Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
W dniu 16 września 2020 r. niemiecka przewodnicząca Komisji Europejskiej – Ursula von der Leyen, ogłosiła zamiar kolejnego zaostrzenia unijnej polityki klimatycznej w ramach programu pod nazwą „Europejski Zielony Ład”. Nowy cel redukcji emisji gazów cieplarnianych ma wynosić aż 55% do 2030 r. [1] Dokładnie taki właśnie cel zapowiadał Frans Timmermans w zeszłym miesiącu przygotowując nowe „prawo klimatyczne”. [2] W następnym dniu Komisja Europejska udostępniła już swoje szczegółowe plany kolejnego etapu „zielonej” rewolucji. [3]
Plany Komisji Europejskiej w odniesieniu do „Zielonego Ładu” obejmują:
- zmiany w propozycji europejskiego prawa o klimacie, przewidującego jako cel na 2030 r. ograniczenie emisji o co najmniej 55% z myślą o osiągnięciu neutralności klimatycznej do 2050 r.;
- potwierdzenie celu 55% redukcji emisji CO2 jako nowego ustalonego na poziomie krajowym wkładu UE w ramach Porozumienia Paryskiegoz 2015 r. oraz o przedstawienie go UNFCCC do końca bieżącego roku;
- nowe propozycje ustawodawcze, które mają zostać przedstawione do czerwca 2021 r.i będą służyć realizacji nowego celu, obejmujące: rewizję i rozszerzenie unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji; dostosowanie rozporządzenia w sprawie wspólnego wysiłku redukcyjnego i ram dotyczących emisji pochodzących z użytkowania gruntów; usprawnienie polityki w zakresie efektywności energetycznej i energii odnawialnej oraz zaostrzenie norm emisji CO2 dla pojazdów drogowych.
fot. Przewodnicząca Komisji Europejskiej – Ursula von der Leyen;
Źródło: KE https://audiovisual.ec.europa.eu/en/photo/P-045535~2F00-14
Jak powiedziała Ursula von der Leyen „Dla nas cel na 2030 r. jest ambitny, możliwy do realizacji i korzystny dla Europy. Możemy to zrobić! (…) Teraz naszym obowiązkiem jest jego wdrożenie i urzeczywistnienie. To jest nasza misja.” [1]
„Czynimy wszystko, co w naszej mocy, aby dotrzymać obietnicy danej Europejczykom: do 2050 r. Europa ma stać się pierwszym kontynentem na świecie neutralnym dla klimatu. Dzisiejszy dzień to ważny kamień milowy w tym dążeniu. Dzięki przyjęciu nowego celu – ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w UE do 2030 r. o co najmniej 55% – będziemy odgrywać wiodącą rolę w działaniach na rzecz czystszej planety i ekologicznej odbudowy gospodarki. Z pandemii koronawirusa Europa wyjdzie silniejsza dzięki inwestowaniu w surowcooszczędną gospodarkę o obiegu zamkniętym, promowaniu innowacji w dziedzinie czystych technologii i tworzeniu ekologicznych miejsc pracy.” [3]
Jak napisała Komisja Europejska w swoim komunikacie prasowym: „Nowy cel w zakresie klimatu na 2030 r. pomoże ukierunkować odbudowę gospodarczą Europy po pandemii koronawirusa. Będzie on stymulować inwestycje w surowcooszczędną gospodarkę, promować innowacje w dziedzinie czystych technologii, sprzyjać konkurencyjności i tworzeniu zielonych miejsc pracy. Na potrzeby tych inwestycji w transformację ekologiczną państwa członkowskie mogą korzystać z funduszu odbudowy NextGenerationEU o wartości 750 mld euro oraz z kolejnego długoterminowego budżetu UE. W celu wsparcia niezbędnych inwestycji Komisja przyjęła dziś również przepisy dotyczące nowego unijnego mechanizmu finansowania energii odnawialnej, aby ułatwić państwom członkowskim współpracę w zakresie finansowania i wdrażania projektów dotyczących energii ze źródeł odnawialnych.” [3]
Wielki skok … w klimatyczną dyktaturę
Kluczowym założeniem nowego podejścia Komisji Europejskiej względem polityki klimatycznej jest jej dominujący charakter wobec każdej aktywności gospodarczej oraz wszechobecność, gdyż obejmować będzie ona wszystkie sektory gospodarki, od rolnictwa po energię i transport drogowy, lotnictwo czy żeglugę morską. Wszystkie one zostaną włączone w system handlu emisjami CO2 tak, by każdy z nich aktywnie uczestniczył w dekarbonizacji gospodarki.
