Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
W dalszym ciągu istnieje pilna potrzeba podjęcia działań na poziomie ustawowym, które zagwarantują poprawny przebieg procesu planowania inwestycji. Dotyczy to zarówno inwestycji w zakresie elektrowni wiatrowych, jak i innego typu przedsięwzięć, gdzie hałas jest istotną uciążliwością. Proponowane zmiany w przepisach umożliwią też weryfikację już funkcjonujących inwestycji i sprawdzenie, czy zostały one prawidłowo zlokalizowane.
1. Wstęp
Hałas w środowisku jest postrzegany jako istotna przyczyna wielu schorzeń u ludzi, w tym także zaburzeń snu. Istnieje już obecnie wiele dowodów wiążących pogorszenie stanu zdrowia z ekspozycją na hałas nocny, również i ten generowany przez turbiny wiatrowe.
Przy obecnym stanie wiedzy, popartym wieloletnimi badaniami naukowymi przeprowadzonymi w wielu miejscach na świecie , można jednoznacznie stwierdzić, że turbiny wiatrowe szkodzą zdrowiu, wywołując m.in. długotrwały brak snu, będący bezpośrednią przyczyną wielu schorzeń.
Komitet Przeciw Torturom ONZ (UN CommitteeagainstTorture) – CAT) w sposób jednoznaczny zaliczył długotrwałe, celowe pozbawienie snu do metod torturowania i przypomniał, że Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (EKPC), (Dz. U. z 1993 r., Nr 61, poz. 284 ze zm.) zakazuje ich stosowania.
Tymczasem, chroniczna bezsenność to jedna z wielu uciążliwości zamieszkiwania w pobliżu elektrowni wiatrowych. Brak snu jest z kolei przyczyną nie tylko licznych schorzeń, ale też złego samopoczucia oraz stanu ciągłego zmęczenia, na które skarżą się sąsiedzi farm wiatrowych. Objawy te są na tyle silne, że w skrajnych przypadkach doprowadzają zdesperowanych mieszkańców do opuszczenia swoich domostw.
Niekontrolowana ekspansja farm wiatrowych, również i w naszym kraju, skutkowała ich powstawaniem zbyt blisko zabudowy mieszkaniowej, z pogwałceniem podstawowych konstytucyjnych praw, w tym także prawa do bezpieczeństwa i do ochrony zdrowia.
Powiązania biznesowe poprzedniej ekipy rządzącej z branżą wiatrową, przy udziale wielu decydentów (RDOŚ, PPIS, SKO, władz samorządowych), a także hojnie finansowanych naukowców powodowały, że permanentnie lekceważono skargi społeczne wskazujące na nieprawidłowości w procedurach administracyjnych przy wydawaniu decyzji środowiskowych dla farm wiatrowych, często w oparciu o wadliwe raporty ooś pisane na zamówienie inwestorów. Na szczęście ostatnio sytuacja ta uległa zmianie dzięki nowym regulacjom prawnym, t.j. ustawie z dnia 20 maja 2016 r. o inwestycjach w zakresie inwestycji wiatrowych (Dz. U. 2016 r., poz. 961), a także nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii.
2. Braki i ułomności obecnych unormowań prawnych w zakresie hałasu oraz ich konsekwencje
Ustawa o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych wprowadza minimalną odległość elektrowni wiatrowych od zabudowy mieszkaniowej oraz niektórych form ochrony przyrody równą dziesięciokrotnej wysokości turbiny z podniesioną łopatą. W zależności od mocy turbiny (im wyższa moc tym z reguły wyższa wieża i dłuższe łopaty) ta odległość wahać się będzie między 1500 m a 2000 m. Przepisy ustawy, pomimo że wprowadzają odległościowy bufor bezpieczeństwa, nie zwalniają jednak z obowiązku przeprowadzenia rzetelnej, profesjonalnej oceny oddziaływania na środowisko zgodnie z wymogami ustawy z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz.U. z 2016r., poz. 353).
Rzecz w tym, że nowe przepisy dotyczą jedynie tych elektrowni wiatrowych, które będą planowane w przyszłości, i skupiają się na kwestiach związanych z planowaniem przestrzennym (lokalizacji przedsięwzięcia). W obrocie prawnym są już wydane wcześniej liczne decyzje o środowiskowych uwarunkowaniach. Zdążono też uchwalić studia uwarunkowań oraz miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego i wydać decyzje o pozwoleniu na budowę dla farm wiatrowych niespełniających kryterium minimalnej odległości. Inwestorzy tylko czekają na możliwość realizacji tych inwestycji, co uzależnione jest od możliwości ich finansowania. Niezależnie od projektów posiadających wszystkie decyzje i pozwolenia, w Polsce zostało wybudowanych wiele elektrowni wiatrowych (ok. 5.500 MW mocy zainstalowanej), które pracują i stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt. Przemysłowe elektrownie wiatrowe w żaden sposób nie przyczyniają się też do realizacji zasady zrównoważonego rozwoju ani w gospodarce, ani w środowisku. Nawet jeśli produkują energię elektryczną, to robią to w sposób nieprzewidywalny i słabo sterowalny.
