^Do góry
Elektrownia Margonin 17-03-2010 godz. 16-ta.
Wybrałem się z przyjaciółmi z Ameryki Dorotą i Jeffem pod wiatraki.
Wrażenie kolosalne, wielkie skrzydła i potężny, przerażający świst raz głośniej raz ciszej. Jakby samolot chciał startować.
Wiatrak stał zaraz przy drodze we wsi Kowalewo, jego skrzydła były prawie nad drogą, ok 600 metrów od zabudowań.
Spotkany po drodze młody człowiek z Lipin powiedział, że mamy się nie zgadzać na...
Nasz spór nabiera rumieńców choć nadal dajemy sobie w mordę w rękawiczkach CZYTAJ