Skip to main content
  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Opublikowano: 05 marzec 2018
Banki intensywnie lobbują w rządzie, gdyż boją się o swoje kredyty udzielone na budowę wiatraków

Związek Banków Polskich zaprezentował stanowisko w sprawie perspektywy finansowania przez banki nowych projektów z zakresu energetyki odnawialnej (OZE) w Polsce. W swoim oświadczeniu ZBP podkreśla, że banki, co do zasady, są nadal zainteresowane finansowaniem sektora energetyki odnawialnej, jednak z zastrzeżeniem konieczności zmiany otoczenia regulacyjnego w jakim funkcjonują projekty OZE.

W dniu 24 stycznia 2018 r. odbyło się w Warszawie spotkanie międzybankowego Zespołu Związku Banków Polskich ds. finansowania OZE i Efektywności Energetycznej. [1] Głównym tematem była ocena stanu otoczenia prawnego dot. OZE w Polsce oraz ocena aktualnej sytuacji rynku odnawialnych źródeł energii (OZE) i perspektyw zaangażowania banków w nowe projekty. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele banków zainteresowanych dalszym rozwojem rynku OZE i udziałem w kredytowaniu tego typu przedsięwzięć.

ZBP podał, że łączna kwota kredytów udzielonych przez banki na finansowanie projektów OZE sięgnęła 11 mld złotych. Według danych Komisji Nadzoru Finansowego, zadłużenie w bankach działających w Polsce, tylko z tytułu kredytów finansujących projekty wiatrowe, wynosiło pod koniec 2016 r. ok. 6 mld złotych.

Działania polskiego ustawodawcy nie podobają się bankowcom

Bankowcy bardzo krytycznie oceniają ostatnie zmiany prawne w otoczeniu OZE. Sektor bankowy najboleśniej odczuwa zmiany dokonane na przestrzeni ostatnich kilku lat:

1) destabilizacja rynku zielonych certyfikatów oraz trwający od końca 2012 r. brak koniecznych działań naprawczych („porzucenie Systemu Zielonych Certyfikatów”);

2) modyfikacja sposobu kalkulacji tzw. opłaty zastępczej bez wprowadzenia jej minimalnego poziomu (wprowadzono jedynie poziom maksymalny), co doprowadziło do zmiany warunków ekonomicznej kontynuacji wieloletnich projektów OZE na zagrażające ich stabilności; (wyróżnienie redakcji)

3) zmiana podstawy do opodatkowania podatkiem od nieruchomości w przypadku turbin wiatrowych i wielomiesięczny brak działań naprawczych usuwających niepewność, a przynajmniej odraczających wejście w życie budzących wątpliwości przepisów w tym zakresie (pierwsza propozycja banków pochodziła z października 2016 r.); (wyróżnienie redakcji)

4) łatwość z jaką kontrolowane przez Skarb Państwa spółki obrotu energią elektryczną próbują całkowicie wycofać się z wykonywania zawartych wieloletnich umów CPA i PPA, które były podstawą do finansowania projektów OZE w formule project finance. [1]

„Zaufanie inwestorów i instytucji finansowych” – a co to takiego?

Bankowcy podkreślili konieczność „odbudowania przez państwo polskie zaufania wśród inwestorów i instytucji finansowych”. Jak to „zaufanie” wyglądało w praktyce za czasów rządów koalicji PO-PSL mogliśmy się przekonać na własne oczy, gdy na „bezczela” stawiano wiatraki bez dokładnej i rzetelnej oceny na środowisko oraz innych ryzyk towarzyszących tym inwestycjom, byle szybko, byle tylko zdążyć wyrwać pieniądze z dotacji i załapać się z uruchomieniem wiatraków w „starym” systemie zielonych certyfikatów. Tymczasem bankowcy podkreślają, że brak tego zaufania będzie skutkował niechęcią do finansowania nie tylko sektora OZE, lecz również do „innych przedsięwzięć narażonych na ryzyko regulacyjne”.

