Skip to main content
  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

  • Prawda o wiatrakach

    StopWiatrakom.eu
    OGÓLNOPOLSKI SERWIS PRZECIWNIKÓW ZBYT BLISKIEJ LOKALIZACJI WIATRAKÓW OD DOMÓW.

Opublikowano: 14 wrzesień 2016
Czy OZE dadzą się ucywilizować?

Portal BiznesAlert.pl zamieścił krótki wywiad z ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim, który jednoznacznie poparł ideę rozwoju klastrów energetycznych OZE w Polsce. Minister wyraził nadzieję, że da się ucywilizować OZE. I dalej dodał: „chcemy promować finansowo w pierwszej kolejności klastry energetyczne. Chcemy połączyć fotowoltaikę z energią wiatrową i biomasą.”

Bardzo nas cieszy to, że minister energii w sposób jasny zadeklarował się jako zwolennik racjonalizacji funkcjonowania odnawialnych źródeł energii w Polsce. Taka postawa członka rządu pozwala nam wierzyć, że rozwój OZE będzie postępował zgodnie z potrzebami oraz możliwościami rynku energii w Polsce, a nie według uznania inwestorów. Sposób prowadzenia inwestycji w elektrownie wiatrowe dobitnie wszystkim uświadomił, jakie skutki niesie wadliwy system planowania przestrzennego w gminach; co znaczy oddanie w ręce urzędników gminnych uprawnień do wydawania decyzji o warunkach zabudowy dla obiektów ingerujących w krajobraz, z możliwością zabudowy terenów, na których znajdują się formy ochrony przyrody, bez jakiejkolwiek możliwości ingerencji ze strony administracji rządowej czy samorządowej wyższego szczebla; co oznaczał brak precyzyjnych kryteriów lokalizacji elektrowni wiatrowych.

Koncepcja klastrów energetycznych wymaga oczywiście doprecyzowania i obudowania przepisami regulującymi ich działalność, tak aby powstała formuła prawna, która będzie miała jasny i przejrzysty system decyzyjny oraz precyzyjnie ustalony zakres odpowiedzialności. Tego będą wymagali zarówno sami inwestorzy, jak i podmioty finansujące (banki czy fundusze inwestycyjne). Klastry, jako uczestnicy rynku energii, powinny też podlegać silnemu nadzorowi ze strony Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki oraz być przejrzyste finansowo, jeżeli mają one korzystać z pomocy publicznej. Ponieważ do dzisiaj nie wiadomo, z jakich przyczyn energetyka wiatrowa nie jest objęta publicznymi sprawozdaniami w sprawie pomocy publicznej publikowanymi corocznie przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, to zanim udzieli się jakiejkolwiek pomocy finansowej z budżetu klastrom energetycznym, warto dokładnie podsumować dotychczas wydane pieniądze publiczne dla branży OZE. Prezes UOKiK ma w swoim ręku wszystkie narzędzia do tego, by dokładnie rozliczyć każdego producenta OZE, który był i jest zasilany zielonymi certyfikatami. Jawność finasowania OZE jest dobrą formą cywilizowania obyczajów w tym biznesie.

Po konferencji poświęconej klastrom energetycznym OZE, która miała miejsce w dniu 7 września 2016 r. warto pokusić się o sporządzenie listy postulatów/listy zagadnień do rozstrzygnięcia wobec Ministerstwa Energii. Mogą być one pomocne przy konstruowaniu nowych regulacji prawnych. I tak:

- lokalizowanie klastrów energetycznych OZE powinno odbywać się poprzez staranny dobór miejsca na poziomie centralnym (ministerstwo we współpracy z OSP i OSD), a nie być uzależnione od samodzielnych decyzji inwestorów. Mówiąc wprost, to rząd powinien wziąć na siebie ciężar zorganizowania pilotażowych klastrów energetycznych. W przeciwnym razie budowanie klastrów odbywać się będzi, podobnie jak to było w przypadku wiatraków, szybko, byle jak i ze szkodą dla lokalnych społeczności. Z dużym sceptycyzmem podchodzimy do oddolnego budowania klastrów przez władze samorządowe, które podejmują decyzje w oparciu o niejasne kryteria i w mało czytelny sposób;

