Skip to main content
  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Opublikowano: 06 marzec 2014
Niemcy:  Jak oni to liczyli? Dziwne prognozy u podstaw strategii rozwoju OZE

Niemiecki artykuł z października 2012 r. zestawia prognozy najpoważniejszych instytutów badawczych w Niemczech z pierwszej dekady obecnego wieku z rzeczywistym stanem rzeczy w roku 2012 i obecnym prognozami na kolejne lata. Pomyłki są takiego rzędu, że powstaje pytanie, czy eksperci mieli jakiekolwiek rozeznanie w kwestiach, o których wypowiadali się z takim entuzjazmem. Obecnie rząd niemiecki uznał, że nie może już zwlekać z zapanowaniem nad procesami, które sam uruchomił.

Szok: „ koszty promocji” energii z OZE

Na poniższym wykresie na szaro zaznaczono odpowiednią prognozę z 2009 r., a na „piaskowo” faktyczne dotychczasowe koszty i nową prognozę na 2013 r. Wszystkie wielkości podawane są w miliardach euro.

Pod wykresem wymieniono autorów prognozy z 2009 r.

Ujawniony w połowie października 2012 r. poziom obciążenia przemysłu i konsumentów kosztami OZE wywołał szok. Okazało się, że subsydia sięgają 5,3 eurocenta za kilowatogodzinę. Angela Merkel obiecywała jeszcze niedawno, że koszt dopłat do produkcji elektryczności z OZE wyniesie nie więcej niż 3,6 eurocenta za 1 kWh.

Wszystkie prognozy dotyczące tempa rozwoju farm wiatrowych i fotowoltaiki okazały się dwukrotnie lub nawet pięciokrotnie zbyt niskie.

Prognoza Prognos-Institut z 2005 r. przewidywała osiągnięcie w 2030 r. takiej ilości elektryczności z OZE, jaką w Niemczech osiągnięto już w 2007 r.

W 2010 r. Niemiecka Agencja ds. Energii Odnawialnej stwierdziła, że wszystkie prognozy najbardziej renomowanych instytutów badawczych w dramatyczny sposób odbiegały od rzeczywistego tempa rozwoju OZE.

Jeszcze bardziej nie trafione okazały się jednak szacunki dotyczące kosztów związanych z rozwojem OZE.

W 2004 r. lider niemieckiej Partii Zielonych Triffin twierdził, że koszt OZE dla gospodarstwa domowego wyniesie 1 euro miesięcznie. A następnie kierował programem rozbudowy nawet najdroższych OZE, takich jak fotowoltaika i farmy morskie.

W efekcie realizacji tego programu koszt OZE dla gospodarstw domowych wynosi 20 razy więcej.

W 2010 r. Ministerstwo Ochrony Środowiska ogłosiło raport stwierdzający, że koszty dotacji do fotowoltaiki są tak małe, że nieistotne.

W 2012 r. zobowiązania z tytułu dotacji dla fotowaltaiki wynoszą 110 miliardów euro. Te koszty ponosić będą konsumenci przez kolejne 20 lat.

W 2009 r. Niemieckie Zrzeszenie Energii Odnawialnej (BEE) przewidywało, że tempo rozwoju produkcji elektryczności z OZE będzie spadać po 2013 r. Na tej podstawie przedstawiono wyliczenie, że OZE pochłonie 5,6 miliarda euro subsydiów rocznie. Spory błąd: w tej chwili kwota ta wynosi 20,36 miliarda rocznie.

Dotychczasowe prognozy eco-branży trzeba było korygować o setki punktów procentowych. Dlatego nie bardzo wiadomo, czy można wierzyć w zapowiedzi obecnego rządu, że sytuację uda się opanować wprowadzając niewielkie zmiany w strategii energetycznej.

Źródło: Erneuerbare Energie: Die krassen Fehlprognosen beim Ökostrom, Die Welt, 20.10.12 (http://www.welt.de/wirtschaft/energie/article110067621/Die-krassen-Fehlprognosen-beim-Oekostrom.html)