Oceniamy, że mimo korzystnych dla mieszkańców obszarów wiejskich przepisów ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, niezbędne są dalsze zmiany w regulacjach prawnych, które zmierzać powinny do wzmocnienia roli organów wydających decyzje w procesie inwestycyjnym na wniosek inwestorów. Organy administracji muszą mieć bowiem narzędzia prawne do weryfikacji informacji, raportów i dokumentów przestawianych przez inwestorów i stronę społeczną, tak by były one oparte o współczesną wiedzę naukową. Muszą mieć też podstawy do tego, by odmawiać lokalizacji przedsięwzięć, gdy w grę wchodzi ochrona zdrowia i życia mieszkańców. Obecna praktyka urzędowa obliczona jest na maksymalne wspieranie inwestorów kosztem najbliższego otoczenia i nie uwzględnia interesu publicznego, co przejawia się m.in. w tłumieniu wszelkiej aktywności społeczności lokalnych w postępowaniach administracyjnych i negowaniu ich stanowisk zajmowanych w toku takich postępowań oraz wobec wadliwie przeprowadzonych postępowań dowodowych. Obecnie sprzyja temu przekazanie przez ustawodawcę procedury wydawania decyzji środowiskowych na najniższy szczebel administracji, gdzie trudno o doświadczonych urzędników z wykształceniem umożliwiającym prowadzenie skomplikowanych postępowań administracyjnych z zakresu spraw środowiskowych. Dzięki temu decyzje może wydawane są szybko i sprawnie, ale czy zgodnie z prawem? Czy są to decyzje zgodne ze współczesną wiedzą naukową? Co zatem wymaga zmiany?
2.1. Podstawowe kryterium akustyczne – wartość dopuszczalna hałasu w środowisku
O poprawnej lokalizacji farmy wiatrowej decyduje nie tylko to, czy spełnia ona kryterium tzw. odległości minimalnej, ale również to, czy hałas przez nią emitowany nie będzie przekraczał poziomów dopuszczalnych na sąsiadującym z nią terenie zabudowanym.
Tymczasem, rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 14 czerwca 2007 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku (Dz.U. z 2014 r., poz.112) nie definiuje wartości dopuszczalnych hałasu generowanego do środowiska przez turbiny wiatrowe.
Rozporządzenie to określa wyłącznie wartości dopuszczalne dla dróg i linii kolejowych oraz dla „pozostałych obiektów i działalności będącej źródłem hałasu”. W oddzielnych tabelach zawarto również wartości dopuszczalne dla startów, lądowań i przelotów statków powietrznych oraz dla linii elektroenergetycznych. I ani słowa o turbinach wiatrowych i generowanym przez nie specyficznym hałasie.
Wobec braku adekwatnych przepisów, w raportach ooś przygotowywanych przez branżę wiatrową wykorzystywano do tej pory wartości dopuszczalne hałasu dla „pozostałych obiektów i działalności będącej źródłem hałasu”, co było i jest całkowicie błędne. Brak ściśle określonych poziomów dopuszczalnych hałasu emitowanego przez turbiny wiatrowe był wygodny dla lobby wiatrowego, bo umożliwiał budowę elektrowni wiatrowych w bardzo bliskiej odległości od zabudowy mieszkaniowej, nawet 400-450 m.
Turbina wiatrowa stanowi nietypowe, specyficzne źródło hałasu, nie dające się porównać z jakimkolwiek innym, emitujące dwa rodzaje hałasu:
• hałas mechaniczny, pochodzący z gondoli urządzenia (w tym hałas: z przekładni, generatora, napędu zmiany kąta łopaty wirnika, wentylatorów chłodzących oraz innych urządzeń stanowiących jej wyposażenie np. hałas hydraulicznego systemu sterowania), emitowany jako hałas tzw. powietrzny do punktu odbioru; dodatkowo, powstające drgania od urządzeń mechanicznych w gondoli są przekazywane do wieży a następnie poprzez jej fundament do gruntu;
• hałas aerodynamiczny emitowany przez obracające się łopaty wirnika, przekazywany drogą powietrzną, oraz powodujący dodatkowe drgania samej wieży, przekazywany również za pośrednictwem fundamentu do gruntu.
Wymienione zjawiska są również przyczyną powstawania dźwięków o niskiej częstotliwości oraz infradźwięków, które z powodu znacznych długości tych fal akustycznych są bardzo słabo tłumione podczas propagacji w terenie. Charakterystyczne dla hałasu turbin wiatrowych są też tonalność oraz impulsowość, a także zjawisko modulacji amplitudy. Wszystko to powoduje, że hałas jest nie tylko źle tolerowany przez osoby zamieszkujące w pobliżu farm wiatrowych, ale może on także być przyczyną pojawiania się u tych osób nowych lub nasilania się objawów już istniejących licznych schorzeń.
Specyfika hałasu wytwarzanego przez turbinę wiatrową, w tym jego impulsowość (uzależniona od prędkości obrotowej łopat wirnika, będącej między innymi funkcją prędkości wiatru) oraz charakterystyczna tonalność, a także zjawisko modulacji amplitudy powodują, że hałas ten nie jest porównywalny z żadnym innym hałasem pochodzącym od jakiegokolwiek znanego źródła hałasu.
Cechy te powodują, że żadne obowiązujące obecnie w Polsce normy i przepisy o dopuszczalnych poziomach hałasu w środowisku nie są właściwe dla takiego typu źródła hałasu, bo nie uwzględniają one jego specyfiki.
