Skip to main content
  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Opublikowano: 20 maj 2015
Zachodnia polityka klimatyczna: pobożne życzenia i ogromne środki wyrzucane w błoto (Björn Lomborg)

Zachód upiera się prowadzić swoją politykę klimatyczną przy pomocy aktualnie dostępnych technologii w zakresie tzw. odnawialnych źródeł energii (wiatru i słońca). Tymczasem technologie te nie są w stanie zrealizować podstawowego celu polityki klimatycznej, jakim jest wywarcie realnego wpływu na „zmiany klimatyczne” w skali całego globu, bez czego żadne „cząstkowe”, lokalne osiągnięcia nie mają znaczenia.

Polityka klimatyczna Zachodu nie spełnia podstawowych kryteriów racjonalnego planowania [1]. W szczególności próba narzucenia celów i narzędzi polityki klimatycznej Zachodu pozostałym krajom na świecie, czyli społeczeństwom ubogim, także w energię, jest sprzeczna z moralnym zobowiązaniem Zachodu do działania na rzecz eliminacji ubóstwa na świecie. Próba narzucenia tej polityki ubogim społeczeństwom czy nowym światowym potęgom gospodarczym, jak Chiny i Indie, nie ma zresztą szans powodzenia.

Tak w uproszeniu wygląda stanowisko grupy 28 ekonomistów klimatycznych i ekspertów, w tym trzech laureatów nagrody Nobla, skupionych wokół ośrodka badawczego Copenhagen Consensus Center. Jego dyrektor Björn Lomborg opublikował właśnie w niemieckiej gazecie Frankfurter Allgemeine Zeitung artykuł pt. „Deutschlands gescheiterte Klimapolitik” (Błędna polityka klimatyczna Niemiec) [2].

W swojej publicystyce [3] Lomborg przypomina, że nawet akceptacja dowodów na to, że powodowane przez człowieka emisje gazów cieplarnianych wpływają negatywnie na klimat („globalne ocieplenie”), nie zwalnia nikogo z racjonalnego myślenia. Racjonalnej oceny nie mogą zastąpić nie mające pokrycia w rzeczywistości slogany czy wręcz polityczna i intelektualna histeria. Przeciwnie, ogromne środki wydatkowane na politykę klimatyczną mają ogromne konsekwencje dla przyszłości ludzkości.

Niemiecka polityka „Energiewende” (transformacji energetycznej) przyczyniła się w wielkim stopniu do określenia pilności i sposobów radzenia sobie z przewidywaną zmianą klimatu. Niemcy odgrywają także pierwszoplanową rolę w kształtowaniu „działań na rzecz klimatu” nie tylko wewnątrz Unii Europejskiej, ale na całym świecie – obecnie w kontekście zbliżającej się światowej konferencji klimatycznej w Paryżu.

W swoim obszernym artykule Lomborg pisze między innymi [4]:

  • Rozwój gospodarczy, zużycie energii i emisje CO2 są ściśle powiązane. Ideologiczne klapki na oczach przesłaniają fakt, że w ostatecznym rozrachunku emisje CO2 powstają związku z zaspokajaniem materialnych potrzeb ludzi i dążeniem do poprawy warunków ich życia.

  • Niemcy (i Zachód) miały już dość okazji, by przekonać się, że obecne rozwiązania technologiczne (energetyka wiatrowa i słoneczna) nie są w stanie istotnie ograniczyć emisji CO2 i pociągają za sobą ogromne koszty. Obecne postępowanie Niemiec (a także Unii Europejskiej i Zachodu generalnie) zdaje się spełniać definicję szaleństwa, które polega na ciągłym robieniu tego samego w nadziei, że wynik naszych działań będzie inny niż poprzednio.

  • Politycy zachodni obiecują, że zmniejszą intensywność zmian klimatycznych poprzez ograniczenie emisji CO2. Wiedzą jednak, że ich własne społeczeństwa nie zgodzą się na zmniejszenie tempa rozwoju gospodarczego, co niewątpliwie dałoby mniej emisji. Wobec tego ich polityka polega wyłącznie na potężnym dotowaniu sektora OZE, czyli energetyki wiatrowej i solarnej.

  • Technologie wiatrowe i solarne są niedojrzałe i nieodpowiednie do celów, dla których są wykorzystywane (i dotowane). Taka „energetyka odnawialna” nie zastąpi w przewidywalnej przyszłości paliw kopalnych.

