Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Nowy Rok warto zacząć od zwrócenia uwagi na pewien fakt, który zapewne umyka uwadze większości osób. Już 2022 r. był rokiem rekordowego zużycia węgla na świecie (8,4 mld t), zaś w 2023 r. jego zużycie najprawdopodobniej wzrosło jeszcze bardziej – do poziomu 8,54 mld t. Taką prognozę w grudniu 2023 r. przedstawiła Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) w swoim raporcie dotyczącym rynku węgla. [1] Trudno nie zauważyć, że pomimo miliardowych wydatków na wiatraki, panele fotowoltaiczne czy też pompy ciepła; mimo kolejnych miliardowych wydatków na medialną promocję „gwałtownych zmian klimatu” w dalszym ciągu większość państw na świecie rozwija przemysł energetyczny w oparciu o paliwa kopalne. Przy czym za ponad połowę światowego zużycia węgla odpowiadają Chiny.
Warto zwrócić uwagę, że według raportu IEA, że produkcja węgla na świecie skoncentrowana jest w trzech krajach (Chiny, Indie oraz Indonezja), które razem odpowiadają za 70% całej jego produkcji. Podczas, gdy w 1990 r. te same kraje miały mniej niż 25% udziału w rynku producentów węgla.
Wykres: Produkcja węgla na świecie w latach 2002 - 2026
Źródło: Raport IEA – Coal 2023 [1]
Nie jest żadnym zaskoczeniem, że zarówno w USA, jak i w krajach Unii Europejskiej, konsumpcja węgla spada a jego produkcja jest i będzie wygaszana w imię ideologicznych przesądów karzących wierzyć, że węgiel, dwutlenek węgla i paliwa kopalne „szkodzą klimatowi”. Jakkolwiek raport IEA prognozuje, że do 2026 r. nastąpi spadek zużycia węgla na świecie, to jest to mało wiarygodna prognoza biorąc pod uwagę to, że IEA od wielu lat wydaje podobne prognozy, a rynek w dalszym ciągu potrzebuje niezawodnych dostaw energii elektrycznej i cieplnej, dostaw samochodów, stali, asfaltu, cementu i dóbr konsumpcyjnych oraz wszelakiej elektroniki. Innymi słowy masowa produkcja dóbr konsumpcyjnych dla wciąż rosnącej ludzkiej populacji wymaga stabilnych i niezakłóconych dostaw energii. W efekcie światowe centra produkcji tych dóbr przenoszone są do Azji Południowo-Wschodniej kosztem USA i krajów Unii Europejskiej. Poniższy wykres bardzo dobrze ilustruje tę tezę.
Wykres: Prognoza zużycia węgla na świecie w latach 2022 - 2026
Źródło: Raport IEA – Coal 2023 [1]
Sama IEA w materiale prasowym wprowadzającym do raportu „Coal 2023” słowami Keisuke Sadamori - dyrektora ds. rynków energii i bezpieczeństwa – dość nieudolnie próbuje przykryć ten stały wzrost zużycia węgla na świecie – skądinąd dobrze skorelowany z rosnącą liczbą ludności na ziemskim globie – wskazując, że: „Kilkukrotnie byliśmy świadkami spadków światowego zapotrzebowania na węgiel, ale spadki te były krótkotrwałe i spowodowane nadzwyczajnymi wydarzeniami, takimi jak upadek Związku Radzieckiego czy kryzys Covid-19. Tym razem wydaje się, że będzie inaczej, ponieważ spadek ma charakter bardziej strukturalny i wynika z ogromnej oraz trwałej ekspansji technologii czystej energii. Wyraźnie na horyzoncie widać punkt zwrotny dla węgla – chociaż tempo rozwoju odnawialnych źródeł energii w kluczowych gospodarkach azjatyckich będzie decydować o tym, co będzie dalej, a osiągnięcie międzynarodowych celów klimatycznych wymaga znacznie większych wysiłków”. [1]
A tak wyglądają te prognozy na wykresie.
Wykres: Konsumpcja węgla na świecie w latach 1978 - 2026
Źródło: Raport IEA – Coal 2023 [1]
Jest jeszcze jeden argument wskazujący na wadliwość prognoz IEA, na który też już wskazywaliśmy we wcześniejszych publikacjach. Zarówno Chiny, jak i Indie, nie mówiąc już o krajach afrykańskich, intensywnie rozbudowują swoje moce wytwórcze w energetyce węglowej. Oba te olbrzymie państwa od lat napędzają światowy popyt na węgiel bez względu na różne mniej lub bardziej nieudane pomysły na dekarbonizację gospodarki pochodzące ze świata zachodniego.
Idealnie do tej sytuacji pasuje komentarz Davida Blackmon’a w brytyjskim „The Telegraph”, który opisuje kolejny wzrost dotacji do morskiej energetyki wiatrowej mającej zachęcić inwestorów do budowy kolejnych farm wiatrowych w Wielkiej Brytanii.