- rozstrzygnięcia wymaga też sprawa systemowa, tj. wybór technologii - lidera konkretnego klastra, wokół której będzie on organizowany oraz właściwego rynku, na którym będzie on funkcjonował (grupa odbiorców). Dlaczego to jest takie ważne? Każda gmina i powiat oraz miasta mają swoją lokalną specyfikę, która decyduje o możliwości zastosowania konkretnej technologii do produkcji energii elektrycznej lub ciepła. Wynika to z lokalnej dostępności źródła ciepła lub energii. Analiza dostępności takich źródeł (identyfikacja potencjalnych zasobów) jest chyba najpoważniejszym zadaniem, przed którym stoi Ministerstwo Energii. Inaczej będzie bowiem funkcjonował klaster energetyczny nastawiony na produkcję energii elektrycznej od klastra ukierunkowanego na produkcję ciepła czy surowca do takiej produkcji np. biomasy. Po identyfikacji zasobów, powinna nastąpić analiza możliwości zaspokojenia lokalnego rynku przez uruchomienie wytwarzania energii z takiego źródła. Jest to o tyle ważne, że budowa klastrów nie powinna dublować istniejących źródeł energii, które pracują w oparciu o rozwiązania biznesowe, a jedynie wspierać je. Klaster w swoim założeniu jest wspólnym przedsięwzięciem wielu różnych podmiotów, które łączą swoje technologie, usługi i produkty w biznesową całość. Jak to działa w praktyce można zobaczyć na przykładzie istniejącego już klastra w Polsce, tj. Polish Wood Cluster w Żorach (Polski Klaster Drzewny) – por. http://www.polish-wood-cluster.pl/;

- budowa jakichkolwiek przedsięwzięć wytwarzających ciepło lub energię elektryczną powinna odbywać się wyłącznie na podstawie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Ta reguła nie może mieć żadnych wyjątków niezależnie od tego, czy będzie dotyczyła biogazowni, farm fotowoltaicznych, geotermii czy też elektrowni wiatrowych. Planowanie przestrzenne powinno być priorytetem dla gmin, które gotowe są na rozwijanie OZE na swoim terenie. Przy czym należy wykluczyć, pod groźbą stwierdzenia nieważności dokumentów planistycznych, możliwość finansowania ich przez inwestorów. Tutaj tkwi źródło zachowań korupcyjnych i świadomość tej sytuacji jest już powszechna;

- wybór organizatora klastra energetycznego (lidera i koordynatora przedsięwzięcia) powinien się odbywać w drodze publicznego konkursu, organizowanego przez Ministerstwo Energii. Taki organizator mógłby liczyć na wsparcie ze strony środków publicznych i pomoc w utworzeniu klastra. Ze swojej strony organizator powinien dysponować zapleczem umożliwiającym mu zarządzenie i koordynowanie współpracy, techniczną obsługę przedsięwzięcia, zdolność do finansowania lub współfinansowania niezbędnych inwestycji umożliwiających rozwój klastra. Nie mogą to być podmioty przypadkowe o nieustalonych kompetencjach;

- niezbędna jest standaryzacja prawnych podstaw funkcjonowania klastrów energetycznych umożliwiająca ich normalną działalność biznesową, np. poprzez narzucenie formy prawnej prowadzonej działalności lub też nadzór formalny ze strony administracji rządowej;

- konieczne jest wskazanie pakietu rozwiązań o charakterze ekonomicznym stanowiących bodziec do zawiązywania klastrów i umożliwiających im finansowanie się (program pomocy publicznej dla klastrów energetycznych).

Z tego niewielkiego wycinka spraw jasno widać, że klastry energetyczne nie są i nie będą lekarstwem dla branży OZE, która chyba nieco inaczej odczytywała zapowiedzi Ministerstwa Energii o możliwości jednoczesnego funkcjonowania obok siebie elektrowni wiatrowych, biogazowni i fotowoltaiki. Biznesowe powiązanie takich przedsięwzięć jest i będzie trudne, gdyż każdy z wymienionych wcześniej rodzajów OZE funkcjonuje w innym otoczeniu biznesowym i na innym rynku. Punktem wyjścia dla konstruowania klastrów energetycznych powinna być rzetelna analiza krajowych zasobów surowców energetycznych nadających się do produkcji OZE, a dopiero potem wybór konkretnych technologii nadających do wdrożenia w lokalnych warunkach. Inaczej proces rozwoju OZE będzie przebiegał pod dyktando dostawców poszczególnych technologii OZE i nie będzie realizował krajowych potrzeb energetycznych. Trzeba pamiętać jeszcze o jednej rzeczy. Nie jest żadnym osiągnięciem zamiana czegoś co działa dobrze na coś, co nie działa w ogóle lub działa źle i przy okazji wydanie na to mnóstwo publicznych pieniędzy. Nie stać nas na takie marnotrawstwo środków. Niech rzeczywiste możliwości produkcyjne energetyki wiatrowej będą dla nas wszystkich przestrogą przed promowaniem technologii, które dużo obiecują, a niewiele dają.

Marcin Przychodzki

Redakcja stopwiatrakom.eu

Źródło: http://biznesalert.pl/tchorzewski-chcemy-ucywilizowac-oze/