  • W istocie udział energii ze „źródeł odnawialnych” (w szerokim sensie) w energii zużywanej na świecie nie zmienił się w ciągu ostatnich 40 lat – pomimo ogromnych sum wydatkowanych w tym celu przez ostatnie dziesięciolecia. Według danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA), w 1971 r. ze źródeł odnawialnych pochodziło 13,1 % energii zużywanej na świecie i ten procent wynosił praktycznie tyle samo w 2012 r. (13,2 %).

  • Lwia część energii odnawialnej pochodzi z biomasy, drewna i materiałów roślinnych, które zresztą są najstarszymi źródłami energii wykorzystywanymi przez człowieka.

  • Biomasa jest odnawialna, ale często nie jest czymś pozytywnym czy ekologicznym. Palenie drewnem w przedindustrialnej Europie było przyczyną ogromnego wylesienia, z czym zresztą mamy do czynienia obecnie w krajach rozwijających się. Corocznie 4,5 miliona ludzi umiera z powodu zanieczyszczenia powietrza spowodowanego przez wykorzystywanie biomasy wewnątrz pomieszczeń. Uprawa roślin energetycznych na biopaliwa potęguje wylesianie, wypiera rolnictwo i jest przyczyną wzrostu cen żywności.

  • Choć czytając triumfalne doniesienia w mediach, trudno w to uwierzyć, udział energii ze słońca i wiatru w miksie energetycznym pozostaje zasadniczo nieistotny. Według IEA, świat pozyskuje jedynie 0,4 % energii z „nowoczesnych” wiatraków i solarów. Za 25 lat udział energetyki wiatrowej i słonecznej pozostanie w dalszym ciągu nieznaczny.

  • „Prosta i przykra prawda jest taka, że energetyka słoneczna i energetyka wiatrowa nie są jeszcze dojrzałymi technologiami. Są zbyt drogie i wymagają zbyt drogich rezerw energii na czas, kiedy nie wieje wiatr lub nie świeci słońce. Tak długo, jak nie uda nam się radykalnie poprawić efektywności kosztowej i stopnia zaawansowania technologii odnawialnych, zachodnim „uszczęśliwiaczom” ludzkości pozostanie jedynie chełpliwe wybielanie rzeczywistości. Nie uda nam się też przekonać krajów rozwijających się, by przeszły od tanich i niezawodnych paliw kopalnych na zawodne i drogie energie odnawialne".

  • Niemiecka polityka klimatyczna jest niewiarygodnie kosztowna. „W tym roku dotacje na odnawialną energię w Niemczech osiągną niezdrowy poziom 21,8 miliarda euro, czyli 0,7 % produktu krajowego brutto” Według danych OECD i IEA, cena, jaką płacą za elektryczność niemieckie gospodarstwa domowe wzrosła w okresie 2000 - 2013, po uwzględnieniu inflacji, o 80 %. Modele makroekonomiczne wskazują, że polityki wspierania OZE może mieć dużo większe ujemne skutki dla gospodarki, niż wynikałoby jedynie z dodatkowego obciążenia finansów publicznych, ponieważ wzrastające koszty produkcji osłabiają inne gałęzie gospodarki i spowalniają wzrost gospodarczy. Średnia prognoza wynikająca z wszystkich najważniejszych modeli wskazuje, że obecna polityka klimatyczna będzie kosztować Niemcy 43 miliardy euro rocznie w 2020 r.

  • Natomiast wszystkie wysiłki podejmowane przez Niemcy w celu promowania energii odnawialnych przyniosą w sumie redukcję emisji o 148 megaton. Zgodnie ze standardowym modelem klimatycznym, dotowanie obecnych OZE przez następne 20 lat umożliwi obniżenie temperatury o zaledwie 0,001 stopnia Celsjusza na koniec obecnego wieku. To z kolei oznacza spowolnienie ocieplenia klimatu do roku 2100 o mniej niż 18 dni.

  • Reszta świata obserwuje ze zdumieniem politykę klimatyczną, która mając tak niewielki wpływ na środowisko, wymaga tak ogromnych wyrzeczeń. Nie ma szans, by nowe potęgi, jak Chiny i Indie, zgodziły się ograniczyć swoje emisje. W istocie Chiny obiecują raczej, że istotnie zwiększą poziom swoich emisji. Indie powiedziały już wyraźnie, że swoich emisji nie zredukują.

