Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Po dwóch tygodniach bicia piany w szkockim Glasgow zakończył się sabat niezwykle niebezpiecznej sekty religijnej (klimatystów) wieszczącej koniec świata i wymuszającej haracze za korzystanie z paliw kopalnych od całej ludzkości. Na szczęście dwie największe światowe potęgi gospodarczej Chiny oraz Indie (razem odpowiadają za ok. 35% światowej emisji CO2) bardzo trzeźwo oceniają klimatycznych fanatyków i … w dalszym ciągu inwestują w energetykę węglową. Na nieszczęście dla Polski, wplątanej przez miejscowe miernoty i zdrajców w fałszywie pojmowaną integrację europejską, jesteśmy na szybkiej drodze do dekarbonizacji gospodarki. Zwijanie polskiej państwowości i tożsamości narodowej trwa rękoma rządu Morawieckiego, który udaje, że nie wie co się wokół niego dzieje i który nie widzi, że na skutek porozumienia Biden – Merkel z czerwca br. zostaliśmy sprzedani w niemiecko-rosyjski jasyr. [1] Historia niestety lubi się powtarzać.
Coroczne „szczyty klimatyczne” odbywające się w różnych zakątkach naszej planety gromadzą samozwańczą elitę globalistów, którym zamarzyło się ręczne sterowanie całym światem przy pomocy globalnego systemu handlu powietrzem („uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla”). Realizacja tego pomysłu uzależniona jest od wmówienia całej ludzkości, że dwutlenek węgla oraz paliwa kopalne są „brzydkie, brudne, toksyczne i zbrodnicze” i „niszczą ziemski klimat” oraz, że to globalistyczne elity wiedzą jak „uratować planetę” przed ludzkością. Wystarczy, że wszyscy zrezygnujemy z korzystania węgla, ropy naftowej i gazu ziemnego, latania samolotami, z jedzenia mięsa oraz oddamy im całą władzę nad ludzkością i naszym życiem. W zamian za to będziemy mieli udział w „wielkim dziele ratowania planety przed ludzkością” i będziemy się cieszyć z tego, że nic nie mamy i o niczym nie możemy decydować, jak w przypływie szczerości powiedział jeden z guru i architektów „Nowego Porządku” – Klaus Schwab. Warto czytać książki Schwaba, gdyż zawierają one program działań elity globalistów napisany czarno na białym.
fot. Myriams-Fotos z Pixabay
Ten podział sceny politycznej pomiędzy globalistyczne elity, koncentrujące w swoich rękach dominującą większość aktywów oraz kontrolujące światowy system finansowy, a resztą świata poddaną wyzyskowi i uciskowi, jest już coraz bardziej widoczny. Z jednej strony mamy do czynienia z nieprawdopodobną koncentracją władzy w rękach nielicznych elit, które zawzięcie poszerzają swoje wpływy o nowe obszary w myśl zasady – jeden rząd, jedna waluta, jedna religia. Z drugiej zaś strony coraz bardziej zatomizowane społeczeństwo, które będąc skoncentrowane na bieżącej konsumpcji dóbr i korzystające z uroków wygodnego życie, nie ma siły, wiedzy, zasobów i możliwości prawnych, by bronić się przed ekspansją oszukańczych i złodziejskich ideologii. Tym samym sfera naszej wolności i swobody decydowania o własnym życiu kurczy się raptownie, gdyż coraz bardziej brniemy w jarzmo globalnych korporacji i służącego im, skorumpowanego aparatu państwowego. Wygląda to co raz gorzej, gdyż światowa pandemia COVID-19 umożliwiła przyspieszenie procesów dezintegracji społeczeństw oraz powrót do systemu niewolniczego na całym świecie. Nie trzeba wielkiego wysiłku intelektualnego, by zobaczyć, kto zarabia na pandemii a kto traci. Kto zyskuje na promowaniu fałszywej tezy o „kryzysie klimatycznym” i oszukańczych rozwiązaniach rzekomego kryzysu.
