Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
W dniu 21 sierpnia 2025 r. Prezydent RP zawetował uchwaloną przez Sejm RP ustawy odległościowej (druk nr 1130) i była to bardzo dobra decyzja Karola Nawrockiego, który nie dał się wciągnąć w rządowy szantaż związany z rzekomym mrożeniem cen energii. [1] Dziękujemy! Przed Prezydentem Nawrockim stoją jednak poważniejsze wyzwania związane ze stabilizacją sytuacji w polskiej energetyce niż tylko oczywisty sprzeciw wobec szkodliwych rozwiązań inwestycyjnych przygotowanych przez wiatrakowych lobbystów w ścisłej współpracy ze skompromitowanym rządem Tuska. Głównym problemem jest bowiem powstrzymanie degradacji państwowości polskiej przez pasożytnicze struktury Unii Europejskiej. Zielony Ład i związana z nimi ekspansja wiatraków i farm fotowoltaicznych to tylko jeden z palących problemów do rozwiązania.
Politycy czy szkodnicy?
O przyczynach, dla których należało zawetować nowelizację ustawy odległościowej pisaliśmy niedawno w naszym tekście pt. „Nowelizacja ustawy odległościowej uchwalona przez Sejm RP – wiatrakowa pułapka zastawiona na Prezydenta RP” z dnia 10 sierpnia 2025 r. [2] i zawartej tam argumentacji nie będziemy powtarzać. Już dzisiaj mamy za dużo wiatraków i farm fotowoltaicznych podpiętych do sieci. Budowa kolejnych tego typu instalacji, to jest już energetyczny i ekonomiczny samobój. Niestety, bez względu na merytoryczne argumenty lobbyści będą próbowali wrócić do swoich pomysłów. A że wrócą, to pewne. Jak mówi Pismo: „Pies wraca do swoich wymiocin, a głupi powtarza swoją głupotę”. [Prz. 26,11]
Warto jednak zwrócić uwagę, że w dalszym ciągu w obrocie prawnym pozostaje ustawa odległościowa w wersji uchwalonej przez rząd Morawieckiego, który w znaczący sposób pozbawił pierwotną wersję ustawy z 2016 r. wielu narzędzi obrony przed przypadkowymi i chaotycznymi inwestycjami wiatrakowymi. Ustawa ta wymaga pilnej poprawy, choć pewnie już nie w tym Sejmie. To właśnie minister Ireneusz Zyska i premier Mateusz Morawiecki ponoszą odpowiedzialność polityczną za wprowadzenie minimalnej odległości wiatraków od domów mieszkalnych wynoszącej 700 m w miejsce zasady minimalnej odległości 10H. Czy prezes Jarosław Kaczyński wyciągnie w końcu wnioski z tego faktu? Czy w największej partii opozycyjnej znajdą się w końcu odważni ludzie, którzy rozliczą m.in. tych dwóch obecnych posłów PiS za przegraną w październikowych wyborach 2023 r.? Tak, jedną z przyczyn były haniebne ustępstwa w sprawie wiatraków i tchórzliwe podejście premiera Morawieckiego w sprawie Zielonego Ładu przyjętego – ot tak, bez wyliczeń, bez refleksji i bez walki. Jeśli to nie była kompromitacja, to co nią jest?
Rysunek wygenerowany przez SI
Energetyka i górnictwo na nowo, ale już bez Zielonego Bezładu i Bałaganu
Nie możemy zapominać, że stojące przed Polską wyzwania polityczne i gospodarcze mają wspólny mianownik, czyli dramatyczne ograniczenia rozwojowe wynikające z udziału Polski w strukturach Unii Europejskiej. Te ograniczenia, to wzrost kosztów utrzymania i prowadzenia działalności gospodarczej; to kryzys bezrobocia i niekontrolowany napływ cudzoziemców z krajów obcych nam cywilizacyjnie. To jest właśnie największy hamulec rozwoju Polski i tylko likwidacja tego ograniczenia w postaci pasożytniczej Unii oraz zblatowanej z nimi warstwy biurokratów pozwoli na odzyskanie swobody działań, szczególnie w obszarze gospodarczym. Przykład w postaci kuriozalnej i kosztownej pseudo transformacji sektora energetycznego w Polsce dobitnie pokazuje z czym musimy się zmierzyć. Jest to przykład o tyle istotny, że wzrost cen energii generuje wzrost kosztów funkcjonowania każdego gospodarstwa domowego i każdego przedsiębiorstwa. Nawet jeśli Sejm „zamrozi” ceny energii na chwilę (kilka miesięcy), to oznacza tylko tyle, że odkładamy w czasie rozwiązanie prawdziwego problemu i to na koszt podatników. Hasło „tania energia”, bo finansowana z podatków jest zwyczajnie oszukańcze.