„Takie ograniczenie emisji gazów cieplarnianych będzie wymagało działań we wszystkich sektorach gospodarki. Transformację w kierunku neutralności dla klimatu można urzeczywistnić jedynie przy udziale wszystkich podmiotów. Największym źródłem emisji gazów cieplarnianych w UE są emisje CO2 ze spalania paliw kopalnych. Wraz z emisjami niezorganizowanymi gazów innych niż CO2 w systemie energetycznym odpowiadają one za nieco ponad 75% emisji gazów cieplarnianych w UE. Świadczy to dobitnie o kluczowej roli energetyki w dążeniu do gospodarki neutralnej dla klimatu. Obok przemysłu głównymi użytkownikami energii i źródłem emisji są budynki i transport. Zasadnicze znaczenie dla osiągnięcia neutralności klimatycznej ma dekarbonizacja zarówno podaży energii, jak i popytu na nią.” [3]
Wykres przedstawia wielkość emisji ekwiwalentu dwutlenku węgla w Unii Europejskiej od 1990 r. wraz z porównaniem wariantów redukcji emisji do 2030 r.
Źródło: https://www.politico.eu/article/von-der-leyen-55-percent-2030-emissions-climate-change/
W dyskusjach nad nowymi celami klimatycznymi nie można też zapominać, że nowe prawo klimatyczne będzie zawierało sztywne zobowiązanie dla wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej do osiągnięcia neutralności klimatycznej. Werbalny sprzeciw premiera Morawieckiego z grudnia 2019 r. wobec obliga dekarbonizacji został całkowicie zignorowany a Komisja Europejska w ogóle się tym nie przejmuje i dalej prze do narzucenia nowych celów klimatycznych. Całość nowych regulacji prawnych zostanie przyjęta do czerwca 2021 r. i to w taki sposób, by polski rząd nie był w stanie tego zablokować analogicznie, jak to się stało w sektorze transportu z Pakietem Mobilności. Zupełnie inną kwestią jest czy rząd Morawieckiego tak naprawdę chce walczyć z unijną polityką klimatyczną.
Argumentem za zmianą dopiero co wynegocjowanych celów klimatycznych na 2030 r. jest teza zawarta w materiałach Komisji Europejskiej mówiąca o tym, że: „Kryzys klimatyczny pozostaje kluczowym wyzwaniem naszych czasów”. W konsekwencji – wobec ogłoszenia „kryzysu klimatycznego” przez Komisję – niezbędne jest jej zdaniem przyspieszenie działań redukcji emisji dwutlenku węgla w całej Unii Europejskiej.
Komisja pisze, że: „Okres ostatnich pięciu lat był najcieplejszy w historii prowadzenia pomiarów. W 2019 r. średnia temperatura na świecie wzrosła o 1,1°C powyżej poziomów sprzed epoki przemysłowej. Skutki globalnego ocieplenia są niepodważalne, przy czym susze, burze i inne ekstremalne zdarzenia pogodowe występują coraz częściej. Musimy pilnie podjąć zrównoważone działania, aby chronić zdrowie, dobrobyt i dobrostan ludzi w Europie i na całym świecie. Obywatele UE są coraz bardziej zaniepokojeni i mają do tego podstawy. Dziewięć osób na dziesięć uważa zmianę klimatu za poważny powód do niepokoju. UE przewodzi światowej walce ze zmianą klimatu, a Komisja jest zdeterminowana, aby podjąć dalsze działania już teraz.” [3]
[Nasz komentarz] Argumenty Komisji o rzekomym kryzysie klimatycznym są wyssane z palca i wynikają z błędnej naukowo tezy o dominującym wpływie dwutlenku węgla na ziemski klimat. Nie zmienia to faktu, że na tej fałszywej tezie zbudowano cały przemysł OZE oraz religię klimatyczną wynoszoną teraz na piedestał. Piszemy o tym od dawna i nikt nie powinien być zaskoczony. [4]
Biorąc pod uwagę dotychczasową praktykę działania eurotowarzyszy z Brukseli jesteśmy więcej niż pewni, że nowe „prawo klimatyczne” zostanie szybko przyjęte w atmosferze zgiełku i zachwytów nad „odważnym” skokiem w przyszłość. Następnie za 2-3 lata cały mechanizm zostanie powtórzony, by przyjąć do 2030 r. poziom redukcji emisji na poziomie 75%. Nikt już nie będzie wtedy pamiętał jakie były pierwotne założenia i cele do 2030 r. Efektem realizacji nowych celów klimatycznych będzie dalsza degradacja gospodarcza i polityczna Unii Europejskiej, która padnie w końcu pod naporem braku powszechnie dostępnej energii elektrycznej. Przerabiamy bowiem w tej chwili scenariusz kalifornijski, gdzie bezmyślne inwestowanie w tzw. energetykę odnawialną oraz zamknięcie działających elektrowni konwencjonalnych doprowadziło do paraliżu energetyki. Politycy będą oczywiście zwalać winę za tę sytuację na „kryzys klimatyczny”, ale jest to bardziej ich własna nieudolność, bezmyślność i uleganie lobbystom, no i braki w wiedzy na poziomie elementarnym.