Zmowa globalistycznych elit
Dopiero, jak widzimy rzeczywistą płaszczyznę sporu i ambicje globalistycznych elit, ze szczególnym uwzględnieniem chciwych ambicjonerów z Komisji Europejskiej, do narzucenia nowego modelu finansowego dla świata opartego o system handlu emisjami dwutlenku węgla, to możemy dokonać oceny tego czy szczyt klimatyczny w Glasgow przyczynia się do budowy nowego systemu finansowego. Model ten jest bardzo prosty, gdyż opiera się na założeniu, żeby wyprodukować cokolwiek, np. samochody, pralki, lodówki lub energię elektryczną trzeba najpierw zapłacić haracz globalnym rynkom finansowym w postaci zakupu odpowiedniej ilości „uprawnień do emisji dwutlenku węgla”. Im więcej krajów będzie uczestniczyło w tym systemie i im więcej gałęzi gospodarki będzie on obejmował, tym większe zyski będzie on generował dla rynków finansowych (banków czy spekulacyjnych funduszy inwestycyjnych). Naturalną konsekwencją rozszerzenia systemu handlu prawami do emisji dwutlenku węgla na wszystkie państwa będzie brak możliwości ucieczki z systemu z energochłonną produkcją, a w efekcie gwałtowne zubożenie społeczeństw zmuszanych do przepłacania za towary i usługi. Całe szczęście nie wszystkie kraje zgodziły się na udział w tym systemie.
Na to wszystko nakłada się nieustanna medialna presja na rozwój tzw. „czystych technologii”, czyli wiatraków, paneli fotowoltaicznych, samochodów elektrycznych i innych mało użytecznych wynalazków wymusza korzystanie z urządzeń, które w żaden sposób nie są w stanie zapewnić komukolwiek stałego dostępu do energii i ciepła na tym samym poziomie, co i paliwa kopalne, a jednocześnie uzależnia gospodarczo odbiorców od dostarczanej im technologii, gdyż innej tzw. „rynek” nie dostarcza. Tak to właśnie działa – z jednej strony emocjonalny szantaż w postaci generowanego strachu przez „globalnym ociepleniem” czy też „gwałtownymi zmianami klimatu”. Z drugiej strony, wymuszanie zakupu drogich i bezużytecznych technologii, umożliwiających gospodarczą kontrolę nad ubogimi społeczeństwami. Z trzeciej strony, rynki finansowe odmawiają finansowania wydobycia i przetwarzania węglowodorów z powodów ideologicznych. W efekcie mamy do czynienia ze zmową „zielonego” przemysłu, „zielonych” polityków i „zielonych” mediów, które powtarzają z góry ustalony przekaz. Potwierdzeniem tych tez są m.in. publikacje, które – wbrew faktom – narzucają antywęglowy punkt widzenia rzeczywistości. Poniżej cytaty z Business Insider, choć podobnych publikacji jest dużo więcej.
„W maju 2021 r. kraje należące do Grupy G7 porozumiały się w sprawie zaprzestania międzynarodowego finansowania projektów węglowych, które emitują dwutlenek węgla. Ma to pomóc w walce ze zmianą klimatu. USA, Wielka Brytania, Kanada, Francja, Niemcy, Włochy i Japonia oraz Unia Europejska zobowiązały się, że do końca 2021 r. podejmą konkretne kroki w kierunku całkowitego zniesienia bezpośredniego wsparcia rządowego dla elektrowni węglowych pozbawionych technologii wychwytywania i składowania emisji.”
„Prof. Krzysztof Borowski ze Szkoły Głównej Handlowej, wskazuje, że zmiany widoczne są już w polityce kredytowej niektórych zagranicznych banków, które odmawiają udzielania kredytów na finansowanie projektów inwestycyjnych niespełniających określonych norm ekologicznych.