Analizując, czy dana inwestycja wiatrowa nie spowoduje nadmiernej uciążliwości hałasowej dla otoczenia, nie można zatem odnosić się do wartości dopuszczalnych dla „pozostałych obiektów i działalności będącej źródłem hałasu” określonych w rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 14 czerwca 2007 r. Hałas ten wymaga bądź opracowania innych wskaźników, adekwatnych do jego wyjątkowej specyfiki (np. skali C, G czy LIN w przeciwieństwie do obecnie obowiązującej skali A), bądź wprowadzenia pewnych poprawek korygujących.
Jak wiadomo, zastosowanie korekcji A powoduje obniżenie poziomu dźwięku dla częstotliwości np. 50Hz o 30dB, dla 20Hz o 50dB, dla 10 Hz o 70dB. A przecież charakterystyczną cechą hałasu turbin wiatrowych jest obecność nie tylko wspomnianych niskich częstotliwości, ale również ich wysoki poziom. Zastosowanie korekcji A eliminuje z hałasu turbin rzeczywiste dźwięki o niskich częstotliwościach, sztucznie zaniżając całkowity jego poziom. Dlatego korekcja A (dB/A) nie powinna być stosowana przy pomiarach hałasu turbin wiatrowych bądź powinno się wprowadzić odpowiednie poprawki korygujące, co mogłoby się okazać zabiegiem prostszym i szybszym.
Obecne podejście ustawodawcy do tego problemu jest wiec całkowicie błędne, bo stawia hałas generowany przez turbiny wiatrowe na równi z hałasem przeciętnego zakładu przemysłowego czy dyskoteki, pomijając jego specyfikę charakteryzującą się, jak zaznaczono powyżej, impulsowością, tonalnością i modulacją amplitudy. Wszystkie te zjawiska charakterystyczne dla hałasu pochodzącego od farm wiatrowych powinny znaleźć odbicie w wartościach dopuszczalnych hałasu, opracowanych specjalnie dla tych źródeł.
Kolejną wadą omawianego rozporządzenia jest prezentowanie wartości dopuszczalnych uśrednianych w długim (rocznym) okresie czasu oraz w okresie dobowym. Tymczasem, hałas turbiny wiatrowej charakteryzują periodyczne i występujące w bardzo krótkim czasie znaczne skoki ciśnienia akustycznego, które są przyczyną większości skarg osób zamieszkujących w ich pobliżu, a także powodem bezsenności oraz wielu schorzeń.
Jak wykazały liczne badania, poziom dokuczliwości hałasu turbin wiatrowych, w porównaniu z innymi źródłami hałasu w środowisku, jest najwyższy.
Uzupełnienie rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 14 czerwca 2007 r. o wartości dopuszczalne hałasu dla turbin wiatrowych jest więc obecnie niezwykle pilną potrzebą. Apelujemy do Ministra Środowiska oraz Ministra Zdrowia o podjęcie prac nad tą zmianą.
Na konieczność wprowadzenia tego typu zmian w rozporządzeniu o wartościach dopuszczalnych, wskazała w roku 2014 Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie NIK Nr ewid. 131/2014/P/13/189/LWR p.t. Lokalizacja i budowa lądowych farm wiatrowych.
Jedną z najbardziej istotnych spraw z punktu widzenia interesu publicznego jest zalecenie Najwyższej Izby Kontroli skierowane do Prezesa Rady Ministrów o podjęcie inicjatywy legislacyjnej w zakresie:
• „zmiany rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 14 czerwca 2007 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku, poprzez określenie dopuszczalnych poziomów hałasu infradźwiękowego w środowisku,”
• określenia metodologii oceny poziomu hałasu emitowanego przez elektrownie wiatrowe w czasie ich optymalnej eksploatacji.”
Należy również pamiętać o zaleceniach WHO (NightNoiseGuidelines for Europe, 2009r), dotyczących sytuacji, gdy mamy do czynienia z hałasem, którego znaczna część komponentów zawarta jest w przedziale niskich częstotliwości (a tak jest w przypadku turbin wiatrowych) aby nie przekraczać progu 30 dB/A jako „granicy” dobrze przespanej nocy, bowiem ilość skarg znacznie wzrasta, gdy poziom hałasu przekracza 35dB/A.
Od strony prawnej zmiana rozporządzenia będzie prosta, gdyż wystarczy dodać kolejny załącznik do istniejącego rozporządzenia, który określi dopuszczalne poziomy hałasu w środowisku w porze dziennej i nocnej. Rozporządzenie może też zróżnicować ochronę akustyczną przewidzianą dla różnego rodzaju terenów z uwagi na rodzaj występującej na nich zabudowy.
2.2. Możliwości oceny poziomu hałasu
We wspomnianym powyżej raporcie NIK zwraca również uwagę na konieczność „określenia metodologii oceny poziomu hałasu emitowanego przez elektrownie wiatrowe w czasie ich optymalnej eksploatacji”.
Przez ocenę poziomu hałasu należy rozumieć zarówno ocenę dotyczącą prognozowania na etapie planowania inwestycji i wykonywania raportu ooś jak też ocenę porealizacyjną.
