Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Podczas Światowego Szczytu Oceanicznego #OceanSummit, który odbył się w meksykańskim kurorcie Cancun, kanadyjska minister ds. środowiska i zmian klimatycznych Katarzyna McKenna zaskoczyła wszystkich stwierdzeniem o konieczności badania „genderowych” aspektów zmian klimatycznych wpływających na kobiety, dziewczęta i dzieci. [1] Jej wpis na Twitterze wywołał falę komentarzy. Nam najbardziej spodobał się ten z Breitbart.com, który omawiamy poniżej. [2]
Wydawać by się mogło, że zwolennicy teorii o globalnym ociepleniu wywołanym aktywnością człowieka dawno już osiągnęli poziom kompromitacji, który trudno przebić. A jednak, okazało się, że można postarać się jeszcze bardziej.
Kanadyjska ministerka od środowiska i zmian klimatycznych – Katarzyna McKenna, z racji swoich celebryckich upodobań nazywana jest „klimatyczną Barbie” („Climate Barbie”). Jej zaangażowanie w walkę ze „zmianami klimatu” jest esencją sposobu myślenia rządzących elit w świecie zachodnim, opętanych ideologią zrównoważonego rozwoju.
Źródło: https://twitter.com/cathmckenna
Jak pisze portal Breitbart.com, ministerka McKenna tweetowała ze Światowego Szczytu Oceanicznego, który odbył się w kurorcie Cancún w Meksyku w dniach 7-9 marca br. Organizatorzy tego szczytu, w dosyć dramatycznym tonie opisywali znaczenie tego szczytu dla przyszłości mórz: „Ocean ma kłopoty. Na całym świecie ludzie dokonali dramatycznej zmiany na morzach. Jedno jest pewne: nasz obecny kurs jest niezrównoważony ".
Wskazywaliśmy już wielokrotnie, że w ciągu ostatnich kilku lat „zmiana klimatu” stała się odpowiedzialna za prawie wszystkie problemy społecznego współczesnego świata, od rasizmu i imigracji, po ubóstwo i nierówności ekonomiczne. Do tej grupy problemów dokłada się teraz „troskę” o oceany i morza, które są „poszkodowane” zmianami klimatu. McKenna powiedziała to bardzo wyraźnie: „Oceany są kluczowym czynnikiem wpływającym na globalny klimat i zmiany klimatyczne. Oceany pochłaniają ok. jednej czwartej dwutlenku węgla emitowanego w wyniku działalności człowieka”. A jak oceany, to i infrastruktura nadbrzeżna, turystyka, rybołówstwo morskie oraz handel. Wszystko musi być zrównoważone. O tych właśnie sprawach dyskutowano na Szczycie Oceanicznym.
Źródło: https://twitter.com/cathmckenna
W swoim wpisie na facebooku Katarzyna McKenna podkreślała, że podczas Szczytu Oceanicznego w Meksyku poznała wiele niesamowitych kobiet zajmujących się w swoich społecznościach ochroną oceanów. To zapewne tłumaczy wypowiedź McKenna o konieczności zajęcia się „genderowymi” aspektami wpływu zmian klimatycznych na kobiety, dziewczęta i dzieci. To połączenie kwestii „zmian klimatu” ze sprawami płci musi zdumiewać, ale tzw. „gender studies” mają dzisiaj status nauki „przodującej” wzorem marksizmu-leninizmu w poprzedniej epoce. Zresztą, przed podjęciem pracy w kanadyjskim rządzie McKenna była członkiem zarządu Stowarzyszenia Elizabeth Fry w Ottawie, które specjalizuje się w sprawach dotyczących kobiet i dziewcząt w wymiarze sprawiedliwości. To wyjaśniałoby te dziwaczne konotacje.
Źródło: https://twitter.com/cathmckenna
Portal Breitbart.com, wskazuje jednak, że szukanie związków pomiędzy „zmianami klimatu” a sprawami dość odległymi od nawet szeroko ujmowanego środowiska nie jest odosobnionym przypadkiem i przytacza wiele podobnych przykładów.
W 2016 r. angielska gazeta „Guardian" wprowadziła nieprawdopodobną teorię, że globalne ocieplenie jest „rasistowskim" kryzysem, popełnionym przez bogatych białych przeciwko biednym i wrażliwym Murzynom. Nie przedstawiając żadnych dowodów, artykuł zawiera niezwykle nieprawdopodobne twierdzenie, że: „Brytyjscy Afrykanie są o 28% bardziej narażeni na zanieczyszczenie powietrza niż ich biali odpowiednicy".
W następnym roku kilka serwisów informacyjnych oskarżyło Donalda Trumpa o „rasizm ekologiczny", o czym miała świadczyć jego decyzja o wycofaniu się z Porozumienia klimatycznego w Paryżu. Ogłaszając swój werdykt, jeden z portali wskazał, że Trump kontynuuje „swoją wojnę z kolorowymi ludźmi w Ameryce".
Jednak płeć i rasa to nie jedyne problemy, na które rzekomo wpływają zmiany klimatyczne. Amerykańska działaczka na rzecz ochrony środowiska Leehi Yona napisała niedawno w The Nations, że zmiany klimatyczne wiążą się z szeregiem zagadnień, od sprawiedliwości po reformę imigracyjną. [3]
Pisząc w The Nation, Yona potępiła prezydenta Trumpa za nominację szeregu osób „negujących zmiany klimatu" i przedstawiła swoją własną teorię o niezbędności ujęcia „zmian klimatycznych” w zrozumieniu każdej innej kwestii społecznej i gospodarczej. „Zmiany klimatyczne to nie tylko planeta. Tu chodzi o sprawiedliwość: rasową, społeczną, społeczno-ekonomiczną, reprodukcyjną i środowiskową" – napisała Yona. „Tu chodzi o reformę imigracyjną, prawa LGBTQIA+ i wolność religijną."
Podsumowując swój tekst na portalu Breitbart.com, Thomas D. Williams napisał: „Nieumiejętność samodzielnego myślenia o klimacie, a nawet brak umiejętności myślenia o nim racjonalnie, wydaje się epidemią dotykającą wielu osób po lewej stronie. Z drugiej strony, jeśli jest to epidemia, musi być ona również spowodowana zmianami klimatycznymi.”
Opracowanie i tłumaczenie redakcja stopwiatrakom.eu
Źródło:
[1] https://twitter.com/cathmckenna