Wiadomości po angielsku
Nasze obrazy
Badania i dokumenty
Agencja Reuters informuje 27 lutego 2015 r., że Bułgaria zniosła dotacje do nowopowstających OZE „Bulgaria scraps incentives for new renewable energy installations”
http://in.reuters.com/article/2015/02/26/bulgaria-energy-idINL5N0W03QQ20150226
Parlament bułgarski zniósł ceny preferencyjne za energię z instalacji OZE w celu ograniczenia deficytu w sektorze energetycznym, jak i kosztów energii dla gospodarstw domowych.
W 2011 r. Bułgaria przyjęła program szczodrych dotacji dla OZE, z gwarancją ich wypłaty przez kolejne 20 lat, a także z publicznoprawnym zobowiązaniem do zakupu całej energii wyprodukowanej przez instalacje OZE. Od tego czasu w kraju jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać farmy wiatrowe i fotowoltaiczne. Nowe przepisy nie obejmą jednak już działających farm wiatrowych i fotowoltaicznych.
Decyzja parlamentu bułgarskiego wynika z faktu, że publiczny dostawca energii elektrycznej NEK dorobił się deficytu w wysokości 3,3 miliardów lewów (około 7 miliardów złotych), a w lutym 2013 r. rząd Bojko Borysowa upadł w wyniku protestów publicznych przeciwko wysokim rachunkom za media.
*Dziękujemy portalowi wind-watch.org za wskazanie tego artykułu.
CZY TO KONIEC PRZYRODNICZEGO BARBARZYŃSTWA?
W przypadku kraju, w którym zorganizowana przestępczość odgrywa wciąż ogromną rolę w życiu politycznym i gospodarczym, ten wyjątkowo „szczodry” program wspierania przemysłowych OZE miał także dramatyczne konsekwencje w dziedzinie ochrony przyrody.
Skalę prawdziwie barbarzyńskich praktyk ilustruje komunikat prasowy samej Komisji Europejskiej z 17.10.2013 r., który informuje, że Komisja Europejska zdecydowała się pozwać Bułgarię za lokowanie farm wiatrowych bez przeprowadzenia odpowiedniej oceny oddziaływania na środowisko http://europa.eu/rapid/press-release_IP-13-966_en.htm?locale=en Cytujemy:
„Zatwierdzono tysiące turbin wiatrowych i około 500 innych inwestycji bez przeprowadzenia odpowiedniej oceny ich skutków dla unikalnych siedlisk i gatunków występujących w rejonie przylądka Kaliakra, a także dla tysięcy ptaków i nietoperzy, które przelatują nad tym rejonem każdego roku w drodze do Afryki. Na przylądku Kaliakra, a także w jego pobliżu zimuje niemal 100% światowej populacji jednego z najbardziej zagrożonych gatunków dzikiej gęsi - bernikli rdzawoszyjej. Zupełnie nie uwzględniono też kumulatywnego efektu zatwierdzonych inwestycji, jak tego wymagają dyrektywy ptasia, siedliskowa i w sprawie oceny oddziaływania na środowisko”.
Opracował: A. Archus, luty 2015