Jakie inwestycje zdaniem bankowców będą narażone na ryzyko regulacyjne, łatwo jest się domyślić, gdyż to właśnie banki wspierają unijną politykę dekarbonizacji gospodarki w Unii Europejskiej. Kolejne instytucje finansowe wycofują się z finansowania inwestycji w kopalnie i elektrownie na węgiel, ogłaszając całemu światu, że są „ekologiczne”, więc od węgla trzymają się z daleka. W stanowisku tym widać jawną formę szantażu wobec rządzących. Banki domagają się wprost wsparcia dla OZE, gdyż same zaangażowały olbrzymie środki finansowe w kredyty dla deweloperów. A bankowcy, jak to bankowcy, nie lubią żadnego ryzyka i muszą zawsze zarabiać, choćby kosztem wszystkich innych.

O tym jak poważnie zagrożona jest spłata kredytów bankowych zaangażowanych w inwestycje związane z energetyką wiatrakową oraz jak do tego doszło można przeczytać tutaj: http://www.stopwiatrakom.eu/w-skrocie/2190-banki-weryfikuj%C4%85-kredyty-udzielone-na-budow%C4%99-farm-wiatrowych-i-dokonuj%C4%85-odpis%C3%B3w-aktualizuj%C4%85cych.html

Pisaliśmy wtedy między innymi, że: „po decyzjach banków w sprawie odpisów widać, że wiatrakowa branża stoi na krawędzi upadłości. Na nowe projekty nie ma najmniejszych szans, bo rząd nie ogłosił żadnej aukcji dla wiatraków i raczej nie należy się tego spodziewać. Zagrożone jest także istnienie dotychczas funkcjonujących farm wiatrowych, gdyż model finansowy branży w ogóle nie zakładał, by podatki były płacone od całości elektrowni wiatrowych. Z tego też powodu zaraz po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej zmieniono definicję budowli w Prawie budowlanym, tak by wyłączyć z niej same turbiny wiatrowe. Była na to polityczna zgoda ze strony ówczesnych władz.

W efekcie w latach największego boomu inwestycyjnego w Polsce na budowę elektrowni wiatrowych (2015 i pierwsza połowa 2016 r.) wybudowano ich tak wiele, że ilość zielonych certyfikatów na rynku zdusiła ich cenę do poziomu wręcz śmieciowego. W taki właśnie sposób kończy swój żywot biznes o charakterze spekulacyjnym, który jest uzależniony od wsparcia czynników politycznych i dotacji, a który nie jest oparty na fundamentach rynkowych, tj. zarabia sam na siebie. Przed takim scenariuszem wielokrotnie przestrzegaliśmy, a teraz obserwujemy preludium do upadłości branży wiatrowej w Polsce. Czas już najwyższy na rozbiórkę wiatraków. Ironią losu będzie to, że decyzje o rozbiórkach będą podejmować banki, które ratując się przed stratami, będą wyprzedawać elektrownie wiatrowe i nieruchomości, na których one stoją. [2]

Rząd „lepszej zmiany” chce ratować branżę wiatrową i kredyty bankowe

Zmiana premiera i wymiana kilku ministrów spowodowała radykalną zmianę podejścia rządu do problemu wiatrakowego. Nie wiemy, jakie argumenty zdecydowały o tej zmianie, bo nikt ze społeczeństwem w tej i w innych sprawach nie rozmawia. Możemy się tylko domyślać, że za plecami lobbystów wiatrowych stoją bankowcy, którzy w trosce o swoje kredyty nie cofną się przez niczym, nawet będą wymuszać zmiany w przepisach.

O tym, że tak właśnie jest przekonuje nas stanowisko Związku Banków Polskich, w którym wskazuje się na rozwiązania, które są jego zdaniem „niezbędne” i powinny znaleźć się w najbliższym czasie aby:

ryzyko kredytowania projektów OZE przez banki stało się bardziej akceptowalne w świetle Prawa Bankowego, regulacji nadzorczych oraz dobrej praktyki bankowej:

1) uporządkowanie sytuacji w Systemie Zielonych Certyfikatów poprzez:

a) wprowadzenie minimalnego poziomu Opłaty Zastępczej (poza istniejącym poziomem maksymalnym), a poprzez to zapewnienie minimalnego poziomu rentowności projektów OZE umożliwiającego inwestorom co najmniej utrzymanie projektów w dobrym stanie technicznym, spłatę kredytów oraz zapłatę podatków,

b) przeprowadzenie aukcji migracyjnych dla projektów w Systemie Zielonych Certyfikatów, przy równoczesnym dostosowywaniu poziomu obowiązku umorzenia ZC, aby nastąpiło ustabilizowanie Systemu Wsparcia OZE opartego na Zielonych Certyfikatach w horyzoncie 2-3 lat;

