Skip to main content
Prawda o wiatrakach

StopWiatrakom.eu
OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Prawda o wiatrakach

StopWiatrakom.eu
OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Prawda o wiatrakach

StopWiatrakom.eu
OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Opublikowano: 17 grudzień 2016

W województwie wielkopolskim tamtejsze starostwa prowadzą blisko 150 postępowań w sprawie wydania pozwoleń na budowę dla 358 elektrowni wiatrowych. Wnioski dotyczą ponad 30 powiatów i miast w tym regionie. Deweloperzy wiatrakowi złożyli wnioski wydanie decyzji budowlanych tuż przed wejściem w życie ustawy odległościowej.

Jak wynika z danych urzędów wojewódzkich, na które powołuje się portal http://serwisy.gazetaprawna.pl od 16 lipca br. czyli od momentu, kiedy zaczęła obowiązywać ustawa o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, w województwach mazowieckim, podlaskim, podkarpackim, pomorskim, łódzkim nie wpłynął do wojewody żaden wniosek o pozwolenie na budowę elektrowni wiatrowych, natomiast po dwa wnioski wpłynęły do urzędów wojewódzkich w Wielkopolsce i woj. świętokrzyskim. Uchwalona przez sejm ustawa odległościowa wreszcie ucywilizowała inwestycje wiatrakowe i inwestorzy nie mogą już stawiać elektrowni wiatrowych pod domami mieszkańców nawet w odległości 400-450 m, co przed 16 lipca br. było rzeczą nagminną. Ustawa chroni także obszary cenne przyrodniczo przed degradacją przemysłowymi elektrowniami wiatrowymi. Ustawa odległościowa zaostrzyła bowiem warunki uzyskiwania pozwoleń na budowę wiatraków. Przeniosła ona sprawy dotyczące wydawania zgód od starostów do wojewodów, (wcześniej wojewodowie byli organem drugiej instancji i rozpatrywali tylko odwołania od wydanych przez starostów pozwoleń na budowę).

Jak poinformował rzecznik wojewody wielkopolskiego Tomasz Stube, obecnie na terenie województwa toczy się niemal 150 postępowań w tej sprawie. Dotyczą one 358 elektrowni wiatrowych w ponad 30 miastach i powiatach. Wg rzecznika większość postępowań prowadzonych jest na podstawie przepisów planów miejscowych. Są to sprawy, które zostały wszczęte przed dniem 16 lipca 2016 r. Zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury i Rolnictwa w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim Tomasz Małyszka informował, że w 99 przypadkach postępowanie zawieszono na przykład z powodu niekompletnych wniosków, braków odpowiedniej dokumentacji. Niestety, ale w tej sytuacji, decyzja o zawieszeniu postępowania administracyjnego jest korzystna tylko dla inwestorów, bo dzięki temu sprawa nie może zostać umorzona. Umorzenie postępowania kończyło by temat niechcianych przez mieszkańców inwestycji.

O problemach związanych z wszczętymi postępowaniami administracyjnymi pisaliśmy w tekście pt.: „Minęły 3 miesiące od wejścia w życie ustawy odległościowej”.link

Na uwagę zasługuje wypowiedź wojewody wielkopolskiego Zbigniewa Hoffmanna.: „Na apel do lokalnych władz samorządowych o to by, bardzo rozsądnie podchodziły do określania lokalizacji pod siłownie wiatrowe, jest niestety za późno. Jeśli tego rozsądku zabrakło na samym początku, a wszystkie kwestie formalne są zgodne z prawem, nie ma możliwości odmowy wydania decyzji o pozwoleniu na budowę”

Naszym zdaniem w postępowaniach administracyjnych związanych z budową elektrowni wiatrowych jest mnóstwo nieprawidłowości, składane w ogromnym pospiechu wnioski zawierają mnóstwo niedociągnięć i braków formalnych. Trzeba tylko chęci i rzetelnego rozpoznania aby te rzeczy wychwycić. Tymczasem rolnicy i mieszkańcy wsi z woj. wielkopolskiego są bardzo rozgoryczeni postawą samorządowców. Z kolei dyrektorzy Wydziałów Urzędu Wojewódzkiego nie potrafią protestującym mieszkańcom wytłumaczyć się z wydanych decyzji, mówią enigmatycznie o „wyższych racjach prawnych” inwestorów.

