Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Indie, podobnie jak ich sąsiad — Chiny, zdają sobie sprawę, że niezależność energetyczną i szybkie ograniczenie ubóstwa można osiągnąć jedynie dzięki pełnemu wykorzystaniu paliw kopalnych dostępnych w ich kraju. Aby wyzwolić się z uzależnienia od importu, Indie otwierają dalsze kopalnie węgla, rafinerie ropy i uruchamiają dalsze odwierty w poszukiwaniu węglowodorów. Dzięki mocnemu wsparciu fiskalnemu ze strony krajowego rządu i napływającym w dalszym ciągu inwestycjom największych przedsiębiorstw zajmujących się eksploatacją paliw kopalnych, Indie naprawdę weszły na ścieżkę prowadzącą do statusu potęgi energetycznej XXI w., bazującej na paliwach kopalnych.” [1] Należy żałować, że rząd Morawieckiego realizuje całkowicie odmienną strategię prowadzącą do utraty resztek niezależności energetycznej przez Polskę popierając komunistyczną strategię dekarbonizacji całej gospodarki.
Niedawny artykuł na stronie Global Warming Policy Foundation podsumowuje strategię rozwoju energetyki, z którą Indie chce wyjść z kryzysu spowodowanego przez pandemię Covid-19. [1] Już w tej chwili kraj ten jest trzecim na świecie konsumentem energii, a jakakolwiek znacząca realizacja celów tzw. polityki klimatycznej w skali globalnej, czyli redukcja emisji dwutlenku węgla ze spalania paliw kopalnych, nie jest możliwa bez współdziałania takich kolosów gospodarczo-energetycznych, jak Chiny i właśnie Indie. Wystarczy spojrzeć na udziały obu tych krajów w światowej produkcji elektryczności. Tabela poniżej.
Źródło: https://www.bp.com/en/global/corporate/energy-economics/statistical-review-of-world-energy.html
Tymczasem rząd indyjski uważa, że dla rozwiązania kluczowych problemów kraju, tj. zmniejszenia obszarów biedy w społeczeństwie, zapewnienia tanich dostaw energii, a także uzyskanie energetycznej niezależności, kraj powinien zmierzać tą samą drogą co Zachód w XX w., czyli maksymalnie wyzyskiwać własne zasoby paliw kopalnych — węgla i ropy naftowej. W związku z tym rząd indyjski zdecydowany jest kontynuować zawrotne tempo rozbudowy sektora energetycznego, bazującego głównie na paliwach kopalnych, z którym mieliśmy do czynienia w Indiach w ostatnich dziesięcioleciach. [2]
Skala zamierzeń Indii, która ilustrują niżej podane liczby i wskaźniki, pokazuje, z jak silnym konkurentem będzie mieć do czynienia Europa, która zdecydowała się przyjąć diametralnie inne podejście do rozwoju energetyki opartej o radykalne ograniczanie zużycia energii i ich produkcję z chimerycznych oraz zależnych od pogody źródeł energii.
Z wykresu opublikowanego w gazecie Economic Times of India wynika, że w efekcie dotychczasowego rozwoju indyjskiej energetyki, w 2017 r. 56% zużycia energii pierwotnej pochodziło z węgla, 29% z ropy naftowej, a 3% z OZE. Natomiast w perspektywie 2040 r. udział węgla w krajowym miksie energetycznym ma wynosić prawie 50%, przy szybkim wzroście udziału gazu ziemnego i ropy naftowej.
Indie ignorują Porozumienie paryskie i stawiają na rozwój gospodarki
Przystąpienie Indii do Porozumienia Paryskiego, a także decyzje dotyczące spektakularnych, miliardowych inwestycji w OZE — jak np. uruchomiona w tym miesiącu największa farma solarna w Azji — zdawały się wskazywać, że dalszy rozwój sektora węglowego i innych paliw kopalnych może stać pod znakiem zapytania. Zieloni aktywiści liczyli, że Indie jako sygnatariusz Porozumienia Paryskiego staną ważnym uczestnikiem światowej kampanii na rzecz uwolnienia świata od zależności od paliw kopalnych. Okazało się jednak, że „lobby walczącym z paliwami kopalnymi i międzynarodowym instytucjom jak ONZ nie udało w najmniejszym stopniu ograniczyć korzystanie z węgla przez Indie. Jest tak dlatego, ponieważ tzw. indyjska deklaracja w sprawie krajowych celów indykatywnych „Nationally Determined Contribution (NDC)”— czyli zbiór zobowiązań podjętych w ramach Porozumienia Paryskiego — wyraźnie stwierdza, że kraj ten zachowuje suwerenne prawa do wydobywania, przywozu, wywozu i użytkowania paliw kopalnych i jakiekolwiek niewiążące traktaty zawarte z ONZ i innymi krajami rozwiniętymi nie mają na nie wpływu”.
Obecne nastawienie rządu indyjskiego do użytkowania paliw kopalnych, które stało się widoczne zwłaszcza w trackie lockdownu Covid-19, streścić można hasłem: żadnych ograniczeń!
Pomimo prognozowanego spadku PKB, już w maju 2020 r. rząd ogłosił potężny pakiet bodźców (o wartości 6,7 mld USD) skierowanych na modernizację infrastruktury sektora węglowego. Co jeszcze ważniejsze, rząd indyjski — zrywając z indyjską tradycją kontroli państwa nad gospodarką — zdecydował się na prywatyzację znaczącej części górnictwa węglowego. Premier Modi, podczas inauguracji procedury aukcyjnej, do której przystąpiło 1140 oferentów, w tym 60 spółek międzynarodowych, powiedział: „Dopuszczenie udziału sektora prywatnego w komercyjnym górnictwie węglowym uwalnia zasoby narodu, który posiada czwarte pod względem wielkości zasoby węgla na świecie.”
