Skip to main content
Prawda o wiatrakach

StopWiatrakom.eu
OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Prawda o wiatrakach

StopWiatrakom.eu
OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Prawda o wiatrakach

StopWiatrakom.eu
OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Opublikowano: 02 styczeń 2019

Na portalu www.cire.pl ukazała się publikacja Wojciecha Sikorskiego pt.: „Paliwa kopalne - na ile jeszcze możemy sobie pozwolić?” („Energia & Recykling" - 11/2018). [1] Autor podsumował aktualną sytuację paliw kopalnych na świecie. Z analizy tej wynika, że wydobycie paliw kopalnych, w tym i węgla, wcale nie maleje. Na tym tle dopiero można zobaczyć jak karkołomne są decyzje Komisji Europejskiej dotyczące przymusowej dekarbonizacji gospodarek państw należących do Unii Europejskiej. Wmawianie nam, że wysiłek Unii w celu ratowania klimatu jest niezbędny, to zwykłe mydlenie oczu. Światowe potęgi gospodarcze w dalszym ciągu korzystają z paliw kopalnych i na nich opierają swoje gospodarki. Tymczasem w Polsce będziemy budować wiatrakowy skansen.

Warto najpierw pokazać wydobycie paliw kopalnych w perspektywie globalnej, by samemu zobaczyć, że pomysł dekarbonizacji unijnych gospodarek, ma charakter wyłącznie ideologiczny, a w praktyce służy jedynie zapewnieniu dominacji interesów politycznych i gospodarczych Niemiec nad resztą państw członkowskich. Niemcy zamknęli ostatnio w dość ostentacyjny sposób kopalnię węgla kamiennego, ale wydobycie węgla brunatnego ma się u nich całkiem dobrze. Odejście od wykorzystania węgla przez największą europejską gospodarkę byłoby dla niej samobójstwem. Wystarczy spojrzeć na poniższą tabelkę z zestawieniem zużycia węgla w Europie. Podajemy za „Przeglądem Statystycznym BP 2018” poświęconym sektorowi paliw i energii na świecie. [2]

939.0 BP zużycie węgla w Europie

Źródło: BP Statistical Review of World Energy 2018

To jest jeden z wielu powodów, dla których uważamy, że cała ta „walka z klimatem” służy zupełnie innym celom, niż te oficjalnie deklarowane.

Aby uzmysłowić sobie znaczenie paliw kopalnych w światowej, ale i w europejskiej gospodarce, warto zapoznać się z danymi zawartymi w „Przeglądzie Statystycznym BP 2018”. To kopalnia wiedzy o współczesnej gospodarce.

Pierwszy wykres zawiera zbiorczą informację o strukturze zużycia paliw według ich rodzajów na świecie. To, co rzuca się w oczy od razu, to absolutna dominacja paliw kopalnych: węgla (kolor czarny), ropy naftowej (kolor zielony) i gazu (kolor czerwony), tj. ok. 85% światowego zużycia.

939.1 BP rys. nr 1

Źródło: BP Statistical Review of World Energy 2018

Jak widać na powyższym wykresie świat korzysta z paliw kopalnych, a udział tzw. odnawialnych źródeł energii w światowym zużyciu energii jest w dalszym ciągu znikomy (ok. 5%).

Warto uświadomić sobie, że bez względu na serwowaną nam papkę pt. „ofensywa OZE”, wydobycie paliw kopalnych na świecie rośnie podążając za cyklami koniunkturalnymi. Stąd też pomysł na dekarbonizację gospodarki narzucany krajom Unii przez Komisję Europejską, nijak się ma do światowych realiów ekonomicznych i geopolitycznych, gdzie paliwa kopalne dominują. Zresztą, pisaliśmy już to wielokrotnie, ale zupełnie przypadkiem, unijna polityka dekarbonizacji w ogóle nie obejmuje rosyjskiego gazu ziemnego.