Inne banki zapowiedziały już, że mogą nie przedłużyć wygasających linii kredytowych. Spółki związane z sektorem kopalin powinny, moim zdaniem, rozwijać projekty niwelujące negatywny wpływ ich działalności na środowisko naturalne, ewentualnie, w niektórych przypadkach dokonać dywersyfikacji obecnej działalności także na sektor zielonej energii. Wiązałoby się to z dużymi nakładami inwestycyjnymi, w stosunkowo krótkim czasie.” [2]
Także propagandowa tuba unijnych biurokratów euraktiv.com nie przestaje straszyć: „Zdaniem Climate Action Tracker (CAT), który analizuje zobowiązania klimatyczne, analiza globalnych zobowiązań klimatycznych po Glasgow pokazuje znaczną rozbieżność między celami klimatycznymi a działaniami planowanymi do ich osiągnięcia. Badania dają ponury obraz: świat jest na dobrej drodze do przekroczenia celów klimatycznych zawartych w Porozumieniu paryskim we wszystkich poza najbardziej optymistycznym scenariuszem, który zakłada, że wszystkie ogłoszone obietnice i cele zostaną w pełni zrealizowane. Krótko mówiąc, działania zaplanowane w celu osiągnięcia celów paryskich są obecnie niewystarczające.” [3]
Poniższy rysunek ma nas przekonać, jak niewiele brakuje do osiągnięcia „krytycznego punktu globalnej temperatury”, powyżej którego nastąpi „katastrofa klimatyczna”, mimo, iż skądinąd wiadomo, że na przestrzeni ostatnich 10.000 lat średnie temperatury na Ziemi spadają. Branie pod uwagę jedynie ostatnich 150 lat jako punktu odniesienia dla wskazań temperatury na Ziemi jest zwyczajnie nieuczciwe, gdyż cykle klimatyczne liczone są w tysiącach lat, a nie w pojedynczych latach a nawet dziesięcioleciach. Odsyłamy do naszej publikacji z kwietnia 2021 r. dostępnej tutaj: http://www.stopwiatrakom.eu/aktualnosci/2965-a-co-je%C5%9Bli-to-nie-globalne-ocieplenie,-a-nadchodz%C4%85ca-epoka-lodowcowa,-zniszczy-wsp%C3%B3%C5%82czesn%C4%85-cywilizacj%C4%99.html
Źródło: https://www.euractiv.com/section/climate-environment/infographic/infographic-after-cop26-world-is-still-on-track-for-drastic-global-warming/
Jednak najlepszych dowodów na prawdziwość stwierdzeń o zmowie światowych elit dostarczają oficjalne komentarze przewodniczącej Komisji Europejskiej – Ursuli von de Leyen, która jednoznacznie wskazała trzy cele, które Komisja chciała osiągnąć na szczycie klimatycznym w Glasgow.
„Po pierwsze, uzyskanie zobowiązania do ograniczenia emisji również w obecnej dekadzie, tak aby osiągnąć cel w postaci ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5°C.
Po drugie, coroczne zbieranie 100 mld dolarów na finansowanie przedsięwzięć klimatycznych dla krajów rozwijających się i ubogich.
I po trzecie, celem było uzyskanie porozumienia w sprawie przyjęcia paryskiej księgi zasad [w zakresie utworzenia międzynarodowych rynków emisji dwutlenku węgla – dopisek red.]” [4]
Z powyższej wypowiedzi wynika jednoznacznie, że Komisja Europejska koncentruje swoje działania na utworzeniu światowego systemu handlu prawami do emisji dwutlenku węgla, gdyż w opodatkowaniu paliw kopalnych „podatkiem od klimatu” upatruje ona narzędzia do eliminacji paliw kopalnych z rynku przy jednoczesnym wymuszeniu stosowania technologii „niskoemisyjnych”. Z tego też względu całe to gadanie o obniżaniu ziemskiej temperatury przy pomocy wiatraków jest funta kłaków warte, gdyż prawdziwym celem jest wymuszenie na wszystkich państwa wejścia do systemu handlu emisjami dwutlenku węgla. Jak ktoś da się nabrać na opowieści o „zbrodniczym” dwutlenku węgla, to będzie musiał płacić na „walkę z klimatem” do końca życia.
