Aż 295.000.000 euro: tyle wypłacił lokalny operator sieci biznesowi wiatrakowemu tylko w jednym kraju związkowym za wstrzymanie się od produkcji energii w 2015 r. Łączne wydatki na stabilizację sieci energetycznej i rekompensaty dla operatorów OZE za brak produkcji energii w 2015 r. osiągnęły poziom 1.100.000.000 euro, tj. prawie 5 miliardów złotych. Oczekuje się, że koszty te, którymi obciążani są odbiorcy elektryczności w Niemczech, będą dalej rosły.
Dziennik „Die Welt” w dniu 29 lipca 2016 r. opublikował informację o wzrastających opłatach na rzecz producentów energii elektrycznej z wiatru i fotowoltaiki, które wypłacają operatorzy sieci energetycznej za przestoje w ich pracy. Niemieckie przepisy ustawy o OZE (EEG) przewidują bowiem rekompensaty za brak produkcji energii z OZE, niezależnie od dopłat za samą produkcję. http://www.welt.de/regionales/hamburg/article157389258/Ausfallzahlungen-fuer-Windstrom-steigen-weiter-an.html
[Tłumaczenie tekstu]:
Ograniczenia sieci wymuszają wyłączenia: tylko jeden z operatorów sieci, TENNET, wypłacił rekompensaty w kwocie około 295 milionów euro producentom prądu z OZE w Szlezwik-Holsztyn. Budowa nowych sieci elektroenergetycznych postępuje wciąż zbyt wolno.
Odszkodowania dla energetyki wiatrowej za wstrzymanie się od produkcji prądu będą wrastać dalej w przyszłości. Według informacji „Die Welt”, operator sieci TENNET zapłacił w minionym roku samym operatorom elektrowni wiatrowych w niemieckim landzie Szlezwik-Holsztyn około 295 milionów euro [ponad 1,3 mld zł]. Wcześniej TENNET informował, że kwota ta wyniosła 220 milionów euro.
Wzrost wartości rekompensat wynika z tego, operatorzy elektrowni wiatrowych mogą zgłaszać roszczenia z tytułu powstrzymania się od produkcji prądu przez okres trzech lat od końca danego okresu rozliczeniowego TENNET nie wypowiedział się jeszcze oficjalnie w sprawie wyższej kwoty rekompensat dla farm wiatrowych.
Zgodnie z niemiecką ustawą o odnawialnych źródłach energii (EEG), operatorzy elektrowni wiatrowych mają prawo do rekompensaty, jeżeli z powodu przeciążenia sieci zmuszeni są wyłączać swoje urządzenia, a wytworzony prąd nie będzie mógł zostać doprowadzony do sieci. W takim przypadku operator sieci wypłaca im do 95% stawki za prąd faktycznie wprowadzony do sieci energetycznej. Kosztami operator sieci obciąża następnie wszystkich odbiorców elektryczności.
Szczególnie często wyłącza się elektrownie wiatrowe w regionach nadmorskich.
Zarządzanie siecią elektroenergetyczną w Niemczech staje się coraz bardziej skomplikowane. Rokrocznie oddaje się do użytku nowe elektrownie wiatrowe. [Obecnie w Niemczech jest ich aż 26.500 – dopisek tłumacza.] Rosnącym zdolnościom produkcyjnym nie towarzyszy jednak dostateczna rozbudowa sieci elektroenergetycznych. W regionach nadmorskich Niemiec i przede wszystkim w latach o dużej wietrzności, tak jak zdarzyło się w 2015 r., trzeba często wyłączać turbiny wiatrowe.
Według informacji zgromadzonych przez „Die Welt”, w roku 2015 wydatki operatorów sieci elektroenergetycznych na stabilizację pracy elektrowni i sieci w związku z jej niestabilnym (zmiennym) zasilaniem przez turbiny wiatrowe i instalacje solarne, a także z tytułu rekompensat za powstrzymanie się od produkcji, wyniosły ok. 1,1 miliarda euro [prawie 5 miliardów złotych]. Tylko dwaj operatorzy sieci ponadregionalnych, TENNET oraz 50HERTZ zaksięgowali do tej pory wypłaty rzędu 476 milionów euro z tytułu gwarantowanych rekompensat dla producentów prądu za powstrzymanie się od produkcji, a do tego dochodzą jeszcze analogiczne wydatki ponoszone przez regionalnych operatorów sieci i komunalne przedsiębiorstwa energetyczne.
Na skutek wyższych kosztów w Szlezwik-Holsztyn oraz prawdopodobnie także w Dolnej Saksonii suma wypłaconych rekompensat za rok 2015 zbliża się do 600 milionów euro. Najwyższy poziom rekompensat w Szlezwik-Holsztyn wynika z braku dostatecznych możliwości przesyłania energii wyprodukowanej przez farmy wiatrowe w tym regionie do reszty kraju. Sieć przesyłowa „SüdLink” z północnego wybrzeża Niemiec do Bawarii i Badenii-Wirtembergii ukończona zostanie nie wcześniej niż ok. 2025 r.
Niemiecka Federalna Agencja Sieci Elektroenergetycznych w Bonn przedstawi w poniedziałek (01.08.2016 r.) aktualne dane na temat kosztów zarządzania siecią. Zazwyczaj jednak takie dane nie odzwierciedlają ostatecznego poziomu kosztów ponoszonych przez operatorów sieci.
[Nasz komentarz] Wszystkim zwolennikom odnawialnych źródeł energii należy zadawać zawsze to samo pytanie – kto będzie płacić za te wszystkie wynalazki i pomysły? Niemiecki przykład dobitnie i jasno pokazuje, że najwięcej płaci konsument energii, na którego barki przerzucane są koszty dopłat do budowy OZE, taryf gwarantujących zbyt po stałych cenach i rekompensat za brak produkcji. W efekcie niemiecki konsument, obok duńskiego płaci najwięcej za 1 MWh energii elektrycznej. Rewolucja w energetyce musi słono kosztować. Trudno się dziwić inwestorom, że tak bardzo mocno lubią OZE, bo tutaj się zarabia nawet, gdy się nic nie robi. Dlatego dalszy rozwój OZE będzie generował coraz większe koszty funkcjonowania energetyki i wyższe ceny energii elektrycznej.
Opracowanie i tłumaczenie redakcja stopwiatrakom.eu
