Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Wpis na blogu o energetyce w Irlandii (irishenergyblog) z 25 września 2015 r. (omówienie) [1]:
Dzisiejszej nocy [25.09.2015] cała energetyka wiatrowa w Irlandii dawała łącznie 21 MW prądu, co odpowiada 0,8 procenta mocy zainstalowanej farm wiatrowych w tym kraju.
Taki poziom produkcji zarejestrował krajowy operator Eirgrid (na zielono zaznaczono udział prądu wiatru w systemie energetycznym):
Generalnie można powiedzieć, że to niewiele jak na „wietrzną” Irlandię?
W tym samym czasie w Wielkiej Brytanii wskaźnik wykorzystania mocy zainstalowanej farm wiatrowych był tylko nieco lepszy – 3% (brytyjskie farmy wiatrowe dostarczały w sumie 420 MW).
Ale przecież -- pyta autor irlandzkiego bloga – gdybyśmy mieli połączenie międzysystemowe z Francją, to moglibyśmy sprowadzić prąd z wiatru z tego kraju?
No, nie zupełnie. Co prawda we Francji wiało lepiej, ale też nie nadzwyczajnie. Francuskie farmy wiatrowe (zainstalowanych jest 1.854 MW) wyprodukowały prąd na poziomie 18,5% ich mocy znamionowej.
Mimo to prąd z wiatraków zaspokoił jedynie 3 procent zapotrzebowania na elektryczność we Francji. Tak więc gdyby Irlandia miała połączenie międzysystemowe z Francją, to importowałaby głównie prąd z elektrowni atomowych (obecnie importuje prąd z brytyjskich elektrowni nuklearnych).
Choć Irlandia ochoczo importuje prąd z central nuklearnych z innych krajów, to w kraju panuje lęk przed energetyką nuklearną.
Całkowita moc energii wiatrowej w trzech krajach (Irlandia, Wielka Brytania i Francja) wynosi 25 GW, przy średnim koszcie około 1 milion euro na 1 MW mocy zainstalowanej.
Oznacza to, że infrastruktura energetyczna o wartości 25 miliardów euro produkuje prąd na poziomie 9% mocy znamionowej, zaspokajając aż 2 procent całkowitego zapotrzebowania na elektryczność tych trzech krajów (około 104 GW).
Takie są skutki, kiedy rządy bawią się pieniędzmi obywateli. Nie udała się wspólna waluta Unii, rozpada się strefa Schengen i podobnie wygląda przyszłość europejskiej unii energetycznej opartej OZE. Czas by to wszystko przemyśleć od nowa.
KOMENTARZ REDAKCJI:
Dodajmy na marginesie, że połączenia międzysystemowe są głównym lekarstwem na problemy z niestabilnym wiatrem, jakie zaleca rząd niemiecki i Komisja Europejska dla całej energetyki europejskiej.
PRZYPISY
[1] http://irishenergyblog.blogspot.ie/, wpis z 25 września 2015 r.