  • Uparcie głoszone slogany, że Indie czy Chiny mogłyby przejść na „zieloną energię”, nie mają żadnych podstaw w rzeczywistości.

  • Chiny mają być rzekomo „zielonym gigantem” i największym promotorem energetyki wiatrowej na świecie. Tymczasem dane IEA pokazują, że Chiny pozyskują z turbin wiatrowych nieistotny ułamek swojej energii (0,28 %) i praktycznie nic z fotowoltaiki (0,02 %). Optymistyczny scenariusz IEA przewiduje, że w 2040 r. energetyka wiatrowa i słoneczna zapewniać będzie marne 2,6 % energii w Chinach. Podobnie Indie uzyskują dzisiaj z turbin wiatrowych 0,31 procent swojej energii, a z systemów solarnych - 0,02 %. Nawet w 2040 r. energetyka wiatrowa i słoneczna w Indiach dostarczać będzie prawdopodobnie mniej niż 2 % energii zużywanej w tym kraju.

  • Z drugiej strony należy wskazać, że kontynentem z największym udziałem odnawialnej energii jest Afryka. W Afryce ze „źródeł odnawialnych” pochodzi 50% energii, a dla porównania w Unii jest to tylko 12%. Przyczyna tego jest taka, że Afryka jest biedna i ma niewielki dostęp do nowoczesnych technologii energetycznych. Jeden Niemiec zużywa więcej energii niż 35 Afrykańczyków. Natomiast „nowoczesna” energetyka słoneczna i wiatrowa zapewnia w Afryce nieistotne 0,03 % zużywanej energii.

  • Ponieważ w Indiach i w państwach Afryki 800 milionów ludzi żyje w skrajnej biedzie, nie można realistycznie oczekiwać, że kraje te włączą się w walkę ze zmianą klimatyczną lub przejdą na nowoczesne OZE.

  • Biedni na świecie mają bardziej palące problemy niż ocieplenie klimatu. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że globalne ocieplenie spowoduje rocznie śmierć 141 tysięcy, a w 2050 r. - nawet 250 tysięcy ludzi. Ale ta liczba jest niczym w porównaniu do 7 milionów ludzi, których obecnie zabija zanieczyszczenie powietrza, 800 milionów, którzy cierpią z powodu głodu, czy 2,5 miliarda ludzi, którzy żyją w ubóstwie bez dostępu do czystej wody i kanalizacji.

  • ONZ przeprowadziła wielki sondaż międzynarodowy, w którym zapytała 7 milionów ludzi na całym świecie, które z wskazanych problemów i wyzwań uznają za najważniejsze. Nie można się dziwić, że ludzie chcą przede wszystkim lepszej edukacji i opieki zdrowotnej, ograniczenia korupcji, więcej miejsc pracy i żywności po przystępnych cenach. „Globalne ocieplenie” zajęło ostatnie 16 miejsce z 16 priorytetów, o które pytano.

  • Tymczasem jedna trzecia zachodniej „pomocy rozwojowej” dla krajów ubogich przeznaczona jest wyłącznie na „działania na rzecz klimatu”. Oznacza to ignorowanie rzeczywistych potrzeb biednych. Pionierem takiej polityki są Niemcy, które w 2013 r. obiecały pomoc w wysokości 2 miliardów na „projekty związane z ochroną klimatu”.

  • Najubożsi na świecie chcą, żeby Niemcy dali im 2 miliardy euro na lekarstwa, żywność i wodę, a nie na ograniczenie emisji CO2. Trudno ich za to winić .

  • Te 2 miliardy euro pozwolą zmniejszyć globalne emisje CO2 o 10 megaton. Zgodnie ze standardowym modelem klimatycznym, ograniczy to przyrost temperatury w roku 2100 w tak nieistotnym stopniu, że spowolni globalne ocieplenie o śmieszne 80 minut. Natomiast te same 2 miliardy euro mogą uratować 20 milionów niedożywionych dzieci lub ponad 2 miliony ludzi, którzy umrą na malarię.

  • W Niemczech propaguje się też tezę, że dzięki niemieckiej transformacji energetycznej rozwijane są technologie OZE, które można będzie przenieść i zastosować w Afryce. Miliardy wydane w Niemczech zaowocują technologiami umożliwiającymi skuteczną walkę ze zmianą klimatu na całym świecie.