2.2.1. Prognozowanie hałasu
Powszechnie stosowana metoda prognozowania pola akustycznego generowanego przez farmy wiatrowe opiera się na zapisach międzynarodowej normy ISO 9613-2. Tymczasem, algorytm obliczeniowy tej metody nie jest do tego przystosowany, bowiem nie uwzględnia zjawisk akustycznych charakterystycznych dla hałasu pochodzącego od tych instalacji. Z obliczeń z zastosowaniem tej metody uzyskuje się błędne wyniki, o wartościach poziomu hałasu znacznie zaniżonych w stosunku do rzeczywistych, czego efektem jest znaczne zawężenie przestrzeni na którą farma wiatrowa oddziałuje w sposób bezpośredni. Prezentowane w recenzowanych czasopismach naukowych wyniki badań wykazały rozbieżności pomiędzy wartościami prognozowanymi hałasu a rzeczywistymi (uzyskanymi z pomiarów porealizacyjnych) na poziomie nawet kilkunastu decybeli.
Nieadekwatność tej metody obrazują zgłaszane nie tylko w Polsce, lecz także w innych krajach, liczne protesty i skargi osób, dla których życie w pobliżu tych urządzeń stało się udręką. Tych informacji nie można dłużej lekceważyć czy ignorować.
Powszechnie wiadomo, że hałas turbin wiatrowych jest zdominowany przez energię o niskich częstotliwościach. Najnowsze badania wskazują, że infradźwięki pochodzące od turbin wiatrowych są odbierane przez ludzki organizm, chociaż nie są postrzegane jako dźwięk.
Tymczasem stosowana powszechnie metoda prognozowania hałasu w środowisku (ISO 9613-2) ogranicza obliczenia pola akustycznego do przedziału częstotliwości od 63Hz do 8 kHz. Oznacza to, że propagacja hałasu poza tym przedziałem nie jest uwzględniania, mimo że moc akustyczna osiąga wartości maksymalne dla częstotliwości poniżej 63 Hz. Przyjmowanie w obliczeniach tylko całkowitej mocy źródła oraz oszacowywanie wyłącznie uproszczonego, wynikowego sposobu tłumienia (dla 500 Hz), powoduje znaczne zaniżenie wyników obliczeń poziomu hałasu w stosunku do rzeczywistego, bowiem zdolność pochłaniania energii akustycznej niskich częstotliwości (poniżej 63Hz) jest nieporównywalnie niższa niż częstotliwości środkowych (500Hz).
Wielu badaczy o światowej renomie, m.in. bracia Van den Berg, Van den Eerden, Pedersen, Parry, Kalapiński, James, Kaliski, Wilson i wielu innych, wskazuje, że metodyka ISO 9613-2 w obecnym kształcie nie powinna mieć zastosowania do prognozowania hałasu turbin wiatrowych bez znacznej ingerencji w jej algorytm obliczeniowy.
Kolejnym ograniczeniem metody ISO 9613-2 jest możliwość jej zastosowania wyłącznie w odniesieniu do źródeł hałasu położonych nie wyżej niż 30 m nad powierzchnią terenu, podczas gdy wysokość, na której zawieszony jest zwykle generator, wynosi najczęściej powyżej 120 – 150 m, a więc kilkukrotnie więcej. Tymczasem charakter i przebieg zjawisk na tak znacznych wysokościach jest całkowicie odmienny co powoduje, że obliczony poziom hałasu w punkcie odbioru bywa niższy od rzeczywistego nawet o kilkanaście decybeli.
Należy również pamiętać, że metoda ISO 9613-2 nawet przy prawidłowo przyjętych parametrach wprowadzanych do obliczeń, może dać niepewność wyniku na poziomie 3 dB, natomiast dla rzeczywistego położenia źródła na wysokościach znacznie wyższych niż 30 m, niepewność ta może być znacznie wyższa.
Według niektórych badaczy niepewność rozszerzona pomiaru poziomu mocy akustycznej turbiny wiatrowej może w niektórych przypadkach przekraczać nawet 5 dB. Zatem, jeżeli producent turbin w karcie katalogowej turbiny nie podał tego parametru, to należałoby w obliczeniach symulacyjnych do poziomu mocy katalogowej turbiny taką wartość dodać, a tego autorzy raportów ooś nie czynią, co powoduje zaniżanie wartości uzyskiwanych wyników w toku obliczeń.
Jak wynika z powyżej przytoczonego katalogu wad metody obliczania pola akustycznego w odniesieniu do turbin wiatrowych, metodyka oparta o ISO 9613-2 w obecnym kształcie nie powinna mieć zastosowania do prognozowania hałasu tych urządzeń i wymaga stosownej ingerencji w algorytm obliczeniowy.
Należałoby więc opracować precyzyjne wytyczne co do sposobu wprowadzania danych wejściowych do obliczeń symulacyjnych, przeprowadzania obliczeń oraz interpretacji wyników w sprawach dotyczących symulacji hałasu pochodzącego od elektrowni wiatrowych.
2.2.2. Brak metodyki pomiarowej hałasu w środowisku generowanego przez turbiny wiatrowe
W obecnym stanie prawnym brak jest oficjalnej metodyki wykonywania pomiarów terenowych hałasu generowanego przez turbiny wiatrowe. Obowiązujące rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 30 października 2014 r. w sprawie wymagań w zakresie prowadzenia pomiarów wielkości emisji oraz pomiarów ilości pobieranej wody (Dz. U. z 2014 r., poz. 1542), dotyczące pomiarów hałasu w środowisku, nie jest przystosowane do dokonywania pomiarów hałasu farm wiatrowych. Nie tylko nie uwzględnia ono specyfiki warunków funkcjonowania turbin wiatrowych (narzuca ono bowiem ograniczenie średniej prędkości wiatru do 5 m/s), lecz także nie uwzględnia specyfiki hałasu pochodzącego od elektrowni wiatrowych, który jest, jak wykazano to wcześniej, całkowicie odmienny od typowych przemysłowych źródeł hałasu w środowisku.