Lansowana w mediach teza o rzekomym „kryzysie klimatycznym” uzasadniająca zaostrzanie polityki klimatycznej ma jednak przykryć zasadniczy cel eurotowarzyszy, czyli budowę europejskiego państwa federalnego pod światłym przywództwem Berlina. Cała reszta są to działania pozorowane i reżyserowane. [2] Nawet prowadzona przez Komisję Europejską batalia o tzw. „praworządność” jest elementem tej gry, której oczywistym celem jest zmuszenie Polski do uległości i do posłuszeństwa. Wystarczy zamienić wyraz „praworządność” na „posłuszeństwo”, by zrozumieć sens tych działań.
Polityka klimatyczna też służy wasalizacji Polski, ale działa na gruncie ekonomicznym, gdzie pozbawia się nas wpływu na własną gospodarkę i możliwość decydowania z czego chcemy i możemy wytwarzać energię elektryczną, czym jeździć, co uprawiać i hodować oraz gdzie mieszkać. W ten sposób, krok po kroku, poprzez permanentną presję na „walkę z klimatem” Komisja Europejska buduje własną pozycję polityczną, w ramach której sama decyduje o wszystkim bez oglądania się na nikogo. Dokładnie jak niegdyś Komitet Centralny KPZR w Związku Sowieckim.
“Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie.
Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli,
żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli” [Mt 13, 14-15]
Sadźmy lasy, rozbierajmy wiatraki, wychodźmy z Unii Europejskiej
Redakcja stopwiatrakom.eu
Przypisy:
[1] https://www.euractiv.com/section/climate-environment/news/we-can-do-it-eu-chief-announces-55-emissions-reduction-target-for-2030/ - publ. z dn. 16.09.2020 r.
[2] O jesiennych planach Komisji Europejskiej pisaliśmy w publikacji pt.: „Europejski Zielony Ład”, czyli pełzający, klimatyczny zamach stanu - http://stopwiatrakom.eu/aktualnosci/2911-europejski-zielony-%C5%82ad,-czyli-pe%C5%82zaj%C4%85cy,-klimatyczny-zamach-stanu.html – publ. z dn. 23.08.2020 r.
[3] https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/pl/ip_20_1599 - publ. w dn. 17.09.2020 r.
[4] Szczególnie mocno polecamy naszą publikację o nawróconym aktywiście klimatycznym – Michaelu Shallenbergu, który przepraszał za własne kłamstwa o rzekomym kryzysie klimatycznym - http://stopwiatrakom.eu/wiadomo%C5%9Bci-zagraniczne/2902-usa-jeden-z-najwa%C5%BCniejszych-alarmist%C3%B3w-klimatycznych-w-ameryce-przeprasza-za-w%C5%82asne-k%C5%82amstwa-w-zakresie-zmian-klimatu-i-straszenie-spo%C5%82ecze%C5%84stwa-za-%C5%9Bwiatow%C4%85-katastrof%C4%85.html – publ. z dn. 04.07.2020 r.
Wszystkim naszym darczyńcom serdecznie dziękujemy. Portal utrzymuje się wyłącznie z prywatnych datków i nie korzystamy z żadnych publicznych pieniędzy. Takie finansowanie gwarantuje nam pełną niezależność a Czytelnikom publikacje, których nie znajdziecie nigdzie indziej.