„(…) Niezależnie od tego, czy podoba się to Londynowi, Waszyngtonowi czy ONZ, węgiel pozostaje najtańszym i najobficiej dostępnym źródłem paliwa, które może spełnić tę rolę w większości krajów rozwijających się. Zatem Chiny, które mają już w planach rozwoju budowę większej liczby nowych elektrowni węglowych niż cała reszta świata razem wzięta, będą teraz dotować budowę jeszcze większej liczby nowych mocy wytwórczych począwszy od 2024 r.
(…) Chiński rząd Xi Jinpinga zajęty jest wymyślaniem sposobów na dodanie jeszcze większej liczby nowych elektrowni węglowych do własnej sieci energetycznej. W tym celu Chińska Narodowa Komisja Rozwoju i Reform (NDRC) ogłosiła niedawno nowy program, w ramach którego chiński rząd będzie dotować budowę nowych elektrowni węglowych. Nowa dotacja wchodzi w życie 1 stycznia 2024 r. i stanowi kluczowy element wysiłków na rzecz zapewnienia niezawodności i stabilności sieci elektroenergetycznej w przyszłości.” [2]
Test Pacyfiku
Czy zatem prognozowany przez IEA spadek światowego zapotrzebowania na węgiel nastąpi w 2024 r.? Pozostajemy niezwykle sceptyczni wobec takiego rozwoju sytuacji. Centrum światowej gospodarki już teraz znajduje się w Azji Południowo – Wschodniej i dlatego przed laty pisaliśmy o nadchodzącej erze pacyficznej w rozwoju ludzkości. Test „Pacyfiku” jest zresztą bardzo przydatny dzisiaj przy weryfikacji wielu koncepcji, pomysłów czy idei tak usilnie lansowanych na Zachodzie. Test polega na tym, by sprawdzić, jak podchodzą do konkretnego pomysłu (idei) takie kraje jak: Chiny, Indie, Indonezja, Korea czy chociażby Wietnam. W przypadku idei dekarbonizacji w imię walki z klimatem wyniki są oczywiste i wskazują, że to kraje azjatyckie stoją na gruncie zdrowego rozsądku i zasad ekonomii. Niestety, ale za to jesteśmy pewni, że aktualny rząd Tuska zrobi wszystko, by zakończyć wydobycie węgla kamiennego i brunatnego w Polsce i to jak najszybciej, nawet wbrew interesom polskich konsumentów i gospodarki. O tym jak szybko to się stanie przekonamy się już niedługo przy okazji kopalni w Turowie. Czy odważy się zamknąć kopalnię i elektrownię węglową w Turowie jeszcze w 2024 r. i w jaki sposób będzie starał się sprzedać swoją decyzję w tej sprawie? Bo to, że nowy rząd stanie po stronie wyznawców religii klimatycznej a wbrew światowym tendencjom na rynku węgla, to chyba jest oczywiste. Obyśmy się mylili.
Tłumaczenie, opracowanie i komentarz
Redakcja stopwiatrakom.eu
Przypisy:
(1) https://www.iea.org/news/global-coal-demand-expected-to-decline-in-coming-years - publ. z dn. 15.12.2023 r.
(2) https://www.telegraph.co.uk/us/comment/2023/11/20/green-energy-floating-offshore-wind-power-renewables/?mc_cid=bb99da98dd&mc_eid=7ee7e56bba- - publ. w dn. 20.11.2023 r.
Wszechobecna propaganda klimatyczna w mediach głównego nurtu oparta jest o kilka mitów, które są nieustannie promowane wbrew oczywistym faktom i elementarnej wiedzy naukowej, zwłaszcza mit o szkodliwości dwutlenku węgla i jego szczególnej roli gazu cieplarnianego. Poglądy przeciwne i poddające w wątpliwość „ustaloną naukę o klimacie” są zaciekle eliminowane z obiegu publicznego, wszystko po to, by nie dopuścić do powstania nawet najmniejszych wątpliwości wśród polityków, dziennikarzy i wyborców, a już szczególnie dzieci i młodzieży w wieku szkolnym. W ten sposób bełkot klimatyczny rozlewa się po infosferze publicznej i uniemożliwia rzetelną debatę o przyczynach, skutkach i kosztach „walki z klimatem”. Skala manipulacji i dezinformacji jest na tyle duża, że konieczne jest posługiwanie się zupełnie innymi pojęciami umożliwiającymi prawidłowe nazwanie rzeczywistości bez jej przeinaczania. Prawda sama się nie obroni i wymaga codziennej pracy a zwłaszcza posługiwania się innym językiem niż klimatyczni histerycy i naciągacze. Dlatego misją naszego portalu jest obrona prawdy naukowej i polskich interesów politycznych oraz gospodarczych w czasach inwazji post-prawd, kłamstw i przeinaczeń.
Wszystkim naszym darczyńcom serdecznie dziękujemy. Portal utrzymuje się wyłącznie z prywatnych datków i nie korzystamy z żadnych publicznych pieniędzy. Takie finansowanie gwarantuje nam pełną niezależność a Czytelnikom publikacje, których nie znajdziecie nigdzie indziej. Prosimy o wpłaty na konto w PKO BP SA: 53 1020 2791 0000 7102 0316 5867
Tytuł wpłaty: "Darowizna na stopwiatrakom.eu"
Dziękujemy Państwu za życzliwe wsparcie!