Skip to main content
Prawda o wiatrakach

StopWiatrakom.eu
OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Prawda o wiatrakach

StopWiatrakom.eu
OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Prawda o wiatrakach

StopWiatrakom.eu
OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Opublikowano: 24 kwiecień 2015

W styczniu 2009 r. w gminie Banie Mazurskie, o profilu rolniczo-turystycznym, rada gminy uchwaliła plan zagospodarowania pod farmę wiatrową na obszarze 1000 ha. Promotorami projektu byli właściciele gruntów, na których stanąć mają wiatraki, czyli prywatna spółka, której udziałowcem był radny gminy, oraz proboszcz miejscowej parafii rzymsko-katolickiej. Plan nie tylko przyjęto praktycznie bez żadnych konsultacji społecznych, ale też jego przygotowanie zostało sfinansowane w całości przez inną spółkę prywatną, tym razem spod Gdańska. To ostatnie jest oczywiście działaniem sprzecznym z polskim prawem.

Mimo że wiatraki do tej pory nie powstały, właściciele sąsiednich gruntów i agroturystyk znaleźli się w nieciekawym położeniu. Sama zapowiedź budowy kilkunastu potężnych turbin wiatrowych na terenie, którego głównym atutem jest naturalny krajobraz i przyroda, odstrasza ewentualnych inwestorów w nieruchomości rekreacyjne i w usługi turystyczne, a więc powoduje spadek wartości majątku właścicieli działek i nieruchomości. Jednocześnie przepisy polskie mówią, że o odszkodowanie z tego tytułu można wnioskować w ciągu 5 lat od daty wejścia w życie miejscowego planu (tj. w tym wypadku do 17.01.2015).

W takiej sytuacji w styczniu br. grupa mieszkańców wystąpiła o zwrot różnicy wartości nieruchomości spowodowanej przez zmianę planu zagospodarowania przestrzennego. Szacunkowa wartość nieruchomości tych osób przekracza trzy miliony złotych. Tymczasem cały roczny budżet gminy wynosi mniej niż 12 milionów złotych.

W istocie sąsiedzi planowanej farmy wiatrowej domagają się w tym przypadku po prostu urealnienia ogólnospołecznych kosztów forsowania przemysłowej energetyki wiatrowej na terenach wiejskich. Związana z tym degradacja krajobrazu i przyrody oraz uciążliwości innego typu mają bowiem wymierną ekonomiczną cenę, którą płacą w obecnej chwili jedynie sąsiedzi tych inwestycji. Cena ta, jak widać na tym przykładzie, wielokrotnie przekracza przychody publiczne (gminne) z ewentualnie postawionych wiatraków.

Zachęcamy do przeczytania dłuższego artykułu na temat akcji mieszkańców Bani Mazurskich --

http://baniemazurskie.wm.pl/245377,Milionowe-odszkodowanie-za-wiatraki.html