Przywołany na początku tekstu Wojciech Sikorski pisze o wzroście znaczenia węglowodorów w ten sposób. „Na świecie widać silnie wyznaczoną ścieżkę ukierunkowaną na pogłębianie tego zjawiska (wzrostu wydobycia – dopisek redakcji).  Potwierdzenie trendu można bez trudu dostrzec na rys. 1, który przedstawia zmiany w światowej konsumpcji paliw kopalnych od roku 1800 aż do 2016. Wyraźnie widoczny jest gwałtowny wzrost wykorzystania kopalnych zasobów paliwowych, szczególnie po roku 1950. (…)”

939.2 Wykres nr 1

Źródło: www.cire.pl

Zastanawiając się nad przyszłością wydobycia i zużycia węgla w Polsce warto zapoznać się z informacją o produkcji i zużyciu węgla na świecie, w podziale na regiony.

939.3 BP rys. nr 2 węgiel

Źródło: BP Statistical Review of World Energy 2018

Od razu widać, że i w produkcji i w zużyciu węgla dominuje Daleki Wschód (Chiny, Indie, Japonia, Korea, Australia i kraje pacyficzne). Udział krajów europejskich w zużyciu węgla jest na przestrzeni lat stabilny, choć z niewielką tendencją zmniejszającą się. Wymazywanie węgla z europejskiej gospodarki, do czego zmierza Komisja Europejska, jest w perspektywie nawet najbliższych 50 lat, fizycznie niemożliwe. Jedyne, co może zrobić Unia Europejska, to zakazać wydobycia węgla na swoim terytorium. Nie oznacza to jednak, że kraje Unii nie będą zużywać węgla. Będą go zwyczajnie importować. Dlatego trzeba walczyć w Polsce nie tylko o utrzymanie wydobycia węgla, ale również o budowę nowych kopalni i dalsze rozpoznawanie złóż.

Światowe zasoby węgla

W tym miejscu trzeba zadać sobie jeszcze jedno pytanie, ile tego węgla na świecie jest i czy najbliższej perspektywie 20-30 lat może go zabraknąć? Ponieważ, gdyby rzeczywiście zasoby tego surowca się radykalnie wyczerpywały, to trzebaby zacząć szukać alternatywy.

Dane z „Przeglądu Statystycznego BP 2018” są więcej niż optymistyczne. Światowe rezerwy węgla wg stanu na koniec 2017 r. powinny starczyć na … 134 lata. Mówimy jedynie o szacunkowej wielkości rezerw węgla, które zostały zidentyfikowane i udokumentowane.

939.4 BP rys. nr 3 zasoby węgla

Źródło: BP Statistical Review of World Energy 2018

Tylko z tego zestawienia wynika, że Polska ma udokumentowanych ok. 2,5% światowych zasobów węgla, co przy obecnym poziomie wydobycia powinno starczyć na … 203 lata.

Naprawdę polecamy wszystkim lekturę „Bilansu zasobów złóż kopalin w Polsce” opracowanego przez Państwowy Instytut Geologiczny wg stanu na dzień 31 grudnia 2017 r. Dostępny jest on tutaj: http://geoportal.pgi.gov.pl/surowce

Z danych pochodzących z Państwowego Instytutu Geologicznego wynika, że w Polsce posiadamy udokumentowanych zasobów węgla brunatnego na 23.385 mln t, z czego zagospodarowanych jest 1.276 mln t, czyli mniej niż 5%. Zaś węgla kamiennego 60.495 mln t, z czego zagospodarowanych jest 22.497 mln t, czyli ok. 37%. Reszta czeka na zagospodarowanie. To jest bardzo duże wyzwanie na najbliższe lata, by móc czerpać z nich korzyści, jako kraj. Nie wszystko, co w ziemi nadaje się do wydobycia i nie wszystko jest opłacalne, ale warto się postarać. Wszystko wskazuje na to, że koniunktura na paliwa kopalne nie skończyła się.  

Inne kraje na świecie mają tego węgla więcej o nas, ale kwestia kosztów transportu tego surowca ma duże znaczenie i  dlatego nie warto skreślać węgla z listy naszych aktywów. Jeszcze raz oddajmy głos Wojciechowi Sikorskiemu, który tak podsumowuje stan światowych zasobów węgla.

