Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
W propagandowej wojnie, jaką prowadzą aktywiści klimatyczni, nie brakuje elementów komicznych czy zwykłych łgarstw. Jednak niektóre manipulacje są szczególnie perfidne, zwłaszcza gdy dotyczą osób zmarłych. Ofiarą takiej manipulacji padła właśnie nieżyjąca już, konserwatywna premier Wielkiej Brytanii – Margaret Thatcher (1925-2013). Ten wybitny brytyjski polityk, jako jedna z pierwszych interesowała się tematem, który dzisiaj niesłusznie nazywany jest „zmianami klimatycznymi” i zajmowała stanowisko sceptyczne wobec tej teorii. Publikujemy dzisiaj tłumaczenie tekstu James’a Delingpole, który opisuje łgarstwa na temat byłej brytyjskiej premier. Ku przestrodze, również naszym politykom, by nie okazali się być zielonymi mięczakami.
James Delingpole, Margaret Thatcher mogłaby poprzeć Trumpa w sprawach klimatycznych
The Daily Mail opublikował beznadziejny artykuł napisany przez Michaela Howarda, byłego lidera brytyjskiej Partii Konserwatywnej, w którym zaatakował on Donalda Trumpa, twierdząc, że teza o globalnym ociepleniu wywołanym przez człowiek jest prawdziwa, oraz że taki był pogląd Margaret Thatcher.
Nagłówek tego artykułu brzmi: „30 lat temu, Margaret Thatcher przestrzegała przed globalnym ociepleniem spowodowanym przez człowieka. Tak gorące lato jak to obecne pokazuje, że niestety miała chyba rację.” Ta brednia powinna być zgłoszona do IPSO (Organizacja Standardów Prasy Niezależnej).
fot. Pixabay
Samo to, że tak dbająca o rzetelność gazeta jak Daily Mail opublikowała ten artykuł daje powody do niepokoju. I chociaż niektórzy nie cierpią ich mieszanki rozwiązłości i świętoszkowatości, to Daily Mail jest jedną z ostatnich naprawdę dobrych brytyjskich gazet. Jej dziennikarze robią świetną dziennikarską robotę. To bastion konserwatywnych wartości, głos angielskiej średniej, gazeta, która – w kontrze do swoich właścicieli – broniła Brexitu. Przez lata byli również medialnym bastionem sceptyków w sprawach klimatycznych. Często publikowali oni artykuły Christophera Bookera – a w niedzielnym wydaniu, Davida Rose’a. Publikowali również moje [James’a Delingpole – przypis redakcj] artykuły demaskujące wady konsensusu klimatycznego.
Można się spierać, czy było to stanowisko wymagające odwagi, gdy można było tyle na nim zyskać. Ale w kwestii klimatu, gdzie aparat rządowy, establishment naukowy i BBC popierają linię osób siejących panikę w sprawach zmian klimatycznych, wymaga to odwagi, by sprzeciwić się popularnym poglądom i pokazać, że król jest nagi. Jeśli Daily Mail ma zamiar uchylać się od odpowiedzialności, oznacza to, że w brytyjskich mainstreamowych mediach pozostały tylko Sunday Telegraph i The Sun , które są gotowe mówić prawdę o wielkim oszustwie klimatycznym.
Oto powody, dla których nigdy nie powinno to zostać opublikowane:
„Margaret Thatcher, w której rządzie służyłem, jest rzadkim przypadkiem, wśród premierów państw, osoby mającej stopień naukowy i pracującej jako naukowiec przed przejściem do polityki.”
„Miała lepsze kwalifikacje niż jakikolwiek inny polityk, by zrozumieć zmiany klimatyczne i przewiedzieć ich dalszy rozwój.”
„Trzydzieści lat temu wygłosiła przemowę przed naukowcami z Towarzystwa Królewskiego (Royal Society). Stwierdziła wtedy, że nieświadomie rozpoczęliśmy eksperyment z naszą planetą, który może się źle skończyć.”
To jest ten rodzaj przebiegłości i krętactwa, jakiego możemy się spodziewać od prawnika takiego jak Howard. Musi on dobrze wiedzieć, bo przecież nie jest na tyle głupi, by nie wiedzieć, że wczesne poglądy Margaret Thatcher na zmiany klimatyczne miały niewiele wspólnego z jej pracą naukową. Była raczej pod wpływem Sir Crispina Tickella, który przekonał ją, że globalne ocieplenie to poważna sprawa.
Później, po bliższym zbadaniu dowodów, Thatcher zmieniła zdanie, jak opisała to w książce pod tytułem „Statecraft”, w rozdziale, który streścił poniżej Christopher Booker.
„Wyrażając pogardę wobec tych, którzy wieszczą zagładę, zakwestionowała główne naukowe założenia używane do straszenia ludzi, od przekonania, że główną siłą kształtującą światowy klimat jest raczej dwutlenek węgla niż naturalne czynniki takie jak aktywność słoneczna, do przesadzonych twierdzeń o rosnącym poziomie morza. Wyśmiała Ala Gore’a i bezsens jego „kosztownych i gospodarczo szkodliwych” projektów redukcji emisji dwutlenku węgla. Stwierdziła, że wzrost temperatury o 2,5 stopni Celsjusza w średniowieczu przyniósł prawie same korzyści. Wskazała, że bardziej niebezpieczne dla świata jest ochłodzenie klimatu niż ocieplenie w wyniku emisji dwutlenku węgla. Zauważyła, że wypaczone teorie naukowe zostały użyte do zamaskowania antykapitalistycznej, lewicowej ideologii, która stanowi poważne zagrożenie dla postępu i dobrobytu ludzkości.”