2) uporządkowanie przepisów dotyczących podatku od nieruchomości od elektrowni wiatrowych, aby podstawą do opodatkowania była faktycznie i bez żadnych wątpliwości jedynie część budowlana elektrowni wiatrowej; (wyróżnienie redakcji)

3) dokonanie wspomnianego wyżej uporządkowania retroaktywnie od 1.01.2017 r., aby zakończyć niepotrzebne spory sądowe i uniknąć niepotrzebnych wydatków po stronie tak inwestorów jak i gmin. (wyróżnienie redakcji) Tego problemu nie rozwiązuje retroaktywność od 1.01.2018r., gdyż podatek za 2017 r. nadal będzie przedmiotem wieloletnich niepotrzebnych sporów. Kwestia ta jest szczególnie ważna w przypadku mniejszych projektów wiatrowych, które były realizowane zazwyczaj przez polskich inwestorów, w tym rolników;

4) opublikowanie warunków decyzji notyfikacyjnej Komisji Europejskiej dla zmodyfikowanych zasad wsparcia OZE w Polsce, której postanowienia ma implementować zapowiadana co najmniej od maja 2017 r nowelizacja Ustawy o OZE. 14 grudnia 201 7r. ukazał się jedynie komunikat prasowy w tej sprawie, ale do dzisiaj nie opublikowano oficjalnych dokumentów.

logo stop wiatrakom mini[Nasz komentarz] Z jedną rzeczą z bankami się zgadzamy, należy bezwzględnie opublikować decyzję notyfikującą zasady wsparcia dla OZE z grudnia 2017 r. Słusznie banki zwracają uwagę, że nie ma ona charakteru jawnego. Negocjacje toczyły się po cichu od wielu miesięcy i nikt o tym nie wiedział. Wcześniej czy później dowiemy się, kto podjął decyzję w tej sprawie, kto jeździł do Komisji Europejskiej i kto jest winny poniżającemu wycofywaniu się z ograniczeń nałożonych na pasożytnicze OZE. Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości, co do tego, że energetyka wiatrowa, to produkt finansowy, a nie część energetyki, to dzięki stanowisku bankowców zyskał niepodważalny dowód.

Po bankowcach możemy spodziewać się wszystkiego i zawsze chcą pieniędzy. W swojej bezgranicznej chciwości są przynajmniej konsekwentni i walczą do upadłego tylko o swoje. Natomiast po rządzie spodziewamy się zupełnie innego podejścia i przede wszystkim dbałości o interesy państwa i społeczeństwa, a nie o sytuację finansową banków, niespłacone kredyty branży wiatrowej i jęczenie inwestorów. Ryzyko gospodarcze spoczywa na inwestorach i osoby, które im zaufały finansując  biznes, który nie zarabia sam na siebie. Nie ma żadnego powodu, by ryzykantom pomagać rządowymi pieniędzmi i ustawami.

Jeśli teraz rząd się ugnie, to za tę chwilę słabości zapłacimy my wszyscy, jako podatnicy i jako społeczeństwo, które zmuszone będzie żyć pod hałaśliwymi wiatrakami. Rząd odejdzie, a my zostaniemy z problemem i z długami wobec banków.

Sadźmy lasy, rozbierajmy wiatraki, zburzmy Pałac Kultury i Nauki

Redakcja stopwiatrakom.eu

Przypisy:

[1] Banki o rynku OZE w Polsce https://zbp.pl/wydarzenia/archiwum/wydarzenia/2018/luty/banki-o-rynku-oze-w-polsce

[2] Banki weryfikują kredyty udzielone na budowę farm wiatrowych i dokonują odpisów aktualizujących http://www.stopwiatrakom.eu/w-skrocie/2190-banki-weryfikuj%C4%85-kredyty-udzielone-na-budow%C4%99-farm-wiatrowych-i-dokonuj%C4%85-odpis%C3%B3w-aktualizuj%C4%85cych.htm

Źródło:

https://alebank.pl/oze-co-dalej-z-finansowaniem-nowych-projektow-przez-banki-stanowisko-zbp/

 

stopwiatrakom stopka 1