Pilną potrzebą jest więc opracowanie metodyki pomiarowej hałasu emitowanego przez turbiny wiatrowe do środowiska, uwzględniającej specyfikę tego hałasu oraz warunków generowania pola akustycznego. Bez zmiany tych przepisów nie jest możliwe wykonywanie pomiarów hałasu, które oddają rzeczywiste poziomy natężenia dźwięków. Ma to olbrzymie znaczenie praktyczne przy ocenie uciążliwości tych urządzeń podczas ich eksploatacji.
Według danych Urzędu Regulacji Energetyki (URE) na koniec marca b.r. moc zainstalowana w turbinach wiatrowych wynosiła 5.660,070 MW (http://www.ure.gov.pl/pl/rynki-energii/energia-elektryczna/odnawialne-zrodla-ener/potencjal-krajowy-oze/5753,Moc-zainstalowana-MW.html. Z uwagi na uciążliwość tych urządzeń, powodujących liczne skargi mieszkańców pobliskich terenów, niezwykle istotnym staje się wprowadzenie zmian w funkcjonowaniu Wojewódzkich Inspektoratów Ochrony Środowiska (WIOŚ), spełniających ważną rolę „policji środowiskowej”. Należy umożliwić, a nawet nakazać ustawowo wykonywanie pomiarów kontrolnych hałasu w porze nocnej, wszędzie tam, gdzie sąsiedzi farm wiatrowych wnoszą skargi. Jak wynika z licznych badań na całym świecie, w porze nocnej, w wyniku innej niż w ciągu dnia stabilności atmosfery, oddziaływanie akustyczne turbin na pobliskie im tereny jest zdecydowanie bardziej uciążliwe.
2.2.3. Brak wytycznych dla opracowywania ocen oddziaływania na środowisko elektrowni wiatrowych
W odniesieniu do elektrowni wiatrowych, obecne regulacje prawne nakładają na inwestora obowiązek przedstawienia raportu ooś, a na organ obowiązek przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko. Raporty te są nie tylko finansowane przez inwestora, ale i przygotowywane pod jego kierunkiem. Żaden inwestor nie jest zainteresowany raportem, który wskazywałby na negatywne oddziaływania na środowisko planowanej inwestycji. Analiza licznych raportów upoważnia autorów tego opracowania do stwierdzenia, że do tej pory raporty ooś dla inwestycji wiatrowych były przygotowywane pod z góry postawioną przez inwestora tezę o braku negatywnych oddziaływań w konkretnej lokalizacji. Sprzyjały temu nie tylko braki uregulowań prawnych, o czym wspomniano powyżej, t.j. brak określenia wartości dopuszczalnych hałasu w środowisku dla turbin wiatrowych, brak metodyki pomiarowej hałasu emitowanego przez turbiny wiatrowe i odpowiedniej metodyki obliczeniowej – prognostycznej, czy brak obowiązku sporządzania analiz akustycznych przez akredytowane laboratoria, ale także ścisłe powiązania biznesowe na styku administracja rządowa i samorządowa - inwestorzy (patrz raporty NIK).
Należy też zauważyć, że autorzy raportów ooś przy ich opracowywaniu opierali się dotąd na firmowanym przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska (GDOŚ) dokumencie (Wytyczne w zakresie prognozowania oddziaływań na środowisko farm wiatrowych, Stryjecki M., Mielniczuk K., GDOŚ, Warszawa 2011). Dokument ten stanowił rodzaj katechizmu dla autorów raportów ooś i lobby wiatrowego, o czym świadczy odwoływanie się w nim wyłącznie do publikacji naukowców (krajowych i zagranicznych), powiązanych z branżą wiatrową, a więc z naruszeniem zasady unikania konfliktu interesów i z pominięciem badań prowadzonych przez niezależnych badaczy.
Z powodu tak poważnych zarzutów w stosunku do wytycznych, na początku 2016 roku GDOŚ zdecydowała się na usunięcie tego dokumentu ze swojej strony internetowej, jako nieobiektywnego i zdecydowanie szkodliwego.
Istnieje więc obecnie pilna potrzeba szybkiego opracowania nowych wytycznych, opartych na najnowszej wiedzy światowej, tak aby kolejne inwestycje wiatrowe mogły powstawać zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju i poszanowania środowiska naturalnego.
Należałoby również uregulować prawnie kwestię finansowania raportów ooś w celu pozbawienia inwestora możliwości wpływania na efekty pracy ich autorów. Niezbędna jest także weryfikacja na poziomie ogólnokrajowym osób uprawnionych do wykonywania raportów ooś (np. stworzenie listy biegłych do tego uprawnionych), a także wzmocnienie kontroli raportów pod względem merytorycznym na poziomie RDOŚ.
3. Ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko i konieczność jej nowelizacji
Wieloletnia batalia o regulacje prawne w zakresie lokalizowania elektrowni wiatrowych unaoczniła wielu osobom w naszym kraju, jak bardzo ułomna jest dzisiaj procedura oceny wpływu planowanego przedsięwzięcia na środowisko. Obecna konstrukcja ustawy z dnia 3 października 2008 r. jest wynikiem wdrożenia do polskiego porządku prawnego dyrektywy 2011/92/UE z dn. 13 grudnia 2011 r. oraz Konwencji z dnia 25 czerwca 1998 r. o dostępie do informacji, udziale społeczeństwa w podejmowaniu decyzji oraz dostępie do sprawiedliwości w sprawach dotyczących środowiska (Dz. U. 2003, Nr 78, poz. 706, zm. Dz. U. z 2012 r., poz. 1300) w sprawie oceny skutków wywieranych przez niektóre przedsięwzięcia na środowisko. Jak wynika bowiem z postanowienia pkt 14) preambuły do wspomnianej dyrektywy: „Skutki przedsięwzięcia w środowisku powinny być oceniane ze względu na ochronę zdrowia ludzi, poprawę jakości życia poprzez poprawę warunków środowiska oraz zachowanie różnorodności gatunków i zdolności reprodukcyjnej ekosystemów jako podstawy utrzymania życia”. Rolą zatem organów administracji w postępowaniu środowiskowym powinno być kierowanie się powyższymi przesłankami i zbadanie, czy planowane przedsięwzięcie w jakikolwiek sposób:
- poprawi zdrowie ludzi,
- polepszy jakość życia poprzez poprawę warunków środowiska,
- doprowadzi do zachowania różnorodności gatunków w okolicy,
- polepszy zachowanie zdolności reprodukcyjnej ekosystemu.
W rzeczywistości te szczytne założenia nie są w ogóle brane pod uwagę, gdyż stosuje się „standardy jakości środowiska” obowiązujące w Polsce, zgodnie z którymi:
- hałas w świetle art. 3 pkt 5) ustawy - Prawo ochrony środowiska zaczyna się od 16 Hz. Dźwięki o częstotliwości poniżej 16 Hz nie istnieją w świetle prawa polskiego. Skoro nie istnieją, to nie mogą też szkodzić;
- tereny rolne i leśne w ogóle nie podlegają ochronie akustycznej, gdyż ta dotyczy wyłącznie terenów zabudowanych. W konsekwencji tereny cenne przyrodniczo, w tym parki narodowe, obszary Natura 2000, jako obszary niezabudowane, w ogóle nie są chronione przed hałasem.
Takich regulacji jest wiele i w efekcie system ochrony prawnej przed hałasem ma charakter pozorny.
3.1 Najważniejsze obszary do zmiany
3.1.1 Konsultacje społeczne nie mogą być pozorowane
Praktyka funkcjonowania organów w sprawach środowiskowych oparta jest o tezy raportu o oddziaływaniu na środowisko sporządzonego przez inwestora, które rzadko podlegają rzeczywistej weryfikacji przez organ prowadzący postępowanie, chociażby z uwagi na brak kompetencji do merytorycznej oceny raportów. Organy współdziałające, w tym Regionalni Dyrektorzy Ochrony Środowiska, wykazują się aktywnością dopiero w momencie, kiedy do sprawy włącza się strona społeczna lub robi się szum medialny. Jednak obecna konstrukcja postępowania środowiskowego zakłada, że konsultacje społeczne przeprowadza się dopiero po uzgodnieniu warunków wydania decyzji z organami współdziałającymi. Oznacza to tylko tyle, że ustawodawca w sposób świadomy i celowy uznał etap konsultacji społecznych za fikcję, która służy jedynie poprawieniu samopoczucia społeczności lokalnej. Jeżeli postępowanie środowiskowe ma odbywać się w porozumieniu z mieszkańcami sąsiadującymi z planowaną inwestycją, to konsultacje społeczne powinny odbywać się już na samym początku postępowania, jeszcze przed złożeniem wniosku o wydanie decyzji środowiskowej. Wtedy takie konsultacje mają o tyle sens, że umożliwiają analizę wielu różnych wariantów przedsięwzięcia, zarówno lokalizacyjnych, technologicznych, jakościowych, jak i ilościowych. Publiczna debata przeprowadzona odpowiednio wcześnie ze społecznościami lokalnymi pozwala na ograniczenie liczby wariantów przedsięwzięcia do tych najbardziej prawdopodobnych i ułatwia realizację przedsięwzięcia. Uważamy, że konsultacje społeczne należy przeprowadzać możliwie jak najdłużej i jak najszerzej i to jeszcze przed uzgodnieniem warunków decyzji środowiskowej przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Także na etapie postępowania o wydanie pozwolenia na budowę niezbędne jest zapewnienie obowiązkowych konsultacji społecznych, co do ostatecznej lokalizacji przedsięwzięcia.
3.1.2 Jawność postępowania środowiskowego
Kluczowe znaczenie w procesie inwestycyjnym ma zapewnienie pełnej jawności postępowania na każdym etapie. Dotyczy to przede wszystkim:
- zawiadamiania o wszczęciu postępowania i wszystkich czynnościach w toku postępowania,
- udostępniania całości dokumentacji w Internecie na każdym etapie postępowania, włącznie z korespondencją prowadzoną przez strony postępowania oraz dokumentami przygotowanymi przez inwestora (raport ooś i jego uzupełnienia),
- zestawienia poszczególnych czynności prowadzonych w toku postępowania przez organ wraz z podaniem nazwisk osób odpowiedzialnych za dokonywane czynności.