Inflacja, bezrobocie i dziura w budżecie, to prawdziwe koszty transformacji energetycznej ponoszone przez społeczeństwo, choć rzeczywiste ich wartości są starannie ukrywane przez rządzących. Naszym zdaniem, nawet statystka publiczna w tym obszarze jest delikatnie to ujmując – załgana do granic możliwości, co widać chociażby przy kasie sklepowej. Statystyka publiczna to jest dzisiaj termometr, który pokazuje zawsze fałszywy wynik, gdyż stanu finansów państwa zwyczajnie nie znamy. Dokładnie jak wynik pomiaru hałasu od wiatraków zrobiony „zgodnie z normą”. Wszystko po to, by politycy mogli uniknąć odpowiedzialności za wadliwe decyzje. Duopol PiS-PO, czyli beneficjenci oligarchicznej zmowy „Okrągłego Stołu” z 1989 r., osiągnął na tym polu wręcz mistrzostwo świata w manipulowaniu danymi gospodarczymi i ukrywaniu prawdziwych kosztów prowadzonych przez siebie działań. Rząd Morawieckiego miał na tym polu niebotyczne osiągnięcia, gdy przy pomocy tzw. funduszu COVID-owego zaciągnął gigantyczne, kilkaset miliardowe zobowiązanie poza oficjalnym budżetem państwa. „Tylko” 190 mld zł zadłużenia w latach 2020-2022. I co? I nic. W tym miejscu odsyłamy niedowiarków chociażby do lektury raportu NIK w sprawie działania funduszu COVID-owego w latach 2020-2022. [3] Akurat za to i inne szaleństwa kowidowe można by byłemu premierowi postawić ciężkie zarzuty związane marnotrawstwem pieniędzy publicznych, ale jakoś nie widać chętnych.
Tymczasem ukryte zadłużenie państwa to jest realny problem, który wybuchnie rządzącym w ręku już przy okazji projektu budżetu państwa na 2026 r. i skończy się to szybką wyprzedażą majątku publicznego, w tym lasów państwowych, złóż surowców naturalnych (węgla, miedzi, siarki). Wszystko po to, by spłacać odsetki wierzycielom państwowego długu i utrzymywać Polskę w stanie bezbronności. Bo kto ma długi ten jest bezbronny i musi spełniać życzenia wierzycieli. I to jest realny problem, przed którym stoimy jako społeczeństwo. Albo zaczniemy zarządzać tym problemem, choć wymaga to dużej odwagi w ujawnieniu rzeczywistego stanu zadłużenia państwa, w tym pokazania prawdziwego bilansu strat i korzyści w relacjach z Unią Europejską, bez unikania problemów wynikających z zadłużenia generowanego przez KPO, system handlu emisjami CO2, czy marnowaniem pieniędzy na budowę wiatraków na lądzie i morze.
Na razie idziemy drogą niemiecką, tj. unikamy konfrontacji z problemem i zamiatamy kłopoty pod dywan zaklinając rzeczywistość bełkotem medialnym za pieniądze sponsorów. Jednak sytuacja gospodarcza Niemiec jasno pokazuje czym kończy się zakłamywanie rzeczywistości i oszukiwanie wszystkich wokół. [4] Za zachodnią granicą trwa od wielu lat recesja gospodarcza spowodowana kryzysem energetycznym, który został zafundowany Niemcom przez mędrków od klimatu i promocji wiatraków. Jednak nie będziemy sąsiadom żałować kryzysu – chcieliśta to macie! Ważne jest by uniknąć dalszych kłopotów wywołanych przez kłamstwa i manipulacje medialne związane z rzekomą szkodliwością dwutlenku węgla, gdyż tutaj leży źródło fałszywej polityki dewastującej rodzimą energetykę.