Z kolei minister węgla wskazał, że „Zezwalając na działalność górnictwa komercyjnego w sektorze węglowym, rząd całkowicie otworzył ten sektor na inwestycje. Usunięto kilka restrykcji, promując swobodny obrót węglem”. Kopalnie przekazane sektorowi prywatnemu będą odpowiadać za 15% (225 milionów ton) łącznej produkcji węgla w Indiach i zapewniać 280 tysięcy miejsc pracy.
Jedynie w zeszłym roku Indie zmuszone były sprowadzić z zagranicy 235 mln ton węgla, ze względu na niedostateczny poziom produkcji krajowej, co kosztowało kraj 23 mld USD. Według danych międzynarodowych analityków, w tym roku Indie zwiększą swoją produkcję o 8,3%, co pozwoli zniwelować skutki spadku wydobycia węgla na świecie w związku z lockdownem COVID-19, która ma osiągnąć poziom 8,1 mld ton do końca roku. Zgodnie z planami rządu indyjskiego, Indie mają produkować 1mld ton węgla do 2023-24 r.
Jednocześnie gwałtownie rośnie zarówno import, jak i krajowa produkcja ropy naftowej i gazu. Gaz ziemny zaspokaja 6% całkowitego zapotrzebowania na energię Indii (patrz wykres powyżej) i jego udział ma wzrosnąć ponad dwukrotnie w ciągu najbliższej dekady. Obok zwiększonego importu gazu w USA, rząd Indii ogłosił właśnie nowe inwestycje w sektorze gazowniczym o wartości 140 mld USD, które mają być zrealizowane w ciągu nadchodzących ośmiu lat. Krajowa produkcja gazu ziemnego ma osiągnąć poziom 90 mld m3 do 2040 r.
Według ministerstwa ropy naftowej i gazu, w chwili obecnej w kraju realizowanych jest 859 inwestycji w sektorze naftowym i gazowym o wartości 48 mld USD. Mają one zapewnić większą dostępność ropy i gazu dla odbiorców na rynku krajowym. Minister tego resortu zapowiedział, że Indie planują niemal podwoić swój potencjał w zakresie rafinacji ropy do 450-500 mln ton w ciągu najbliższych 10 lat w celu zaspokojenia krajowego popytu na paliwa, a także z przeznaczeniem na rynki eksportowe”.
Indie stają się też magnesem przyciągającym największe międzynarodowe koncerny zajmujące się eksploatacją paliw kopalnych, możliwości funkcjonowania których stają się coraz bardziej ograniczone na „zielonym” Zachodzie. Europejski gigant sektora ropy i gazu British Petroleum (BP) ma zatrudnić 2000 pracowników w nowym centrum globalnych usług biznesowych w Indiach. Indyjska spółka zależna koncernu Royal Dutch Shell zawarła umowę partnerską z indyjską firmą w celu zapewniania dostaw gazu ziemnego do domów odbiorców końcowych. Saudi Aramco, koncern paliwowy o największych obrotach na świecie, zawarł umowę na budowę rafinerii ropy o wartości 60 mld USD. Rafineria ta ma produkować 1,2 mln baryłek dziennie.
Działania indyjskiego rządu powinny być źródłem głębokiej refleksji naszych włodarzy, którzy omamieni wizjami rozwoju energetyki wiatrowej oraz fotowoltaiki w Polsce zupełnie nie widzą tego, że ideologia klimatyczna ma na celu ograniczenie naszej niezależności energetycznej i politycznej, a nie wydumane „ratowanie klimatu”. Bez wątpienia polskie górnictwo węglowe wymaga restrukturyzacji oraz nowych inwestycji, ale obecny program rządu Morawieckiego ogranicza się jedynie do jego powolnej likwidacji, co godzi w nasze żywotne interesy ekonomiczne. Dostęp do taniej energii, jaką zapewniają węglowodory jest zbyt ważny dla polskiego społeczeństwa i gospodarki, by poświęcić go na ołtarzu religii klimatycznej uprawianej dzisiaj przez Unię Europejską. Indie są tutaj zdrowym przykładem tego, co należy robić dzisiaj w energetyce.
Tłumaczenie, opracowanie i komentarz
Redakcja stopwiatrakom.eu
Przypisy:
[1] Vijay Jayaraj, „India Crafts Fossil Pathway to Secure its Future”, GWPF Energy, publ. z dn. 13.07.2020 r. — Vijay Jayaraj: India Crafts Fossil Pathway to Secure its Future - The Global Warming Policy Forum (GWPF)
[2] O sytuacji w Indiach pisaliśmy niedawno tutaj: http://stopwiatrakom.eu/wiadomo%C5%9Bci-zagraniczne/2760-chiny-i-indie-b%C4%99d%C4%85-si%C4%99-przygl%C4%85da%C4%87,-jak-zach%C3%B3d-niszczy-sam-siebie-przez-przymusow%C4%85-dekarbonizacj%C4%99-gospodarki.html – publ. z dn. 13 lipca 2019 r. oraz tutaj: http://stopwiatrakom.eu/aktualnosci/2860-polska-i-%C5%9Bwiat-potrzebuj%C4%85-taniej-energii-z-paliw-kopalnych-a-nie-mrzonek-o-%E2%80%9Eczystej%E2%80%9D-energii-z-wiatrak%C3%B3w.html – publ. z dn. 19.02.2020 r.
Wszystkim naszym darczyńcom serdecznie dziękujemy. Portal utrzymuje się wyłącznie z prywatnych datków i nie korzystamy z żadnych publicznych pieniędzy. Takie finansowanie gwarantuje nam pełną niezależność a Czytelnikom publikacje, których nie znajdziecie nigdzie indziej.