Branża wiatrakowa, nie rozumiejąc, że wszystko już przegrała i nie ma powrotu do bezhołowia z czasów rządu PO i PSL, dalej brnie w pozyskiwanie nowych decyzji, licząc, że rządy PiS uda się obalić. Warto przypomnieć branży, że nikt inny nie podjął się obrony protestujących osób, jak tylko obecnie rządząca ekipa. Nikt nie chciał na poważnie rozmawiać z protestującymi mieszkańcami a koalicja rządząca PO-PSL tymi protestami w ogóle się nie przejmowała. Wygląda na to, że inwestorzy czekają też na to, że ustawą odległościową zajmie się Trybunał Konstytucyjny – wniosek w tej sprawie został już złożony oczywiście przez posłów PO. Pisaliśmy o tym tutaj: link

Inwestorzy liczą również, że do zmiany przepisów może Polskę skłonić Komisja Europejska, dla której energetyka węglowa to najgorsze zło, zaś energetyka wiatrowa, to samo dobro.

Przewidywaliśmy również, że branża będzie za wszelką cenę utrudniać pobór podatków od elektrowni wiatrowych obejmujących również turbiny wiatrowe. Ustawa odległościowa wprowadziła definicję elektrowni wiatrowej. Zgodnie z nią elektrownia wiatrowa, składająca się z fundamentów, wieży, elementów technicznych, stanowi jako całość budowlę. Jednocześnie, na mocy tej ustawy zmodyfikowano definicję budowli zawartą w Prawie budowlanym, do której odnosi się ustawa regulująca opodatkowanie podatkiem od nieruchomości, poprzez wykreślenie zwrotu „elektrowni wiatrowych” z wyliczenia elementów, których części budowlane stanowią budowlę. Powyższe zmiany legislacyjne, w naszej ocenie, wpływają na rozszerzenie podstawy opodatkowania podatkiem od nieruchomości i w konsekwencji wyższe opodatkowanie elektrowni wiatrowych. Taką interpretacje potwierdza wskazanie w przedmiotowej ustawie, że do końca 2016 r. podatek od nieruchomości pobiera się zgodnie z przepisami obowiązującymi do dnia wejścia w życie tejże ustawy.

Niestety mieliśmy rację i dzisiaj już wiadomo, że burmistrzowie/wójtowie przychylnie nastawieni do inwestorów wiatrakowych wydają dla nich korzystne interpretacje podatkowe niezgodne z wolą ustawodawcy wyrażoną w tej ustawie. Działają tym samym na szkodę własnych gmin, bo pozbawiają je przychodów. Dlatego niniejszym wnioskujemy do Ministra Finansów o wydanie interpretacji ogólnej w zakresie opodatkowania podatkiem od nieruchomości elektrowni wiatrowych dopóki jeszcze gminy nie wydały decyzji podatkowych na 2017 r. Natomiast tam, gdzie przychylni wiatrakom włodarze wydali już takie decyzje, organy podatkowe wyższego stopnia, powinny je unieważniać z urzędu, a od nich samym domagać się zwrotu utraconych przez gminę wpływów podatkowych.

Sadźmy lasy, nie budujmy wiatraków.

Redakcja stopwiatrakom.eu

Źródło:

http://serwisy.gazetaprawna.pl/energetyka/artykuly/1002491,elektorwnia-wiatrowa-w-poblizu-domu.html

http://wpolityce.pl/gospodarka/315472-toczy-sie-az-150-postepowan-dotyczacych-pozwolen-na-budowe-elektrowni-wiatrowych-w-wielkopolsce-teraz-decyzje-bedzie-wydawal-wojewoda