Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Publikujemy dzisiaj tłumaczenie tekstu poświęconego skandalowi związanemu z działalnością OFGEM (Office of Gas and Electricity Markets - https://www.ofgem.gov.uk/), brytyjski regulator rynków gazu i energii. OFGEM, to brytyjski odpowiednik polskiego Urzędu Regulacji Energetyki, który odpowiedzialny jest m.in. za rozwój odnawialnych źródeł energii. Sprawę, jako pierwszy, opisał angielski „The Guardian” [1]
Poniżej tłumaczenie tekstu Jamesa Delingpole, który ukazał się na portalu Breitbart.com w dniu 19 września br. [2]
Ofgem został przyłapany na tuszowaniu dwóch skandali w sektorze energii odnawialnej. Oba te skandale, dotyczące inteligentnych systemów pomiarowych oraz programu „renewable heat incentive” (RHI) [rządowy program wsparcia dla ciepła wytwarzanego ze źródeł odnawialnych – dopisek redakcji], mogą kosztować konsumentów dziesiątki miliardów funtów.
Jednak zamiast chronić konsumentów, co jest zadaniem Biura, Ofgem wzięło stronę ludzi czerpiących korzyści z tych branż, starając się uciszyć dwóch sygnalistów, którzy chcieli ujawnić te skandale. Co ciekawe, historia została opisana w „The Guardian” — gazecie, która przez długi czas wspierała skorumpowany i niekompetentny przemysł OZE.
Jeden z sygnalistów powiedział „The Guardian”, że stale otrzymywał pogróżki za próbę ujawnienia prawdy. Za wykonywanie swojej pracy Ofgem zrobiło z jego życia piekło. Ofgem próbowało zastraszyć go groźbami więzienia, i czuje się on zawstydzony tymi działaniami. Obaj mężczyźni pracowali dla Ofgem w różnych działach tego urzędu i byli uważani za wykwalifikowanych ekspertów w swoich dziedzinach. Jednym z nich był Greg Pytel, ekonomista nadzorujący warty 10,9 miliardów funtów [ok. 52 mld zł – red.] program inteligentnych systemów pomiarowych, który ma być ukończony w 2020 r. Inteligentne liczniki służą do mierzenia zużycia gazu i elektryczności. Zostały stworzone po to, aby ułatwić pracę dystrybutorom energii i gazu.
Drugi sygnalista, który chce pozostać anonimowy, pracował nad programem „renewable heat incentive” (RHI), który oferuje dotacje na zakup nowych technologii takich jak ekologiczne kotły.
Program, rozpoczęty w 2011 r., budził kontrowersje i będzie kosztował podatników 23 miliardy funtów [ok. 110 mld zł – red.]. Oba projekty są kluczowe dla osiągnięcia celu, jakim jest niskoemisyjna gospodarka w Wielkiej Brytanii.
Jak pisze Delingpole, wskazane wyżej branże są warte 30 miliardów funtów [ok. 144 mld zł – red.] i istnieją tylko i wyłącznie dzięki regulacjom rządowym. Nie ma rynkowego zapotrzebowania na inteligentne systemy pomiarowe, gdyż opinia publiczna odnosi się do nich podejrzliwie. Popyt na inteligentne liczniki, pomimo rządowej propagandy zachwalającej ich zalety, był śmiesznie niski. Mamy również szalony program „renewable heat incentive”, wprowadzony przez rząd koalicyjny Davida Camerona, w którym firmy dostawały duże sumy pieniędzy za palenie w kotłach drewnem, zamiast węglem lub gazem. Program doprowadził do wielu nadużyć, zwłaszcza w Irlandii Północnej, gdzie upadł rząd z tego powodu.
[Uwaga redakcji stopwiatrakom.eu] O kompromitacji programu wsparcia „odnawialnego ciepła” w Irlandii Północnej pisaliśmy już w tekście z kwietnia 2017 r., gdzie wskazywaliśmy na mechanizm nadużyć, jaki wprowadził rząd. Poniżej fragment z tego tekstu:
W listopadzie 2012 r. rząd Irlandii Północnej, pod wpływem żądań miejscowej Partii Zielonych, która ma co prawda tylko dwóch przedstawicieli w parlamencie prowincji, ale w sprawach „ekologii” cieszy się wielkimi wpływami, przyjął program tzw. Renewable Heat Incentive (wsparcie dla odnawialnego ciepła), zwanego przez ludność „Heat for Cash” (gotówka za popiół) lub „im więcej spalasz, tym więcej zarabiasz”.
Choć trudno w to uwierzyć, rząd zobowiązał wypłacać 1,60 funta za każdego funta wydanego na pelet drzewny. Podobne programy wprowadzono w całej Wielkiej Brytanii, z tym że w Irlandii Północnej nie przewidziano żadnych limitów na ilość zużywanego drewna i obiecano szczególnie wysokie premie.