Aby przerwać ten chocholi taniec należy wstrzymać w trybie natychmiastowym wydawanie zgód na przyłączenie elektrowni wiatrowych i farm fotowoltaicznych do sieci energetycznej a te wydane zweryfikować czy nie zagrażają one bezpieczeństwu energetycznemu państwa. I to powinno być jedno z pierwszych zadań dla nowego ośrodka władzy, jaki zaczyna tworzyć się wokół Prezydenta Nawrockiego.
Będziemy walczyć o uwolnienie Polski od wiatrakowych kolonizatorów i o tanią energię dla Polaków z krajowych surowców mineralnych. Im więcej wiatraków i fotowoltaiki postawimy tym droższa będzie energia elektryczna w Polsce.
Redakcja stopwiatrakom.eu
Przypisy:
(1) Z wystąpieniem Prezydenta RP oraz uzasadnieniem do zgłoszonego weta można zapoznać się tutaj: https://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/prezydent-rozpatrzyl-22-ustawy-zawetowal-tzw-ustawe-wiatrakowa,105423
publ. z dn. 21.08.2025 r.
(2) Publikacja dostępna jest tutaj: http://stopwiatrakom.eu/aktualnosci/3068-nowelizacja-ustawy-odleg%C5%82o%C5%9Bciowej-uchwalona-przez-sejm-rp-%E2%80%93-wiatrakowa-pu%C5%82apka-zastawiona-na-prezydenta-rp.html – publ. z dn. 10.08.2025 r.
(3) Raport z kontroli NIK dostępny jest tutaj: https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/fundusz-przeciwdzialania-covid-19.html - publ. z dn. 28.09.2023 r.
(4) https://blackout-news.de/en/news/power-shortages-slow-down-the-expansion-of-ai-data-centers/ - publ. z dn. 20.08.2025 r.
Wszechobecna propaganda klimatyczna w mediach głównego nurtu oparta jest o kilka mitów, które są nieustannie promowane wbrew oczywistym faktom i elementarnej wiedzy naukowej, zwłaszcza mit o szkodliwości dwutlenku węgla i jego szczególnej roli gazu cieplarnianego. Poglądy przeciwne i poddające w wątpliwość „ustaloną naukę o klimacie” są zaciekle eliminowane z obiegu publicznego, wszystko po to, by nie dopuścić do powstania nawet najmniejszych wątpliwości wśród polityków, dziennikarzy i wyborców, a już szczególnie dzieci i młodzieży w wieku szkolnym. W ten sposób bełkot klimatyczny rozlewa się po infosferze publicznej i uniemożliwia rzetelną debatę o przyczynach, skutkach i kosztach „walki z klimatem”. Skala manipulacji i dezinformacji jest na tyle duża, że konieczne jest posługiwanie się zupełnie innymi pojęciami umożliwiającymi prawidłowe nazwanie rzeczywistości bez jej przeinaczania. Prawda sama się nie obroni i wymaga codziennej pracy a zwłaszcza posługiwania się innym językiem niż klimatyczni histerycy i naciągacze. Dlatego misją naszego portalu jest obrona prawdy naukowej i polskich interesów politycznych oraz gospodarczych w czasach inwazji post-prawd, kłamstw i przeinaczeń.
Wszystkim naszym darczyńcom serdecznie dziękujemy. Portal utrzymuje się wyłącznie z prywatnych datków i nie korzystamy z żadnych publicznych pieniędzy. Takie finansowanie gwarantuje nam pełną niezależność a Czytelnikom publikacje, których nie znajdziecie nigdzie indziej. Prosimy o wpłaty na konto w PKO BP SA: 53 1020 2791 0000 7102 0316 5867
Tytuł wpłaty: "Darowizna na stopwiatrakom.eu"
Dziękujemy Państwu za życzliwe wsparcie!