Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Wiceminister energii Andrzej Piotrowski był gościem Forum Energii i mówił o perspektywach polskiej energetyki. Powodem do dyskusji była prezentacja raportu „Polski sektor energetyczny 2050. 4 scenariusze", w którym wskazano, jak może rozwijać się polska energetyka. Autorzy raportu jawnie deklarują się zielonej stronie mocy. Dlatego w zaprezentowanym scenariuszu, celem i sensem istnienia energetyki, jest wyłącznie budowa OZE i eliminacja węgla.
Kontrowersyjny raport Wise Europa
Autorzy raportu Julius Ecke, Tim Steinert z enervis Energy Advisors; Maciej Bukowski, Aleksander Śniegocki z WiseEuropa pod opieką merytoryczną Andrzeja Rubczyńskiego z Forum Energii „Polski sektor energetyczny 2050. 4 scenariusze" wskazują na potrzebę opracowania strategii rozwoju polskiej energetyki w perspektywie do 2050 r. [1] Całość dostępna jest tutaj: http://wise-europa.eu/2017/09/22/4-scenariusze-dla-polskiej-energetyki-2050/
Autorzy raportu opracowali cztery możliwe scenariusze rozwoju energetyki opierając się na założeniu, że do 2030 r. zostaną wyczerpane eksploatowane obecnie złoża węgla brunatnego, a nowe nie zostaną otworzone, gdyż jest to mało prawdopodobne. Największą niezależność od importu energii daje zatem scenariusz rozwoju OZE.
- Scenariusz węglowy - opiera się głównie na jednostkach węglowych. Zakłada budowę nowych kopalń węgla kamiennego i brunatnego. Udział OZE w 2050 r. wynosi 17%.
- Scenariusz zdywersyfikowany z energetyką jądrową - wprowadza zróżnicowany miks technologii energetycznych włącznie z EJ zamiast elektrowni na węgiel brunatny. Udział OZE w 2050 r. wynosi 38%.
- Scenariusz zdywersyfikowany bez energetyki jądrowej - jest zbliżony do poprzedniego, ale zastępuje produkcję energii w EJ zwiększoną produkcją z gazu ziemnego oraz z OZE, których udział w 2050 r. wynosi 50%.
- Scenariusz odnawialny – zakłada stopniowe wycofanie energetyki węglowej. Wzrasta udział produkcji energii z OZE do 73%. Jednostki kogeneracji gazowej dopełniają bilans produkcji.
Oczywiście autorzy raportu polecają scenariusz odnawialny, jako najbardziej korzystny dla polskiego mixu energetycznego a im więcej OZE tym lepiej. Autorzy prognozują, że łączne koszty systemowe każdego z analizowanych scenariuszy są, w okresie 2016-2050 podobne. Jednak według autorów raportu, to scenariusz odnawialny będzie miał niższe ceny energii elektrycznej w porównaniu ze scenariuszem węglowym.
Poszczególne scenariusze znacznie różnią się poziomem redukcji emisji CO2, który to wskaźnik uznawany jest za kluczowy w dalszym rozwoju energetyki. Oczywiście scenariusz odnawialny pozwoli zdaniem autorów raportu na osiągnięcie celów redukcyjnych UE, jeżeli równolegle zostanie wdrożona polityka efektywności energetycznej. (wyróżnienia od redakcji)
Dywersyfikacja miksu energetycznego ma poprawić bezpieczeństwo energetyczne. Oczywiście tylko scenariusz odnawialny zapewni największy poziom niezależności energetycznej naszej gospodarce. Podsumowując: po pierwsze OZE, po drugie OZE, po trzecie OZE i wreszcie po czwarte OZE. Rzeczywiście mamy do czynienia aż z czterema scenariuszami.
Na zdjęciu min. Andrzej Piotrowski, fot. Ministerstwo Energii
Piotrowski studzi zielony optymizm
Wiceminister energii Andrzej Piotrowski w trakcie prezentacji przygotowanego przez Forum Energii i Wise Europa raportu zwrócił uwagę na problemy związane z odnawialnymi źródłami energii (OZE). Jego zdaniem po raz pierwszy ten problem został dostrzeżony na poziomie unijnym i stąd wziął się pomysł odejścia od pierwszeństwa OZE w dostępie do sieci elektroenergetycznej:
„Ktoś zauważył, że mają być to profesjonalne źródła wytwórcze. To jest wyzwanie. Oczywiście mówi się, że pojawią się magazyny energii, ale nadal ich nie ma w przypadku energetyki konwencjonalnej.
