Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
W ramach debaty na temat praworządności, zachęcamy naszych czytelników do odsłuchania materiału przygotowanego przez niezrzeszonego europosła Dobromira Sośnierza związanego z partią KORWIN, który w marcu 2018, w związku z oficjalną rezygnacją z mandatu przez Janusza Korwin-Mikke, objął mandat posła do Parlamentu Europejskiego VIII kadencji.
Poniższy materiał filmowy, okraszony scenkami rodzajowymi zarejestrowanymi przez kamery podczas obrad Europarlamentu, obnaża szokujące kulisy procesu stanowienia przepisów prawa w Parlamencie Europejskim. To już więcej praworządności panuje w polskich radach sołeckich, gdzie wszyscy się znają i przynajmniej umieją liczyć głosy.
Tymczasem w Parlamencie Europejskim, na porządku dziennym jest głosowanie jedynie poprzez podniesienie ręki bez liczenia głosów elektronicznie, a tzw. większość stwierdzana jest optycznie przez Przewodniczącego, który najczęściej patrzy tylko w kierunku przywódców największych partii i na tej podstawie ogłasza wynik głosowania. Ponadto, głosowanie odbywa się w tempie uniemożliwiającym przetłumaczenie nad czym się głosuje, przez co wielu posłów nie jest w stanie podnieść ręki w odpowiednim momencie. Kamery zarejestrowały przebieg obrad, podczas których wielu zdezorientowanych posłów w ogóle nie jest w stanie oddać w odpowiednim momencie głosu i nie podnosi ręki ani „za”, ani „przeciw”, ani jako wstrzymujący się od głosu.
fot. Pixabay
Jeśli któryś z europosłów uważa, że prowadzący obrady pomylił się w optycznej ocenie wyników głosowania, to może wnioskować o przeprowadzenie ponownie tego głosowania w formie elektronicznej. Trudno jednak kwestionować optyczną ocenę głosowania kogoś, kto czyta wyniki z wcześniej przygotowanego scenariusza, nie patrząc nawet na głosujących, w tempie które uniemożliwia europosłom sprawne śledzenie przebiegu „głosowania”. Na nagraniu widać, jak sama wiceprzewodnicząca myli się, ogłaszając wyniki według własnego uznania, co nie wywołuje żadnej reakcji z sali. „Można mieć wątpliwości, czy w ogóle odbyło się tutaj głosowanie, skoro posłowie w większości nie podnosili rąk, a przewodniczący nie sprawdził czy i jak oni właściwie głosowali” — zastanawia się teraz Dobromir Sośnierz.
https://www.youtube.com/watch?v=lzigiPUXNzI&feature=youtu.be
Wiele z poprawek czy innych przepisów stanowionego prawa, na wyraźne żądanie poszczególnych posłów zostaje „sprawdzonych” poprzez ponowne głosowanie elektroniczne i okazuje się, że w tych głosowaniach osiągane są zupełnie odwrotne wyniki niż te, które wcześniej ogłaszał Przewodniczący na podstawie „oceny wizualnej”. Wniosek nasuwa się sam: wiele z głosowanych poprawek lub innych stanowionych przepisów prawa przechodzi „przez przypadek” a decyduje o tym w sposób urągający zasadom demokracji nie nikt inny jak sam Przewodniczący, który lekceważąc posłów zebranych na sali i protestujących przeciwko takiemu procedowaniu głośno konstatuje, że wystarczy popatrzeć, jak podnoszą rękę liderzy grup.
https://www.youtube.com/watch?v=MZJEByx5ATY&feature=youtu.be
Słusznie zauważa Dobromir Sośnierz, że: „głos posła jest wolny i niezbywalny. Poseł nie może przekazać swojego głosu klubowi ani liderowi. Poseł może głosować inaczej niż zażąda od niego klub czy frakcja czy lider. Wiemy jaka była afera w Polsce kiedy Kornel Morawiecki poprosił koleżankę o zagłosowanie w jego imieniu a ona zagłosowała tak jak on rzeczywiście chciał. A tutaj niekoniecznie, nie wiadomo, być może posłowie chcieliby zagłosować inaczej a z góry przyjmuje się, że będą głosowali jak reszta grupy.”
Za przykład szczególnej arogancji niech posłuży zilustrowany w materiale Dobromira Sośnierza przypadek europosła Schaffhausena i zgłoszonej przez niego poprawki. Otóż na żądanie ponownego głosowania nad zgłoszoną przez niego poprawką, tym razem elektronicznie, Przewodniczący pozwolił sobie na komentarz, że poprawki tego europosła zazwyczaj nie przechodzą, ale skoro jest taka potrzeba… . Oczywiście wynik głosowania elektronicznego był dokładnie odwrotny do tego, który raczył chwilę wcześniej ogłosić Przewodniczący na podstawie dokonanej przez niego „oceny wizualnej” i poprawka przeszła.
Na koniec wspomnijmy jeszcze raz słowa europosła Dobromira Sośnierza:
„Wyobraźmy sobie, że marszałek Kuchciński mówi, a, to są tylko poprawki jakiegoś trolla z Platformy i wiadomo, że one nie przechodzą to nawet nie będziemy tego głosować. Wtedy w najwyższych partiach niebios słyszano by lament na temat stanu naszej demokracji, gdyby coś takiego się u nas wydarzyło. Nas też wybrał suweren, grzmiałaby posłanka Nowoczesnej. Posła Schaffhausena też wybrał suweren i jego poprawki powinny być głosowane z taką samą starannością jak poprawki każdego innego posła. Ale tutaj, wiadomo, są równi i równiejsi w tym Parlamencie.”
Dziękujemy Panu europosłowi Dobromirowi Sośnierzowi za materiał opublikowany na SośnierzTV i możliwość zapoznania z nim naszych czytelników.
Opracowanie i komentarz
Redakcja stopwiatrakom.eu