Skip to main content
  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Opublikowano: 10 luty 2016

Na portalu „Biznes Alert” ukazał się interesujący komentarz do sytuacji na rynku OZE w związku z odroczeniem wejścia w życie aukcyjnego systemu wsparcia dla producentów energii ze źródeł odnawialnych autorstwa Herberta Gabrysia z Krajowej Izby Gospodarczej. Okazuje się, że wydłużenie obowiązywania starego systemu zielonych certyfikatów też nie jest na rękę inwestorom. Jak skomentował to Gabryś: „Mamy zatem stan rzeczy, w którym tylko niezrównoważony emocjonalnie inwestor „rzuci” się na nową inwestycję w wiatraki”. Jak widać, już sam zamiar wprowadzenia ograniczeń w lokalizacji elektrowni wiatrowych budzi niepokój branży, choć przecież im jaśniejsze regulacje prawne, tym prościej będzie realizować własny biznes. Niestety takich inwestorów rzucających się na budowę wiatraków jest wielu, gdyż kierują się oni nie emocjami, ale stopami zwrotu z inwestycji, które im dany rodzaj biznesu gwarantuje. A elektrownie wiatrowe gwarantują rentowność biznesu na minimum 12-13% w skali roku w zależności od ceny energii elektrycznej i cen zielonych certyfikatów na rynku.

Gabryś podaje także za ARE S.A. jednostkowe koszty techniczne wytwarzania energii elektrycznej zł za 1 MWh. I tak energia z elektrowni węgla brunatnego kosztuje 130,40 zł, z elektrowni węgla kamiennego kosztuje 172,30 zł, z elektrowni wodnych kosztuje 164,20 zł, z elektrowni wiatrowych – 210,90 zł, z elektrociepłowni gazowych – 241,20 zł a z biomasy i biogazu łącznie – 367,90 zł. Należy zgodzić się z autorem, że to konsumenci powinni decydować ile chcą płacić za energię elektryczną i komu. Państwo nie powinno wymuszać od konsumentów i podatników wsparcia dla drogich, niestabilnych i nieefektywnych ekonomicznie technologii produkcji energii elektrycznej czy też cieplnej. W sposób oczywisty brakuje publicznej dyskusji w sprawie kosztów rozwoju technologii OZE w Polsce. Same zalecenia płynące od Komisji Europejskiej to za mało, by w sposób racjonalny i długofalowy rozwijać własną energetykę. Szkoda, że Ministerstwo Energetyki milczy zarówno w kwestii projektowanych zmian w ustawie o OZE, jak i też w sprawie uregulowania lokalizacji elektrowni wiatrowych. Do końca czerwca zostało bardzo mało czasu, a kolejne wydłużenie obowiązywania obecnego sytemu wsparcia dla OZE będzie kompromitacją obecnej ekipy rządzącej.

Opracowanie: Redakcja

Źródło:

http://biznesalert.pl/gabrys-zielony-biznes-wiednie-a-ustawy-o-oze-brak/