Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Chiny, mimo iż podpisały Porozumienie paryskie o redukcji emisji dwutlenku węgla, to wciąż inwestują w nowe kopalnie węgla kamiennego. Mają już ich ponad 3.000 a plany obejmują budowę kolejnych 17 kopalni. Jak napisał angielski „The Times”, Chiny zwiększyły ostatnio wielkość środków przeznaczonych na budowę dużych projektów infrastrukturalnych. Na budowę nowych lotnisk i kolei dużych prędkości w 21 programach przeznaczono łącznie 83,9 mld funtów (ok. 414 mld zł). [1]
Chiny są największym światowym producentem i konsumentem węgla. Nic nie wskazuje na to, by w najbliższej przyszłości miało się cokolwiek zmienić w tej sprawie.
Źródło: https://www.thegwpf.com/new-coal-boom-as-china-opens-17-new-mines-this-year/
W ubiegłym roku zatwierdzono budowę siedmiu nowych kopalni, a w latach 2017-2018 Chiny zwiększyły własne zdolności wydobywcze węgla o 194 milionów ton. Łączna liczba kopalni osiągnęła ponad 3000. Chiny, jako największy konsument węgla na świecie, zobowiązały się do ograniczenia emisji dwutlenku węgla do 2030 r., chociaż nie osiągną docelowego poziomu emisji „zerowej netto” do 2050 r., obiecanego Unii Europejskiej.
Krok w kierunku zwiększenia wydobycia węgla nastąpił już po ogłoszeniu przez Chiny pięcioletniej strategii energetycznej. Kraj ten jest w szóstym roku swojej „wojny z zanieczyszczeniami”, która ma naprawić szkody wywołane przez dziesięciolecia rozwoju przemysłowego, a który spowodował, że wiele miast pogrążyło się w smogu.
W przemówieniu na posiedzeniu Chińskiej Narodowej Komisji Energetycznej Li Keqiang, chiński premier, zasugerował, że Pekin po raz kolejny zmierza rozwijać energetykę węglową, mimo że naukowcy rządowi przyznają, że jest to „najbardziej brudna energia”. „Biorąc pod uwagę bogactwo zasobów węgla w naszym kraju. . . [powinniśmy] promować bezpieczne, zielone wydobycie węgla oraz rozwój czystego i wydajnego węgla”- powiedział Li. [1]
Chiński smok a sprawa polska
Polskiej gospodarki nie można porównywać z chińską, jednak warto uzmysłowić sobie co robi światowy lider gospodarczy – rozwija własną energetykę węglową, która zapewnia stabilne i przewidywalne dostawy energii. Dokładnie to samo robi inny światowy czempion, Indie. Wieloletnie zaniedbania w polskiej energetyce i brak rozwijania własnych mocy wydobywczych oraz wytwórczych sprawiły już, że Polska stała się importerem energii. Najnowsze dane z PSE SA dobitnie pokazują, jak szybko rośnie import energii i spada krajowa produkcja energii.
Spadek krajowej produkcji energii elektrycznej dobitnie pokazuje dalsze słabnięcie polskiej energetyki. Mimo wielu zaklęć ze strony miłośników OZE, produkcja energii z wiatru czy Słońca ma charakter marginalny oraz, co dużo ważniejsze, nie tworzy pewnego i stabilnego potencjału wytwórczego w naszej energetyce. Taki sobie kwiatek do kożucha.
Zasadniczym problemem jest jednak kiepskie saldo wymiany zagranicznej, które za dziewięć miesięcy 2019 r. (od stycznia do września) wyniosło już 7.433 GWh energii i w porównaniu z 2018 rokiem, wielkość importu wzrosła o 56,84%. Tylko ta liczba świadczy o skali degradacji naszej energetyki, która nie jest już w stanie zapewnić dostaw energii polskiej gospodarce. Mszczą się wieloletnie zaniedbania w inwestycjach. Unijna polityka klimatyczna też swoje robi, ale najwięcej szkód wyrządza marnowanie publicznych pieniędzy na budowę elektrowni wiatrowych. Dla przypomnienia, 1.000 MW mocy zainstalowanej w energetyce węglowej, to pewne źródło dostaw energii na rynku. Natomiast 1.000 MW mocy zainstalowanej w energetyce wiatrowej, to może być i 10 MW, 150 MW a czasem nawet 300 MW mocy dostępnej, jeśli naprawdę wieje. Te same pieniądze zainwestowane w energetykę węglową czy jądrową dają zupełnie inne efekty gospodarcze.
[Nasz komentarz] Nowy rząd, jeśli ma zamiar rozwijać gospodarkę musi szczególną uwagę poświęcić energetyce i skończyć z głupią polityką wspierania tzw. „odnawialnych źródeł energii”. Samodzielność energetyczna i zdolność krajowej energetyki do eksportu energii jest dzisiaj jednym z koniecznych warunków pozycji politycznej na świecie. Importerzy energii i paliw muszą słuchać rozkazów zza granicy. Zamiast ratowania klimatu, warto jednak zająć się ratowaniem polskiej gospodarki, gdyż to nie klimat głosuje w wyborach, a obywatele. Wyborca pozbawiony dostaw energii lub przepłacający za nią, pozbawiony możliwości ogrzania własnego domu czy też pozbawiony możliwości dojazdu do pracy i sklepu własnym samochodem na benzynę czy ropę naftową, to wściekły wyborca. Warto o tym wszystkim pamiętać godząc się na nowe cele klimatyczne i to w sytuacji, kiedy Chiny inwestują we własną energetykę węglową.
Tłumaczenie, opracowanie i komentarz
Redakcja stopwiatrakom.eu
Przypisy:
[1] https://www.thetimes.co.uk/edition/world/china-feeds-coal-addiction-with-17-new-mines-this-year-cz995wj9t Artykuł cytujemy za: https://www.thegwpf.com/new-coal-boom-as-china-opens-17-new-mines-this-year/ - publ. 22.10.2019 r.