal-eu-energy-companies-pledge-no-new-plants-from-2020/

[2] http://climateanalytics.org/latest/eu-needs-to-shut-all-coal-plants-by-2030-or-will-vastly-overshoot-paris-agreement---report

stopwiatrakom stopka 1