Jak się okazało, program w Irlandii Płn. miał kosztować ponad 1 miliard funtów (5 miliardów złotych) w nadchodzących latach. Dla Irlandii Północnej to bardzo dużo kwota, skoro podstawą budżetu prowincji jest 10 miliardów funtów subwencji od rządu Wielkiej Brytanii. W dodatku deficyt budżetu Irlandii Północnej wynosi 9 miliardów funtów.
Było to zaproszenie do spalania jak największej ilości drewna oraz szansa ogromnego zarobku dla bogatych spekulantów. Według doniesień prasowych, program motywował mieszkańców wsi do takich „proekologicznych zachowań”, jak opalanie pustych zabudowań czy palenie peletu przez całą dobę przy otwartych oknach i drzwiach. Z pewnym farmerem mającym wielohektarowe gospodarstwo urzędnicy zawarli umowę gwarantującą zysk rzędu miliona funtów w ciągu 20 lat. [3]
Delingpole tak opisuje całą sprawę:
Nadużycia związane z tym programem [RHI – dopisek red.] zostały ujawnione przez sygnalistę, który wskazał, że firmy kupowały kotły na biomasę wyłącznie po to, by uzyskać dotacje. Stwierdził również, że zna przykład jednego rolnika, który chciał zarobić milion funtów przez 20 lat za używanie kotłów na biomasę do ogrzewania pustej szopy, a ogrzewanie pustych fabryk mogło przynieść właścicielowi zysk w wysokości 1,5 miliona funtów.
Północnoirlandzki główny audytor finansowy, Kieran Donnelly, stwierdził, że program RHI „miał wiele wad od samego początku” ponieważ nie obejmował on takiej samej kontroli wydatków, jak podobny program wprowadzony w Wielkiej Brytanii. Dodał również, że ten program był narażony na nadużycia i oszustwa.
Być może największym skandalem w tej sprawie jest samo zachowanie się Ofgem, który jest państwową agencją. Jej głównym obowiązkiem jest ochrona zbiorowych interesów konsumentów poprzez promowanie konkurencji na rynku. Głównym zadaniem władz jest ochrona istniejących i przyszłych interesów konsumentów gazu dostarczanego gazociągami oraz konsumentów energii dostarczanych przez systemy dystrybucyjne i przesyłowe.
Pytanie brzmi, dlaczego więc OFGEM działa na szkodę interesów konsumentów, pomagając tuszować korupcję i niekompetencję, co z pewnością będzie nas kosztować miliony, jeśli nie miliardy funtów? Tymczasem Ofgem pracuje dla rządu i pomaga mu w przepchnięciu za wszelką cenę programu transformacji energetycznej związanej z OZE.
I na koniec, jeszcze komentarz James’a Delingpole:
Przemysł odnawialnych źródeł energii to miejsce dla oszustów i kłamców. Korupcja i marnotrawstwo środków nie jest wyjątkiem w tym przemyśle, ale normą. Jednak ekologiczni fanatycy, którzy próbują wpływać na Ofgem oraz inne podobne instytucje rządowe nie chcą byśmy o tym wiedzieli, posuwając się przy tym do kłamstw, byle tylko osiągnąć swój cel. To naprawdę jest takie proste, a zarazem takie przygnębiające.
[Nasz komentarz] Przechodząc już na nasze polskie podwórko, wciąż czekamy na odważnych pracowników sektora OZE, którzy zdecydują się ujawnić prawdę o lobbingu wiatrowym w polskiej administracji. Prawdę o tym przebiegają procesy lokowania farm wiatrowych i innych OZE w gminach. Jak wydawane są wyroki sądowe w tych sprawach. Wciąż czekamy na ujawnienie przyczyn zwrotu ku energetyce wiatrowej przez rząd Morawieckiego, mimo iż wiatraki są zwyczajnie nieefektywne, drogie i niszczą środowisko. Ciekawi jesteśmy tych wszystkich korzyści dla środowiska i ludzi, płynących z wiatrakowania Polski. Wciąż czekamy na te mityczne korzyści z polityki klimatyczno-energetycznej Unii Europejskiej. Na razie mamy same koszty. Mamy zagrożone upadłością górnictwo i energetykę konwencjonalną na równi pochyłej, która może nie wytrzymać drożejących cen praw do emisji CO2. Dzisiaj już wiemy, że skrót OZE oznacza Oszukańcze Źródła Energii.
Tłumaczenie i opracowanie: redakcja stopwiatrakom.eu
Źródło:
[2] https://www.breitbart.com/london/2018/09/19/uk-energy-regulator-caught-covering-up-green-scandals/