Najwięcej zasobów węgla należy do USA. Trudno określić dokładną ilość, jednak zasoby oszacować można na 300 mld ton.

Równie zasobne w węgiel są Rosja oraz Chiny, które swoje rezerwy określają w przedziale 100-200 mld ton. Na ostatnim stopniu podium uplasowała się Australia, w której stwierdzono i udokumentowano występowanie około 75 mld ton węgla. Liczby te wydają się duże, jednak pamiętajmy, iż średniej wielkości elektrownia spala rocznie kilka milionów ton węgla.” [1]

939.5 Wykres nr 3

Źródło: www.cire.pl

logo stop wiatrakom mini[Nasz komentarz] Przedstawiamy powyższą analizę aby uzmysłowić naszym czytelnikom, że dopóki istnieją na świecie zasoby złóż kopalnych, których wydobycie będzie ekonomicznie uzasadnione, to walka o klimat przez słabą i tracącą znaczenie gospodarką Unii Europejskiej, nigdy nie przełoży się na istotne globalne ograniczenie emisji CO2. Działania te spowodują jedynie znaczny spadek konkurencyjności gospodarki Unii Europejskiej, utratę ważnych zakładów przemysłowych, miejsc pracy oraz bazy podatkowej. Zjawisko to opisywane jest jako „ucieczka emisji”.

Stąd też nachalne promowanie „zielonych” technologii i ustawiczne próby wymuszania na kolejnych szczytach klimatycznych zobowiązań, co do dalszej, światowej redukcji emisji CO2 oraz wymuszania na krajach biedniejszych i słabszych inwestowania w „zielone” technologie energetyczne, które mają na celu skłonienie innych do zrobienia tego samego, co Unia Europejska.

Jednak wbrew oczekiwaniom euromandarynów, nie da się ukryć, że paliwa kopalne będą jeszcze długo dominować na świecie jako surowce energetyczne. Jeśli Unia Europejska zakaże u siebie wydobywania tych surowców, to i tak będą one sprowadzane spoza jej granic, gdyż są potrzebne w każdej gospodarce. Przykładem może być chociażby obecny gigantyczny wręcz import gazu ziemnego i węgla kamiennego z Rosji.

Tymczasem, unijna polityka klimatyczno – energetyczna generuje oczywisty wzrost cen energii w całej Unii Europejskiej, co napędza dalsze kurczenie się gospodarki. Zubożone społeczeństwo, pozbawione dostępu do energii elektrycznej, bo ta będzie zbyt droga, w ogóle nie będzie myślało o ratowaniu klimatu, tylko będzie domagać się taniej energii. Możemy się o tym przekonać obserwując protesty „żółtych kamizelek” we Francji i co nasz rząd też chyba zrozumiał. 

Dlatego warto wciąż wydobywać węgiel i kontynuować rozwój naszej energetyki w oparciu o rodzimy surowiec, którego mamy naprawdę dużo. Jeśli tego nie zrobimy, to pozostanie nam import drogiej energii z Niemiec i z innych krajów, które doskonale wiedzą, co to znaczy własna, silna energetyka. To jest cel, na który warto wydawać publiczne pieniądze, a nie na wiatraki, które rok w rok kosztują co raz więcej. Na same aukcje dla wiatraków rząd wydał ok. 8 mld zł w zeszłym roku i wyda kolejne 8 mld zł w 2019 r. Teraz jeszcze dołożył 9 mld zł z budżetu na pokrycie kosztów polityki klimatycznej Unii Europejskiej.

Redakcja stopwiatrakom.eu

Przypisy:

[1] https://www.cire.pl/item,172138,2,0,0,0,0,0,paliwa-kopalne---na-ile-jeszcze-mozemy-sobie-pozwolic.html

[2] https://www.bp.com/content/dam/bp/en/corporate/pdf/energy-economics/statistical-review/bp-stats-review-2018-full-report.pdf Data publikacji czerwiec 2017 r.