Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Pod koniec listopada w Kanadzie zmarł Maurice Strong, kanadyjski multimilioner i socjalista, który jest ojcem idei globalnej katastrofy klimatycznej.
Paradoksalnie śmierć Stronga przeszła bez echa w światowych mediach. Angielski dziennikarz Christopher Booker opisuje niesłychaną karierę Stronga i jego idei.
Maurice Strong (źródło: Canadian Press/AP)
Przedstawiamy artykuł Bookera [1] w skrócie.
Gdyby nie ten człowiek, na gigantycznym szczycie klimatycznym w Paryżu nie zobaczylibyśmy 150 szefów rządów wraz z 40 tysiącami innych delegatów. Jest to już dwudzieste pierwsze wydarzenie tego rodzaju, licząc od 1992 r., kiedy to Strong zorganizował „Szczyt Ziemi” w Rio, największe polityczne zgromadzenie w historii ludzkości.
Pomimo tego nazwisko Stronga jest znane tylko nielicznym.
Podczas Drugiej Wojny Światowej Strong nabrał przekonania, że projektowana organizacja Narodów Zjednoczonych powinna stać się rządem światowym, działającym na rzecz rozdzielenia bogactwa krajów Zachodu wśród upośledzonej większości ludzkości.
W latach 60., po tym jak dorobił się wielkiego majątku w kanadyjskim przemyśle naftowym, Strong zrozumiał, że kluczem do realizacji jego wizji był „ekologizm” – jedyna sprawa, która mogła dać podstawę ONZ do przekształcenia się w prawdziwie potężny rząd światowy.
Dzięki swoim nadzwyczajnym umiejętnościom politycznym, w 1972 r. Strongowi udało się stworzyć „Konferencję Sztokholmską w Sprawie Środowiska Człowieka”, która przyjęła deklarację, że zasoby Ziemi są wspólnym dziedzictwem ludzkości. Jako takie, zasoby te nie powinny być wykorzystywane z korzyścią jedynie dla kilku krajów, a kosztem biedniejszych krajów na całym świecie.
Aby zrealizować ten postulat, Strong stał się organizatorem i pierwszym dyrektorem nowej agendy ONZ – Programu Środowiskowego (UNEP). W latach 80. podjął ideę niewielkiej grupy międzynarodowych meteorologów, którzy doszli do wniosku, że światu grozi katastrofalne ocieplenie. W 1988 r. agenda UNEP sponsorowała działania tej grupy meteorologów, które doprowadziły do utworzenia Międzyrządowego Zespołu ds. Zmiany Klimatu ONZ (IPCC).
W 1992 r., działając już w sojuszu z liderami IPCC, Strong odniósł swój największy sukces, przyczyniając się powołania nowej instytucji – Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC). Zorganizowano ogromny „Szczyt Ziemi” w Rio de Janeiro w Brazylii, którego Strong był przewodniczącym. Do udziału zaproszono 108 światowych przywódców, 100 tysięcy innych uczestników, jak również, co istotne, 20 tysięcy „zielonych aktywistów”, za przybycie których zapłaciła ONZ.
Od tego momentu UNFCCC dyktuje strategię określającą działania w sprawie globalnych zmian klimatu. Niemal każdego roku organizowane są wielkie konferencje, w tym w szczególności w Kyoto (1997), w Kopenhadze (2009) i obecna w Paryżu. Cały ten proces rozwija się pod wpływem ideologii Stronga, zawartej w uchwalonej w Rio de Janeiro Agendzie 21, której centralnym punktem jest zasada, że bogatsze kraje rozwinięte muszą zapłacić za problem, który stworzyły, z korzyścią dla „krajów rozwijających się”, które były tego głównymi ofiarami.
W 2005 r. ujawniono, że Strong nielegalnie otrzymał 1 milion dolarów z „Programu ropa za żywność” ONZ. Te środki miały być rzekomo przeznaczone dla Saddama Husajna, aby umożliwić zakup żywności dla głodujących Irakijczyków.
Po tym wydarzeniu Strong przeszedł na emeryturę i wyjechał do Chin, z których przywódcami utrzymywał bliskie relacje, począwszy od samego Mao Tse Tung’a. Z Pekinu wrócił do Kanady tuż przed śmiercią. Zmarł w dniu 27 listopada 2015 r.
Do chwili obecnej opracowana przez Stronga Agenda 21 kształtuje światową politykę klimatyczną. W lutym br. Christiana Figueres, marksistka z Kostaryki, a obecnie także szefowa UNFCCC i organizatorka konferencji w Paryżu, wezwała Zachód, by dawał „światu rozwijającemu się” „1 bilion dolarów każdego roku”.
Jest jednak cudowną ironią, że powodem, dla którego szczyt w Paryżu zakończy się porażką, tak jak konferencja w Kopenhadze parę lat wcześniej, jest to, że „kraje rozwijające się”, występujące pod przywództwem Chin i Indii, które są obecnie największym i trzecim w kolejności emitentem C02 na świecie, nie mają najmniejszego zamiaru ograniczać swoich emisji. To Zachód ma to zrobić, bo stworzył ten „problem”. Dokładnie w momencie śmierci Stronga jego marzenie wydaje się walić w gruzy – i to właśnie dzięki tym krajom, którym jego socjalistyczna wizja miała pomóc.
Redakcja
PRZYPISY
[1] Christopher Booker, „Farewell to the man who invented ‘climate change’” http://www.telegraph.co.uk/news/earth/paris-climate-change-conference/12035401/Farewell-to-the-man-who-invented-climate-change.html