Czy Niemcy zadeklarowały, że odchodzą od węgla brunatnego? To jaką politykę klimatyczną stosują, kiedy nie ma dostaw z OZE? A mają inne źródło? Tak, gaz. Tylko jest inna sytuacja geopolityczna Niemiec, a inna Polski. Chcemy się uzależnić od gazu? Czy jesteśmy w stanie poprzez rozbudowę gazoportu doprowadzić do sytuacji w której będziemy całkowicie niezależni?
Stawiana jest teza, że Polska nie ma strategii energetycznej. Można ogłosić strategię, przyjąć pewne założenia a potem się zastanowić dlaczego jej nie zrealizowaliśmy.”
[Nasz komentarz] Z dużą rezerwą podchodzimy do omawianego powyżej raportu nt. możliwych scenariuszy rozwoju energetyki w Polsce. Pisaliśmy już o mechanizmach tworzenia raportów dotyczących „ochrony klimatu” w artykule pt.: „Węglowe obsesje, czyli klimatycznych absurdów ciąg dalszy” w dniu 8 marca 2017 r. i zdania nie zmieniamy [2].
Naszym zdaniem, największym możliwym błędem przy konstruowaniu scenariuszy rozwoju energetyki w Polsce, jest przyjęcie założenia, że niemiecka ścieżka rozwoju energetyki jest dobra sama w sobie i należy ją skopiować. Każdy kraj jest inny i jego system energetyczny też inaczej funkcjonuje, czego Komisja Europejska w swoich planach w ogóle nie uwzględnia. Wdrażanie zatem jedynie słusznego modelu rozwoju opartego o OZE w całej Europie skończy się spektakularną klapą, gdyż mimo zainstalowania tysięcy megawatów instalacji OZE, poziom emisji CO2 nie będzie spadał, co dobrze widać na przykładzie Niemiec. Niedowiarkom przypominamy, że nawet w Związku Sowieckim kolektywizacja rolnictwa wyszła tak dobrze, że żywność trzeba było sprowadzać z innych krajów. W końcu Związek Sowiecki upadł. Teraz będzie tak samo.
Jak pisze biznesalert.pl Niemcy, mimo miliardowych inwestycji w nowe moce wytwórcze pochodzące z zielonej energii (ok. 20 mld euro rocznie), nie zrealizują do 2020 r. zakładanego wcześniej planu wytwarzania z OZE 18% energii. [3] Zdaniem organizacji, która powołuje się na przygotowaną przez siebie analizę, do 2020 r. OZE będzie wytwarzało ok. 16% całościowego zapotrzebowania na energię w Niemczech. Jeszcze w kwietniu BEE mówiło o 16,7%. Ten wskaźnik został jednak zrewidowany w związku z rosnącą konsumpcją energii w sektorze transportu i ciepłownictwa w pierwszej połowie roku. Niemcy nie spełnią także zakładanego wcześniej poziomu spadku emisji CO2 do 2020 r. W 2020 roku zamiast zakładanego poziomu 40%. emisji w stosunku do 1990 r., poziom ten zmniejszy się o 30%.
Gdyby nie wymuszanie na Polsce rozwoju OZE przez Komisję Europejską, to należałoby wręcz przyklasnąć niemieckiej Energiewende, gdyż dzięki niej Niemcy wcześniej czy później musiałyby kupować tanią energię z Polski. Aby zapobiec takiej sytuacji, Niemcy wolą kupować gaz od Rosji, windować ceny energii elektrycznej a nam sprzedawać swoje wiatraki i energię z nich. Wymuszają w ten sposób powielanie własnych złych rozwiązań w energetyce. Rzecz w tym, że nawet na ich podwórku widać, że jedynym efektem transformacji energetycznej poza zdewastowaniem niemieckiego krajobrazu wiatrakami i najdroższą energią w Europie będzie dalszy wzrost emisji CO2 tej największej europejskiej gospodarki. [4] Sehr gut. Znaczy się transformacja się udała!
Sadźmy lasy, rozbierajmy wiatraki
Redakcja stopwiatrakom.eu
Przypisy:
[1] http://wise-europa.eu/2017/09/22/4-scenariusze-dla-polskiej-energetyki-2050/
[3] http://biznesalert.pl/niemcy-cele-klimatyczne-nie-zostana-spelnione/
[4] http://www.energetyka24.com/663783,niemieccy-eksperci-o-energiewende-rfn-to-wciaz-coal-state-opinie
Źródło
http://www.cire.pl/pokaz-pdf-%252Fpliki%252F1%252F2017%252Ffile_add_78.pdf
http://biznesalert.pl/piotrowski-lepiej-miec-strategii-energetycznej-niz-miec-zla/