Aby ułatwić dostęp do informacji niezbędna jest jednak zmiana sposobu przekazywania informacji o postępowaniu i dokonywanych czynnościach. Obecna formuła publikowana na stronach BIP przez poszczególne organy prowadzące sprawę jest niepraktyczna i utrudnia dostęp do informacji m.in. przez brak jednolitego standardu stron BIP urzędów, czy niejednolitą praktykę organów. Każdy organ robi to według własnego uznania i pomysłu. W skali całego kraju przeważa tendencja do ukrywania informacji i dokumentów przed uczestnikami postępowań. Publikowana jest tylko cześć dokumentów. Obwieszczenia pisane są w sposób wprowadzający w błąd, zwłaszcza w kwestii terminów wejścia w życie decyzji (postanowień) i terminu na ich zaskarżenie. Rozwiązaniem dla tej sytuacji może być np. osobny portal internetowy przeznaczony do publikowania ogłoszeń dla organów prowadzących postępowania środowiskowe, który powinien być prowadzony przez organ o charakterze ogólnopolskim, tak by wójt, burmistrz, czy prezydent nie mogli ukrywać żadnych informacji o postępowaniu.
3.1.3 Brak ograniczeń w udziale organizacji społecznych w postępowaniach administracyjnych
Niezbędna jest szybka zmiana przepisu art. 44 ust. 1 ustawy środowiskowej w brzmieniu obowiązującym od dnia 1 stycznia 2015 r., gdyż przepis ten pełni rolę jawnie restrykcyjną i jego stosowanie obliczone jest na eliminację czynnika społecznego z postępowań środowiskowych, dokładnie tam, gdzie przeprowadza się postępowanie „z udziałem społeczeństwa”. Wykładnia tego przepisu przez sądy administracyjne oraz organy prowadzące postępowania powoduje, że jest to dobry przykład na działanie prawa wstecz. Obecny stan prawny utrudnia funkcjonowanie organizacji ekologicznych, które na skutek zmian w przepisach oraz zmian w orzecznictwie są sukcesywnie od lat eliminowane z udziału w postępowaniach administracyjnych czy sądowo-administracyjnych. Wszystko to dzieje się ze szkodą dla środowiska oraz społeczności lokalnych, które mimo rozbudowanego aparatu biurokratycznego zajmującego się środowiskiem często są jedynymi, które na poważnie zajmują się jego ochroną.
3.1.4 Wprowadzenie przesłanek negatywnych do decyzji środowiskowej
Warto zasygnalizować jeszcze jedną istotną sprawę związaną z tym, że wójtowie czy burmistrzowie prowadzący postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji środowiskowej, którzy chcieliby zabezpieczyć interes mieszkańców, są bezradni, gdy nie mają podstaw prawnych do wydania decyzji odmownej dla inwestora. Przy obecnej konstrukcji przepisów ustawy środowiskowej, wydawana decyzja określająca uwarunkowania środowiskowe przedsięwzięcia w ocenie sądów administracyjnych ma charakter decyzji związanej. Oznacza to, że jeśli nie ma prawnych ograniczeń zabraniających lokalizacji przedsięwzięcia w konkretnym miejscu, to organ ma obowiązek wydania decyzji pozytywnej. Konsekwencją takiego podejścia ustawodawcy do decyzji środowiskowej jest jawne uprzywilejowanie pozycji inwestorów kosztem pozostałych uczestników postępowania, którzy nie mają jak obronić się przed niechcianym przez nich przedsięwzięciem. W sytuacji, w której ustawodawca unika wprowadzenia do prawa kryteriów oceny szkodliwości danych inwestycji na otoczenie lub obowiązujące kryteria mają charakter pozorny, widać jasno na czym polega mechanizm wydawania decyzji środowiskowej. Na poziomie ustawowym tworzy się fikcję prawną tylko po to, by konkretne lobby inwestorskie mogło zrealizować swoje przedsięwzięcia i by nikt nie mógł w tym biznesie przeszkodzić. Sytuację tę można zmienić tylko w jeden sposób, tj. poprzez wprowadzenie do art. 80 i 81 ustawy środowiskowej przesłanek umożliwiających organowi wydanie decyzji odmownej w sytuacjach zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców czy w innych przypadkach sprzecznych z interesem społeczności lokalnej. Inaczej wciąż będziemy narażani na różnego rodzaju pomysły inwestycyjne z gatunku „hałasuję, brudzę i smrodzę” stawiane wedle uznania inwestora. Patrząc z nieco innej perspektywy można powiedzieć, że uchylenie w 2003 r. wszystkich miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego uchwalonych przed 1 stycznia 1995 r., a w konsekwencji brak planowania przestrzennego na poziomie gmin, było furtką, która otworzyła Polskę na pseudoinwestycje. Dzisiaj można budować co się chce, jak się chce i gdzie się chce, byle tylko dogadać się z lokalną władzą.
3.1.5. „Okres ważności” decyzji środowiskowej
W ramach nowelizacji Ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko w grudniu 2015r weszły w życie przepisy wydłużające do 10 lat „ważność” nie tylko decyzji środowiskowych wydanych po tej dacie, ale również decyzji wydanych wcześniej.
Przepisy te pozwalają na wykorzystanie starszych decyzji, a więc wydanych przed ich wejściem w życie, co oznacza działanie prawa wstecz.