Timmermans mówi w Parlamencie Europejskim – „Era węgla się skończyła”
W tekście o COP26 nie może też zabraknąć głównego odpowiedzialnego za unijną politykę klimatyczną – Fransa Timmermansa, który wielokrotnie dawał dowody swojego zacietrzewienia na punkcie walki z paliwami kopalnymi. Warto zapoznać się z jego wystąpieniem przed Parlamentem Europejskim w dniu 24 listopada 2021 r., gdyż zawarł on w nim prawdziwy program unijnych elit, który brzmi: „Koniec z węglem. Koniec z tanią energią. Koniec z dobrobytem.”. [5]
Powtórzmy to, co zostało już powiedziane wcześniej - totalna dekarbonizacja życia gospodarczego nie jest celem samym w sobie, gdyż celem tym jest monetyzacja emisji dwutlenku węgla na poziomie globalnym a następnie wprowadzenie takich limitów emisji dla każdej pojedynczej osoby. Jak powiedział Timmermans:
„(…) zasadnicze znaczenie ma to, by rynki emisji dwutlenku węgla zaczęły działać. Ponieważ istotą globalnego podejścia do dekarbonizacji jest ustalanie [światowej – red.] ceny dwutlenku węgla, tak aby rynki emisji dwutlenku węgla dobrze funkcjonowały (…)” [5]
Co więcej, Timmermans podkreślił na samym początku swojego przemówienia: „COP26 nie rozwiązał kryzysu klimatycznego, gdyż nie taki był cel COP26.”. To niezwykle ważne oświadczenie, gdyż wciąż jesteśmy mamieni opowieściami o „walce z klimatem” jaką nieustająco prowadzi Komisja Europejska. A tutaj okazuje się, że to tylko takie makagigi dla ubogich, gdyż tak naprawdę chodzi o biznes jaki ma zrobić europejski przemysł OZE na naiwnych.
„Glasgow potwierdziło, że UE jest światowym liderem i niezbędnym budowniczym [politycznych – red.] mostów. Nasza dyplomacja klimatyczna, wspierana przez wiarygodną politykę i zobowiązania, nasze starannie pielęgnowane dialogi klimatyczne z krajami takimi jak Japonia, Chiny, Turcja, nasz kontakt z innymi krajami, takimi jak Indie, Brazylia, Indonezja, pomogły skłonić wszystkich głównych emitentów do zwiększenia ich ambicji. Każdy z tych krajów będzie rozwijał i przyspieszał własną zieloną transformację.
Skorzystają na tym europejskie firmy, które już są liderami w dziedzinie odnawialnych źródeł energii, wodoru i gospodarki o obiegu zamkniętym. Pomyślmy na przykład o Indiach, które zobowiązały się do osiągnięcia 500 GW energii odnawialnej do 2030 r. To ogromna, ogromna szansa, także ekonomiczna, dla europejskiego przemysłu.” [5]
Warto w tym miejscu zatrzymać się i wyraźnie podkreślić – beneficjentem polityki klimatycznej jest przemysł OZE oraz rynki finansowe żerujące na handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla. To w ich imieniu mami i straszy „katastrofą klimatyczną” Frans Timmermans i wzywa do radykalnego ograniczenia emisji dwutlenku węgla w Europie i na świecie. Co oznacza, że wiceprzewodniczący KE jest zaledwie załganym lobbystą przemysłowym walczącym, by bogaci byli jeszcze bogatsi, a biedni jeszcze biedniejsi. Dlatego też cały czas jesteśmy poddawani propagandowej obróbce i w mediach sieje strach na temat „niszczycielskiego wpływ wzrostu temperatury o 1,1°C” rzekomo spowodowanego korzystaniem z paliw kopalnych.
Jeszcze raz zacytujemy Timmermansa, gdyż obłudnik ten nie waha się sięgać po chwyty retoryczne odwołujące się do troski o rodzinę i najbliższych mimo, iż doskonale wie, że od początku do końca chodzi tutaj o szmal wyciskany z biednych.