  • Lomborg wskakuje jednak, że komisja złożona z ekspertów mianowanych przez niemiecki Bundestag (tzw. Komisja Ekspertów w sprawie Badań i Innowacji) doszła do wniosku, że dotacje nie skłaniają do innowacji w dziedzinie energii odnawialnych, wręcz przeciwnie – zniechęcają do rozwijania innowacji. Zatem subsydiowanie energii odnawialnej nie jest właściwym sposobem promowania niezbędnych innowacji w tej dziedzinie.

  • Autentycznie nowatorskie, przełomowe rozwiązania, które są niezbędne w tej dziedzinie, powstają w zupełnie innych warunkach. Najlepszym przykładem są komputery. W latach 50. XX wieku producenci komputerów nie otrzymywali subsydiów od państwa. W latach 60. nie było żadnych programów rządowych, których celem było zapewnić, by wszyscy mieszkańcy Zachodu mieli komputer osobisty w domu. Nie wprowadzono żadnych specjalnych podatków na maszyny do pisania czy inne urządzenia mogące konkurować z komputerami. Rozwój technologii komputerowej napędzały ogromne nakłady na badania i rozwój, które umożliwiły powstanie innowacji technologicznych, dzięki którym takie firmy jak IBM czy Apple mogły zacząć produkować takie komputery, jakie konsumenci chcieli faktycznie kupić.

KONKLUZJE

  • Najlepsza długoterminowa strategia w kwestii klimatu polega na radykalnym zwiększeniu inwestycji na badania i rozwój nowych technologii odnawialnych. Chodzi o znalezienie technologii, które byłyby tańsze od tradycyjnych sposobów produkcji energii. Analiza statystyczna wskazuje, że każde euro wydane na badania i rozwój pozwoli zapobiec szkodom klimatycznym o wartości 11 euro.

  • Każde euro wydane w ramach obecnej strategii Unii Europejskiej zapobiega szkodom o wartości 3 centów, co oznacza że 97 centów zostaje wyrzucone w błoto.

  • Obecna polityka klimatyczna oparta jest na pobożnych życzeniach. Na prowadzenie takiej polityki stać tylko Niemcy i parę innych najbogatszych krajów. Natomiast dla krajów rozwijających się priorytetem jest walka z ubóstwem, malarią i głodem.

  • Globalne ocieplenie jest realnym wyzwaniem. Na nadchodzącej konferencji klimatycznej w Paryżu powinniśmy porzucić nadzieję, że wszyscy przyjmą linię polityczną, która jest wprost sprzeczna z ich interesami gospodarczymi. Zamiast tego powinniśmy zacząć inwestować w badania i rozwój w dziedzinie energii odnawialnych tak, aby stały się one na tyle tanie, że będą w stanie wygrać konkurencję z paliwami kopalnianymi.
  • PRZYPISY

    [1] Kwestia tego, w jakim zakresie „polityka klimatyczno-energetyczna” Unii Europejskiej narusza własne standardy Unii w zakresie racjonalnego planowania, a także szereg prawnych zobowiązań Unii, tak w odniesieniu do przepisów unijnych, jak i w zakresie prawa międzynarodowego, wymaga odrębnego omówienia.

    [2] Björn Lomborg, „Deutschlands gescheiterte Klimapolitik”, Frankfurter Allgemeine Zeitung, 8 maja 2015. Płatny dostęp do artykułu można uzyskać tutaj:

    http://fazarchiv.faz.net/?q=gescheiterte+Klimapolitik&search_in=q&timePeriod=timeFilter&timeFilter=&DT_from=&DT_to=&KO=&crxdefs=&NN=&CO=&CN=&BC=&submitSearch=Suchen&sext=0&maxHits=&sorting=&toggleFilter=&dosearch=new#hitlist (cena 1 euro).

    [3] Omawialiśmy już niektóre z artykułów Lomborga:

    http://stopwiatrakom.eu/aktualnosci/1320-bjorn-lomberg-o-najnowszym-raporcie-panelu-klimatycznym-onz.html ;

    http://stopwiatrakom.eu/ze-swiata/1232-niemcy-i-obecne-technologie-oze-nieudany-eksperyment.html

    [4] W tym omówieniu korzystamy w dużym stopniu ze streszczenia, które opublikowano na portalu vernuftkraft.de (http://www.vernunftkraft.de/daene-beerbt-koenig/). Ta niemiecka organizacja zdecydowanie popiera stanowisko Lomborga.