W przypadku decyzji środowiskowych wydawanych dla turbin wiatrowych, wydłużenie ich ważności może odbić się niekorzystnie na środowisku. Dla inwestycji takich jak farmy wiatrowe, których oddziaływanie na otoczenie nie zostało do końca rozpoznane i jest ciągle przedmiotem badań naukowych, wydłużenie okresu ważności decyzji środowiskowej jest ogromnym nieporozumieniem i przeczy zasadzie dotyczącej wykonywania raportów ooś, w oparciu o najnowszą wiedzę.
Istnieje niebezpieczeństwo, że w trakcie tak długiego czasu mogą nie tylko nastąpić zmiany w środowisku naturalnym na obszarze planowanego zainwestowania, ale także możliwa jest zmiana poglądów naukowych na zagrożenia dla środowiska. Aby zminimalizować zagrożenia dla siedlisk przyrodniczych i zdrowia ludzi, należałoby wprowadzić trzyletni okres ważności dla decyzji, który choć niekorzystny dla inwestorów, wydaje się być najbardziej optymalny.
4. Podsumowanie
Z powyższych rozważań wynika pilna potrzeba podjęcia działań na poziomie ustawowym, które zagwarantują poprawny przebieg procesu planowania inwestycji. Dotyczy to zarówno inwestycji w zakresie elektrowni wiatrowych, jak i innego typu przedsięwzięć, gdzie hałas jest istotną uciążliwością. Proponowane zmiany w przepisach umożliwią też weryfikację już funkcjonujących inwestycji i sprawdzenie, czy zostały one prawidłowo zlokalizowane.
Spośród pilnych do wykonania zadań należałoby wymienić:
• określenie wskaźników i wartości dopuszczalnych dla hałasu pochodzącego od turbin wiatrowych,
• opracowanie wytycznych co do sposobu wprowadzania danych wejściowych do obliczeń symulacyjnych pola akustycznego generowanego przez turbiny wiatrowe,
• opracowanie metodyki pomiarowej hałasu w środowisku z uwzględnieniem specyfiki hałasu oraz warunków generowania pola akustycznego przez turbiny wiatrowe,
• zobowiązanie WIOŚ do wykonywania pomiarów kontrolnych hałasu w porze nocnej,
• przygotowanie wytycznych dla opracowywania ocen oddziaływania na środowisko elektrowni wiatrowych,
• rozwiązanie problemu finansowania raportów ooś oraz ich kontroli w celu podniesienia ich poziomu merytorycznego oraz obiektywizmu w trosce o środowisko,
• zniesienie ograniczeń w działalności organizacji ekologicznych,
• wprowadzenie pełnej jawności postępowań środowiskowych,
• wprowadzenie rzeczywistych mechanizmów konsultacji społecznych.
• wprowadzenie trzyletniego okresu ważności decyzji środowiskowej.
Jeżeli Polska ma się rozwijać gospodarczo zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju, to niezbędne są zmiany w obowiązujących przepisach i w sposobie podejścia do inwestycji oddziałujących na środowisko na poziomie lokalnym w zakresie opisanym wyżej. Sprawi to, że gminy będą przyjazne nie tylko dla inwestorów, ale również dla lokalnych społeczności.
Marcin Przychodzki, Barbara Lebiedowska
W opracowaniu wykorzystano treści i wnioski z poniżej wymienionych dokumentów, opartych o bogatą bibliografię naukową z całego świata:
- B.Lebiedowska: Oddziaływania akustyczne farm wiatrowych, Warszawa, 2016. http://stopwiatrakom.eu/aktualnosci/1723-oddzia%C5%82ywania-akustyczne-farm-wiatrowych-%E2%80%93-opracowanie-prof-barbary-lebiedowskiej.html
- B.Lebiedowska: Hałas niskoczęstotliwościowy i infradźwięki od turbin wiatrowych największym zagrożeniem zdrowotnym, (prezentacja), Warszawa, 2015. http://kdepot.eu/lib/81425636491
- B.Lebiedowska: Tortury XXI wieku Przestępcze decyzje; kogo pociągnąć do odpowiedzialności karnej za „aferę wiatrakową? Warszawa, 2015. http://kdepot.eu/lib/1102112
- B.Lebiedowska, M.Lebiedowski: Infra- i inne dźwięki emitowane przez turbiny wiatrowe oraz problemy z ich lokalizacją. Warszawa 2014. http://kdepot.eu/lib/1053228
- B.Lebiedowska: Postscriptum do "...7 grzechów... , Warszawa, 2013. http://kdepot.eu/lib/81385136945
- B.Lebiedowska: Nie - dla dalszego stosowania metody ISO 9613-2 w odniesieniu do turbin wiatrowych. Toruń, (prezentacja) 2013. http://kdepot.eu/lib/81381563279
- B.Lebiedowska: Czy potrzebne są Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska jako organy uzgadniające realizację i warunki realizacji elektrowni wiatrowych?, Warszawa, 2013. http://kdepot.eu/lib/81370805762
- B.Lebiedowska: Najczęściej popełniane błędy w raportach środowiskowych dotyczące oddziaływania akustycznego turbin wiatrowych, (prezentacja GDOŚ) Warszawa, 2013. http://kdepot.eu/lib/81370805762
- B.Lebiedowska: Hałas wokół wiatraków, Warszawa, 2013.http://kdepot.eu/lib/81457698038.