„Przeszliśmy długą drogę, moi przyjaciele, ale wciąż mamy bardzo, ale bardzo długą drogę do przebycia, jeśli chcemy dotrzeć tam, gdzie musimy się znaleźć. Nasza sytuacja i muszę to powiedzieć jasno, nasza sytuacja jest tragiczna, ale nie jest beznadziejna. To, co trzeba zrobić, jest bardzo trudne. Dużo trudniej niż większość z nas jest dziś w stanie przyznać. Ale jest to droga, którą musimy iść i kroczyć nią z szybkością i determinacją dla dobra nas wszystkich, ale przede wszystkim dla dobra naszych dzieci i wnuków. To musi być zrobione. To da się zrobić i to będzie zrobione. I proszę Was, zróbcie to sami. . Pomyślcie o ludziach, których kochacie. Pomyślcie o ludziach, dla których chcecie pracować. Ja myślę o moich dzieciach. Myślę o moim wnuku.” [5]
[Nasz komentarz] Naszym zdaniem, nadchodzące lata rozniosą w pył całą narrację o „katastrofie klimatycznej spowodowanej nadmiernymi emisjami dwutlenku węgla”, gdyż długa i mroźna zima wymusi na politykach, choćby i tych najbardziej zielonych, brutalny powrót do rzeczywistości, czyli do węgla. Bez paliw kopalnych współczesna cywilizacja nie jest w stanie przetrwać i normalnie funkcjonować, gdyż żaden poważny rząd nie może zagwarantować, że pełna dekarbonizacja i zastąpienie źródeł energii i ciepła tzw. „odnawialnymi źródłami energii” nie spowoduje przerw w dostawach energii lub trwałych ograniczeń w korzystaniu z energii oraz, że energia elektryczna będzie dostępna po rozsądnych cenach dla ludności.
Nadchodzi długa i mroźna zima
Tłumaczenie, opracowanie i komentarz
Redakcja stopwiatrakom.eu
Przypisy:
(1) O drugiej Jałcie pisaliśmy tutaj: http://stopwiatrakom.eu/aktualnosci/2990-komisja-europejska-na-%C5%9Bcie%C5%BCce-wojennej-z-polsk%C4%85,-czyli-o-drugiej-ja%C5%82cie.html - publ. 26.07.2021 r.
(2) https://businessinsider.com.pl/finanse/projekty-weglowe-na-spalonym-problem-z-dostepem-do-finansowania-jest-olbrzymi/mvym6v8 - publ. z 26.11.2021 r.
(3) https://www.euractiv.com/section/climate-environment/infographic/infographic-after-cop26-world-is-still-on-track-for-drastic-global-warming/ - publ. z dn. 26.11.2021 r.
(4) https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/pl/statement_21_6023 - publ. 13.11.2021 r.
(5) Przemówienie Fransa Timmermansa dostępne w PE jest tutaj: https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/en/speech_21_6267 - publ. z dn. 24.11.2021 r.
Wszechobecna propaganda klimatyczna w mediach głównego nurtu oparta jest o kilka mitów, które są nieustannie promowane wbrew oczywistym faktom i elementarnej wiedzy naukowej, zwłaszcza mit o szkodliwości dwutlenku węgla i jego szczególnej roli gazu cieplarnianego. Poglądy przeciwne i poddające w wątpliwość „ustaloną naukę o klimacie” są zaciekle eliminowane z obiegu publicznego, wszystko po to, by nie dopuścić do powstania nawet najmniejszych wątpliwości wśród polityków, dziennikarzy i wyborców, a już szczególnie dzieci i młodzieży w wieku szkolnym. W ten sposób bełkot klimatyczny rozlewa się po infosferze publicznej i uniemożliwia rzetelną debatę o przyczynach, skutkach i kosztach „walki z klimatem”. Skala manipulacji i dezinformacji jest na tyle duża, że konieczne jest posługiwanie się zupełnie innymi pojęciami umożliwiającymi prawidłowe nazwanie rzeczywistości bez jej przeinaczania. Prawda sama się nie obroni i wymaga codziennej pracy a zwłaszcza posługiwania się innym językiem niż klimatyczni histerycy i naciągacze. Dlatego misją naszego portalu jest obrona prawdy naukowej i polskich interesów politycznych oraz gospodarczych w czasach inwazji post-prawd, kłamstw i przeinaczeń.
Wszystkim naszym darczyńcom serdecznie dziękujemy. Portal utrzymuje się wyłącznie z prywatnych datków i nie korzystamy z żadnych publicznych pieniędzy. Takie finansowanie gwarantuje nam pełną niezależność a Czytelnikom publikacje, których nie znajdziecie nigdzie indziej. Prosimy o wpłaty na konto w PKO BP SA: 53 1020 2791 0000 7102 0316 5867
Tytuł wpłaty: "Darowizna na stopwiatrakom.eu"
Dziękujemy Państwu za życzliwe wsparcie!