Howard stale myli pogodę z klimatem, upierając się – w kontrze do dowodów naukowych – że wszystkie upały jakich teraz doświadczamy są złowrogą wróżbą klimatycznego Armagedonu. Jak wykazał to Homewood, tezy Howarda o tym, że to lato jest dowodem na prawdziwość teorii o zmianach klimatycznych, nie mają potwierdzenia w faktach.
„Na początek spójrzmy na tegoroczne lato w Wielkiej Brytanii i sprawdźmy, czy jest naprawdę takie wyjątkowe:
Źródło: https://www.metoffice.gov.uk/climate/uk/summaries/actualmonthly
„Czerwiec nie był tak gorący jak w 1976 lub 1940 roku, lipiec też nie był rekordowym miesiącem. Dane pokazują jak zmienne są brytyjskie lata, nawet jeśli średnie temperatury są nieznacznie wyższe niż 100 lat temu. Nie ma żadnych dowodów na to, że ta fala ciepła stanie się normą.”
Cały elaborat Howarda fatalnie się czyta, zastanawiam się nawet, czy nie napisał tego dla niego Bob Ward, któremu milioner o imieniu Jeremy Grantham zapłacił ogromne sumy, aby masowo produkował propagandę klimatyczną i nękał skargami prasowymi sceptyków klimatycznych.
Howard nie traci okazji, aby skrytykować Donalda Trumpa:
„Każda osoba, która była w chińskim mieście wie z jakimi problemami związanymi z atmosferą muszą się oni zmagać. Ludzie tam mieszkający nie mogą już znieść i dlatego chiński rząd postanowił wdrożyć zmiany.”
„W Indiach politycy akceptują politykę redukcji emisji dwutlenku węgla. Oba kraje zamierzają postawić na energię odnawialną i elektryczne samochody.”
„Najważniejszą kwestią jest to, czy można wprowadzić zmiany wystarczająco szybko, aby uniknąć szkodliwych konsekwencji dla przyszłych pokoleń.”
„Szkoda, że amerykański prezydent nie zamierza zrobić tego samego, ale w pojedynczych amerykańskich stanach, wiele zmian jest już wprowadzanych. Biznes zaczyna się adaptować do zmian klimatu, nawet jeśli nie jest to polityką rządu federalnego. Nie jest to skoordynowane, ale daje powody do optymizmu.”
Jest to oburzające z wielu powodów, nawet dla Boba Warda. Mamy tu do czynienia z byłym liderem partii konserwatywnej, który atakuje konserwatywnego amerykańskiego prezydenta za jego pro-biznesową, pro-rynkową, pro-konsumencką postawę, chwaląc jednocześnie niedemokratyczny chiński rząd, jednego z największych światowych trucicieli, i jak dotąd, największego producenta emisji dwutlenku węgla, za jego ekologiczną propagandę.
Może Howard próbuje przedstawić siebie jako bojownik w sprawach ekologicznych, aby odwrócić uwagę od swojego zaangażowania w lukratywne, podejrzane projekty budowlane, które mogą zagrozić Somerset. Może stara się wskoczyć do „ekologicznego pociągu” w taki sam sposób jak Lord Deben.
Może łudzi się, że Theresa May i „zielone mięczaki” w jej rządzie pozostaną dominującą frakcją przez okres dłuższy niż dziesięć sekund.
Dużo większym skandalem jest jednak to, że Daily Mail w ogóle to opublikowało. Wiem to z doświadczenia, bo pisałem dla nich w przeszłości, chociaż pewnie zamykam sobie teraz drogę, by mieć na to znowu szansę w przyszłości. Zawsze byli bardzo ostrożni, gdy publikowali jakiś artykuł na temat zmian klimatycznych lub środowiska. Wiedzieli, że nawet najmniejsza pomyłka sprawi, że lobby ekologiczne uzna to za ogromny skandal i będzie się domagać zadośćuczynienia. Innym powodem było to, że wierzyli w to, że fakty są najważniejsze. To właśnie sprawiało, że Daily Mail było tak dobrą gazetą; te wszystkie osoby, które dokładnie sprawdzały fakty po kilka razy i sprawdzające czy każdy artykuł jest zapięty na ostatni guzik.
Te wszystkie brednie w artykule Howarda są sprzeczne z tymi standardami. Cały artykuł jest pełen nieścisłości, mających na celu oszukanie czytelników. Przekaz podprogowy jest następujący: „Wasza idolka Margaret Thatcher wierzyła w zmiany klimatyczne, więc wy też powinniście w nie wierzyć!”
Zastanawiam się, jak w większości sceptyczni czytelnicy Daily Mail czują się, gdy ich inteligencja jest obrażana w taki sposób. W zasadzie nie muszę się nad tym zastanawiać. Wystarczy spojrzeć na komentarze: nie kupują tego i wcale im się nie dziwię.
Tekst został opublikowany w dniu 17 sierpnia 2018 r.
Tłumaczenie i opracowanie redakcja stopwiatrakom.eu