Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Łzawe wizje katastrof klimatycznych wywołanych przez nadmiar dwutlenku węgla w atmosferze weszły już do kanonu współczesnych mediów głównego nurtu. Rzekomy „kryzys klimatyczny” występuje już wszędzie i zdaniem mediów praktycznie już za każde zjawisko pogodowe odpowiada „złowrogi” dwutlenek węgla. To, że zjawiska pogodowe są wynikiem bardzo wielu, nawzajem nakładających się zjawisk, to już nikogo nie interesuje. Ważny jest przekaz dnia, za który płacą sponsorzy, czyli „dwutlenek węgla to wróg klimatu”. A że rzeczywistość jest zgoła odmienna, tym gorzej dla faktów. Globalny Przemysł Klimatyczny płaci i wymaga.
Dzisiaj prezentujemy krótką notatkę z Japonii autorstwa Kirye – znaną blogerkę zajmującą się sprawami klimatu – poświęconą analizie ilości tajfunów w Japonii na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. [1]
W Japonii, podobnie jak w wielu innych miejscach na świecie, media uwielbiają snuć opowieści o wzroście temperatur powierzchni morza w Japonii, które to ogrzewa się z powodu globalnego ocieplenia wywołanego przez człowieka. Często jednak bywa tak, że dane obserwacyjne i fakty mówią coś dokładnie odwrotnego.
Poniżej znajduje się wykres przedstawiający temperatury powierzchni morza w Japonii w okresie 1997-2018.
Źródło danych: KiryeNet za Japońska Agencja Meteorologiczna - https://www.data.jma.go.jp/gmd/kaiyou/data/shindan/a_1/japan_warm/cfig/data/areaall_SST.txt
Jak to wyraźnie widać na powyższym wykresie, temperatura powierzchni morza w Japonii gwałtownie spadła od początku XXI wieku, po czym gwałtownie wzrosła około 2016 r. Ogólna tendencja temperatury w ciągu ostatnich 21 lat była jednak stabilna.
Japońskie media również lubią powtarzać, że liczba tajfunów także rośnie. Jednak dane z JMA (Japońskiej Agencji Meteorologicznej) pokazują coś innego.
Źródło danych: KiryeNet za Japońska Agencja Meteorologiczna -
http://www.data.jma.go.jp/fcd/yoho/typhoon/statistics/generation/generation.html
Liczba tajfunów maleje od wielu dziesięcioleci, mimo że stężenie CO2 w atmosferze rośnie. Kiedy więc następnym razem usłyszysz jakieś medialne doniesienia na temat katastrofy klimatycznej, to w większości przypadków będziesz dobrze poinformowany, o ile uznasz, że jest dokładnie odwrotnie niż usłyszałeś. Dotyczy to zwłaszcza prognoz klimatycznych. Mediom nie można zwyczajnie ufać, gdyż często żyją one w świecie fantasy.
[Nasz komentarz] Ze strony redakcji dodamy jeszcze, że w mediach głównego nurtu, by nie powiedzieć znacznie dosadniej, wciąż publikowane są informacje o zgubnym wpływie dwutlenku węgla na wszystko wokół nas. Ten gaz oskarżany jest nie tylko o wzrost liczby tajfunów, huraganów, ale i wzrost poziomu morza, topnienie lodowców, czy nawet o wzrost liczby zachorowań na astmę. Jednakże wykazanie metodami naukowymi związków przyczynowo-skutkowych pomiędzy stężeniem dwutlenku węgla w atmosferze a ilością np. tajfunów czy poziomem wszechoceanu jest o tyle wątpliwe, że wymaga tworzenia wielu założeń oraz hipotez o magicznym wręcz wypływie tego gazu na rzeczywistość i to mimo tego, że jego udział w atmosferze jest zwyczajnie śladowy i pomijalny (0,03-0,04%).
Odnośnie dwutlenku węgla jesteśmy pewni tylko jednego, bez niego cały proces fotosyntezy zachodzący w roślinach zielonych by nie istniał. Stąd zasadnie nazywa się ten gaz „życiodajnym”. Przymus ograniczania emisji CO2 przez całe gospodarki należy traktować, jako rodzaj obsesji oderwanej od rzeczywistości, która już skutkuje gigantycznymi wydatkami na wielkie "NIC", czyli tzw. odnawialne źródła energii. Cała reszta to już wciskanie społeczeństwom ideologii klimatycznej, by ograbić je nowymi podatkami pod hasłami „walki z kryzysem klimatycznym”. Jeśli już częstotliwość tajfunów w Japonii jest z czymś powiązana, to jest to zjawisko El Nino/La Nina występujące na Oceanie Pacyficznym. Warto porównać sobie pierwszy wykres z tym poniżej.
Źródło danych: https://www.cpc.ncep.noaa.gov/products/analysis_monitoring/lanina/enso_evolution-status-fcsts-web.pdf
Tłumaczenie, opracowanie i komentarz
Redakcja stopwiatrakom.eu
Przypisy: