Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Przemysł odnawialnych źródeł energii, samym swoim istnieniem stwarza więcej problemów środowiskowych niż je rozwiązuje. Widać to znakomicie na przykładzie energetyki wiatrowej. Widać i farmach fotowoltaicznych, gdzie zasadniczym problemem jest utylizacja zużytych paneli. Koszt utylizacji takich odpadów wielokrotnie przewyższa jakiekolwiek zyski wynikające z produkcji energii. Ten sam problem dotyczy też utylizacji zużytych baterii do samochodów i autobusów elektrycznych. Na razie temat jest zamiatany pod dywan, ale wcześniej czy później trzeba go będzie rozwiązać.
O nowej ekologicznej (w podwójnym sensie) „bombie zegarowej” pisze francuskie czasopismo naukowe Futura Planete w dniu 12 września 2018 r. [1]
W Chinach instaluje się „gigantyczne” farmy fotowoltaiczne w trudno dostępnych miejscach, jak np. Tybet. W efekcie za 30 lat w tym kraju będą prawdziwe „góry” paneli słonecznych, których okres użytkowania będzie dobiegał końca. Jednocześnie, jak pisze francuska dziennikarka, w Chinach nie podjęto żadnych przygotowań do odebrania tych odpadów i ich recyklingu.
Moc zainstalowana fotowoltaiki w Chinach ma wynieść 738 GW do 2040 r. W sumie oznacza to, że Chiny nagromadzą do 20 milionów ton odpadów do roku 2050. Nie istnieje żaden plan, jak się z tym uporać.
Futura Planete cytuje dyrektora chińskiej firmy zajmującej odbiorem zużytych paneli:
„Nasz sektor fotowoltaiczny to prawdziwa bomba zegarowa.”
Większość chińskich producentów koncentruje się na opracowywaniu lepszych paneli, a to, co się stanie z tymi produktami w przyszłości, nie interesuje ich.
Francuskie pismo wskazuje, z czego zbudowane są panele fotowoltaiczne i zwraca uwagę, że zawierają one brom, kadm i ołów, które „trudno jest oddzielić i wyeliminować”.
Europejczycy zdają sobie sprawę, że „unieszkodliwianie takich odpadów jest kosztownym procesem, który wymaga użycia zanieczyszczających środowisko chemikaliów”.
Świat jako wysypisko odpadów chińskiej „zielonej energetyki”
Natomiast władze chińskie generalnie ignorują zagrożenia związane z materiałami toksycznymi. Ilustracją tego jest na przykład podejście Chin do zużytych tworzyw sztucznych, których fala spływa chińskimi rzekami do oceanu - 1,5 miliona ton tych odpadów wypływa z jednej rzeki Jangcy. W praktyce władze chińskie traktują oceany jak darmowe wysypisko dla swoich plastikowych śmieci. [2]
Biorąc pod uwagę, że gigantyczne instalacje solarne w Chinach znajdują się często w bardzo biednych i trudno dostępnych regionach, takich jak pustynie Tengger, Tybet czy Mongolia Wewnętrzna, transport zużytych paneli do nielicznych w Chinach zakładów utylizacji zlokalizowanych nad południowym wybrzeżu kraju raczej nie wchodzi w rachubę. Jest to po prostu nieopłacalne.
Jako możliwe rozwiązanie problemu „góry” odpadów fotowoltaicznych, w Chinach rozważa się podobno możliwość wysyłania zużytych paneli do krajów Bliskiego Wschodu. Będą tam najpewniej zalegać w hałdach, zatruwając środowisko.
Tłumaczenie i opracowanie
Redakcja stopwiatrakom.eu
Przypisy:
[1] Futura. “Chine : la bombe à retardement des panneaux solaires.” Futura Planete. Dostęp 7.10.2018.
Korzystamy z omówienia w Gosselin, P. “Environmental ‘Time Bomb’…China To Dump 20 Million Tonnes Of Solar Panel Waste Into Environment,” n.d. Dostęp 7.10.2018. http://notrickszone.com/2018/09/30/environmental-time-bomb-china-to-dump-20-million-tonnes-of-solar-panel-waste-into-environment/ .
[2] Patel, Prachi. “Stemming the Plastic Tide: 10 Rivers Contribute Most of the Plastic in the Oceans.” Scientific American. Dostęp 7.10.2018. https://www.scientificamerican.com/article/stemming-the-plastic-tide-10-rivers-contribute-most-of-the-plastic-in-the-oceans/